związek nietypowy - przyjaciele od seksu

napisał/a: gadzio1988 2009-05-31 20:04
A co myślicie jeśli na jakiś czas się wstrzymam i dam mu "odetchnąć" tzn nie będę się z nim widywać , nie będę z nim rozmawiać po kilka godzin dziennie przez telefon? Może wtedy jak mnie zabraknie to coś zrozumie, zatęskni i uzna, że beze mnie "czegoś" mu brakuje i nie jets tak jak być powinno... bo macie rację skoro ma mnie zawsze pod ręką i zawsze jets tak jak On tego chce to po co ma się starać skoro tak mu dobrze ma wszytsko bez zobowiązań i deklaracji... Nie chce za bardzo stawiać ultimatum albo związek albo żegnaj bo to trochę upokarzające zwłaszcza jeśli wybierze tą 2 opcję, Co o tym myślicie... proszę o radę :)
napisał/a: monia81 2009-05-31 21:32
wyjedziesz na 2 miesiace i zobaczysz czy bedzie czekal na ciebie czy jakas inna sobie znajdzie
sprawdzian i dla niego i dla ciebie

a odetchnac to tez mu powinnas niech ona zabiega o spotkania, niech dzwoni

wiesz nic na sile
napisał/a: ~gość 2009-06-01 12:49
po tym wyjezdzie wszystko sie okaze... moze on zrozumie ze jednak cie kocha tak na serio...? tylko nie zameczaj go telefonami i smsami... to ma byc czas milczenia.. tylko tak zdobedziesz faceta. nie popelniaj kolejnego bledu (tak jak wtedy gdy wiedzac jaki jest poszlas z nim do lozka)
tak wogole to mam pytanie- nie zalujesz swojego dlugiego zwiazku jaki poswiecilas dla niego...? ja bym zalowala....
napisał/a: gadzio1988 2009-06-01 14:56
Zdepresjonowana, nie żałuję bo ten związek i tak się już rozpadał, byłam z nim tylko ze względu na to co było kiedyś, z mojej strony uczucie wygasło już dużo wcześniej :/ A spotkanie tego mężczyzny pozwoliło mi się uwolnić od przeszłości :) Niestety z tego i tak nic dobrego nie wyszło....
Za parę godzin do mnie przyjdzie, sam zaproponował spotaknie bo podobno się za mną stęsknił.... Co mam robić?
napisał/a: ~gość 2009-06-01 16:46
spotkaj sie z nim ale bron Boze nie spij...
napisał/a: gadzio1988 2009-06-03 00:30
No i tak... spotkałam się z nim, jak zawsze byłam miła i wszytsko było w porządku aż tu nagle niespodziewanie powiedział mi , że nie możemy się już tak często spotykać ponieważ za miesiąc mam bardzo ważne egzaminy i chciałby żebym zabrała się porządnie za naukę bo nie wybaczyłby sobie gdybym przez niego zawaliła sesje....Powiedział, że zdaje sobie sprawę, że dużo mi czasu zabiera a i tak zaraz po tym jak wychodzi to zamiast się uczyć to rozmyślam o nim....Jak myslicie czy to co mi powiedział wynika ze zwykłej troski czy to tylko pretekst do zakończenia znajomości - metoda małych kroczków żeby mnie nie zranić?
napisał/a: alicja221 2009-06-03 00:37
gadzio1988, wiesz mojemu chlopakowi tez zalezy, zebym zdala egzaminy, ale podkresla, ze jest dla niego bardzo wazne, zebysmy znajdowali dla siebie tyle czasu, ile sie da. Wydaje mi sie, ze podejscie Twojego chlopaka nie jest do konca szczere... Faktycznie moze chciec rozluznic Wasze kontakty. Ale oczywiscie moge sie mylic. Czas pokaze. Ale nie rob sobie zbyt wielkich nadziei i faktycznie postaraj sie za wszelka cene skupic na sesji, zeby ostatecznie nie zostac sama i z wrzesniem na karku.
napisał/a: kasiasze 2009-06-03 00:56
a może nie rozmyslaj tyle? nie analizuj? weź sie faktycznie za naukę i przyjmij zasadę "co ma być to będzie"? też jestem teraz własnie w takiej znajomości typu "fajnie milo, ale jak by co to on nie chce związku" - tylko, że też mam wrażenie - dba, troszczy ale ja jestem magnetyczna i oczekująca, on potrzebuje dla siebie przestrzeni.

jego słowa o zmniejszeniu częstotliwości spotkań: potraktuj, że to troska i już. widzi, że się angazujesz, rozmyslasz - o bożym świecie zapominasz.

więc nieco odpuść analizowanie - przed wyjazdem z nim spróbuj pogadać co dalej ...
ale bardzo powoli i spokojnie.
nie przeskoczysz - nie będzie chciał sie "wypowiedzieć" - musisz wtedy coś z tym zrobić.
wtedy chyba zamilknąć jeśli ci zależy na związku ...

ale masz jeszcze do tego czasu trochę czasu :)
napisał/a: ~gość 2009-06-03 10:01
Przekonasz sie po egzaminach...
Warto teraz, zebys wylaczyla sobie myslenie o nim a skupila sie na studiach.
nie chce robic za wieszcza, ale on moze nie chce teraz zrywac calkiem kontaktu wlasnie dlatego zebys przeszla jakos ta sesje...?
Choc... Racje maja przedmowcy- nie analizuj tego przez jakis czas
napisał/a: gadzio1988 2009-06-03 21:47
Wiem, wiem miałam nie analizować :) Jestem dobrej myśli, zadzownił niedawno, powiedział, że się stęsknił i właśnie jets w drodze do mnie:D A i poprsoił mnie, żebym poszła z nim w sobote na wesele jego przyjaciółki :)
Będzie dobrze, musi być dobrze :D
Mia1989
napisał/a: Mia1989 2009-06-03 22:01
Zdziwiło mnie w Twoim wpisie to jak do tego teraz podchodzisz. Kiedy był tylko seks i nic do niego nie czułaś to wszystko ok., ale teraz kiedy coś czujesz to juz twierdzisz, że on Cie wykorzystuje...Zgodziłaś sie na taki układ i nie możesz twierdzić, że on wykorzystuje to że sie zakochałaś. Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak to, żeby wyjechać i zapomnieć...byc może on wtedy zatęskni i zrozumie że tez coś do Ciebie czuje ale jesli nie to winić go nie możesz....
napisał/a: gadzio1988 2009-06-06 21:35
Witam,
Postaram się najkrócej jak tylko potrafię opisać moją sytuacje... Otóż spotykam się z facetem ( ma 26 lat, ja 20) od ponad pól roku. Początkowo wszytsko wskazywało na to , że będziemy parą - czułe słówka itp. jednak żadna deklaracja nie padła :/ Wszystko się przystopowało po tym jak poszliśmy do łóżka. Od tego momentu widujemy się regularnie- średnio co 2 dni. Po jakiś 2 miesiącach okazało się, że stworzyliśmy znajomość opartą na seksie.Wcześniej powiedzmy bawił się dziewczynami - zaciągnał je do łóżka i na tym kończyła się znajomość a w moim przyapdku to trwa 6 miesięcy... Problem w tym , że ja się zakochałam i on o tym wie bo mu to powiedziałam - jednak z jego strony nic takiego nie padło.Ostatnio parę razy zdarzyło mu się powiedzieć do mnie "Kochanie " ale zaraz po tym głupio mu się robiło, nastwała niezręczna cisza, bo dla niego to słowo zarezerwowane jets dla osoby którą się kocha. Chce tylko zaznaczyć, że poza tym nasze relacje wyglądaja na typowo przyjacielskie - wszytskim się dzielimy, wszytsko sobie opowiadamy. Acha no i przynaje, że jestem na każde jego zawaołanie - wystarczy, że kiwnie palcem a ja rzucam wszytsko żeby się z nim spotkać. No i tak proszę napiszcie mi czy jest jakaś szansa, żeby on chciał związku a nie tylko seksu. A może skoro wszystko ma to po co mu zobowiązania?Czy ta znajomość jest już spalona? Co poowinnam zrobić? Czy Wy w takiej sytuacji chcielibyście coś zmienić czy nie bo tak jest dobrze? Proszę poradźcie mi bo nie wiem co mam myśleć.Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc :)