Związek .... Przeczytajcie , Poradzcie cos, Wypowiedzcie sie

napisał/a: AndyMan 2009-03-12 13:20
Witam
Może to nie pierwszy taki post tutaj , ale pozwólcie , że opisze ostatnie dwa lata mojego życia i zwiazku , który z przerwami trwał aż do dzisiaj, moze ktoś wypowie sie co zrobić dalej lub po prostu napiętnuje moją osobę, albo po prostu opisze cos ku przestrodze dla innych, ale może od początku.

Dwa lata poznałem kobiete , miała wtedy 29 lat , ja 31 . Bardzo fajnie mi sie z nią rozmawiało i szybko nawiązaliśmy kontakt, hm nie tylko werbalny. Niestety ukryłem przed nią fakt że jestem żonaty, choć dawno juz nie utrzymywałem zadnych kontaktów z żona .... ale fakt był faktem....mój bład. No i stało sie .... zaszła w ciąże , nie ukrywam że cieszylem sie z tego powodu , pomyslałem idealny czas aby rozpocząć nowe życie itp. Oczywiscie Pani ta dowiedziala sie o wszystkim , ale jakos to z mniejszym lub wiekszym bólem postanowiliśmy być dalej razem. Wprowadziłem sie do niej, własciwie wyremontowalem sam mieszkanie , dbałem o nią w ciąży jak najbardziej umiałem. I tu sie zaczęły schody....wiadomo mama mojej Pani.....nie jestem dla niej dobrą partią, rozwodnik bedzie itp.....po kazdym wyjezdzie jej do mamy braly gore emocje, klotnie i ciche dni, ale jakos to trwalo......az do porodu niestety. Urodził sie wspaniały synek.....Wojtus , wraz z urodzeniem dziecka ingerencja mamusi była coraz wieksza co doprowadzilo do mojego dola straty pracy i wyrzucenia mnie z domu....niestety. Mama przyjechala do mieszkania mojej Pani i zaprowadzila swoje nazwijmy to wartosci , ktore brzmialy i brzmia pewnie do dzisiaj ..... dziecko zajmij sie praca , ja ci dziecko wychowam a ty ulozysz sobie jeszcze zycie....no coz taka sytuacja trwala 3 miesiace, ja w miedzyczasie znalazlem fajna prace , a tu krach. Mamusia zabiera jej dziecko i wyjezdza do siebie , z tekstem na ustach bo sobie dziecko nie dasz rady .... ona dzwoni do mnie i prosi o pomoc aby byc z dzieckiem i ze mna. Ok zgadzam sie ...... i tu kolejna zalamka ..... Ma byc cos w stylu Bądz ze mna , daj mi na zycie, pracujmy , ale mama nie dowie sie ze jestesmy razem, szlag mnie trafia, ale mowie jakos to bedzie. W miedzyczasie zaklada sprawe alimentacyjna.....no coz ok. I tak dziecko juz jest prawie 7 miesiecy poza domem , bo jak twierdzi moja/pewnie juz byla niestety / Pani nie damy sobie rady, no chyba ze kupisz mi samochod, no coz nie ma sprawy , ale powiedz mamie ze jestesmy razem i Ci pomagam jak moge......odpowiedz NIE. Powiedziala ze dziecku nic nie kupuje i tu kolejny problem, jak kupilem prezenty na swieta i inne zeczy pojechala do rodzicow i powiedziala ze to od niej , no to skad rodzice moga wiedziec ze sie dzieckiem interesuje ? No i jeszcze jedna sprawa jak rodzice lub siostra przyjezdzali mialem sie wyniesc z domu bo oni nie chca mnie widziec, w tedy urywaly sie wszystkie kontakty brak ani telefonu, ani nic. Paranoja. No i wrocila do pracy, pracuje poza miastem mozna powiedziec , wiec wozilem ja do pracy, robilem zakupy , gotowalem......ale to malo kup mi to , kup tamto. Niestety nie jestem wlascicielem banku i kupowalem to na co mnie bylo stac, dochodzilo do nieporozumien ktore skonczyly jak sie skonczyly , od dwoch tygodni nie utrzymujemy kontaktu , zmienilem prace nie ma mojego telefonu........cisza.
No własnie .....cisza.....nie powiem kocham ją i to dziecko bardzo, moja milosc byla dojrzala i prawdziwa....bedac 33 letnim obecnie facetem sam nie wiem co mam zrobic. Rozstanie bylo burzliwe , ale jak to zawsze w zwiazku bywa. Teraz siedze i rozmyslam, nie jestem idealem wiem o tym , pewnie zrobilbym cos inaczej w inny sposob, ale coz zobaczymy co bedzie dalej.
Pisze to tak ku przestrodze dla innych Par, nie klamcie i nie oszukujcie osoby ktora kochacie , bo wroci to do was wczesniej czy pozniej i bardziej bedzie bolec niz ta prawda ktora mogliscie powiedziec na poczatku.
Pozdrawiam.
A.
napisał/a: shimmy 2009-03-12 14:45
Zacznij od porady prawnej.Taka sytuacja nie może miec miejsca,że babcia wychowuje Twoje dziecko,zarzuca Ci,że sie nim nie zajmujesz.Masz moze jakies paragony,dowody zakupów wszystkich rzeczy dla dziecka?
Jeżeli mam byc szczera nie widzę przyszłości Waszego związku.Ona traktuję Cie jak bankomat,utrzymujesz ja i dziecko a ona Cie oczernia przed rodziną,że w ogóle nie interesujesz się dzieckiem.
Moim zdaniem powinienes iść do prawnika,tylko nie informuj jej o tym,bo zapewne będzie udawała matke -polke porzucona przez Ciebie,samotnie wychowujaco dziecko.