Związek czy się psuje czy przetrwa?

napisał/a: yaro1983 2009-05-19 13:19
Chciałbym opisać swoją, taką ciekawą historię, która bardziej się w czwartek rozwiąże,

Z moją poznaliśmy się 7 lipca zeszłego roku, w ogóle całkiem przez przypadek. Zamieściła ogłoszenie na gumtree że chciałaby się przejśc na spacer, nie jakoś specjalny cel. Mniejsza z tym, bardzo mnie pozytywnie mnei zaskoczyła w czasie I randki, tylko parę dni namyślenia, czy chcę z nią być, bo widziałem co się kręci:D

Przez pierwsze 3 miesiące było super zero kłótni, wiadomo,
A potem zacząłem zauważać, że ma dziwne jazdy czasami, że bez sensu czasami postępuje. Nie wspomnę o nieodpisywaniu na smsa np przez cały dzień itd nagminne, bo na samym wstępie mówiła, że nie lubi takiego "meldowania się", tłumaczenia nie wiadomo z czego.

Problem widzę w tym, że oboje mamy mocne charaktery, a ona czasami zachowuje się jakby wydawała dyspozycje, jak jakaś imperatorowa. Mieliśmy kłótnie, było bardzo dobrze, przez 2 ostatnie miesiące wydawało się, że będzie tylko lepiej (zostawałem zaproszony do rodziców, obiadki, święta itd:D). Ale teraz pokłóciliśmy się dosyć mocno właściwie o jedną głupią rzecz, potem ja zrobiłem coś bezsensu, kupując lapka, kiedy ona prosiła żebym chwilę poczekał, żeby dwa razy nie płacić za przesyłkę...

Teraz sytuacja wygląda tak: zostałem zablokowany na gadu gadu, szczerze mówiąc to nie wiem za co, czy za to, że jak ona to mówi "nie pomagam jej w niczym". Dodam, że wiele razy pytałem, czy w czymś mogę pomóc, co u niej ,a usłyszałem tekst w stylu, że ja to nie pomogę bo pewnie nie umiem, bo ja źle zrobię, bo....
W niedzielę pytałem spokojnie na gadulcu o rzeczy pewne, pokazując że mi zależy a Ta odpowiada: aaa to nie Twój problem, byczo:(

Tak jak mówię jestem zablokowany na gadu, poza tym oczywiście na smsy miłe nawet nie raczy odpisać, w ogóle mam jej dać spokój itd, nie ma to jak obiektywne podejście:D

W czwartek jadę do niej do biblioteki dać jej prezent na urodziny, dodam że urodziny miała w sobotę, a jak pytałem się czy możemy się spotkać tak na 15 min, to foch że nie ma czasu...

Mam nadzieję, że przemyśli sprawę, ja musiałem szczerze mówiąc schować telefon, by nie pisać do niej,

Aha i kocham ją mimo tych awantur o pierdoły szczerze,
napisał/a: Alucard 2009-05-19 15:05
Będąc szczery trafiłeś na bardzo straszny charakter, osoba ta - pozwól że ją będę tak określał, nie jest stała uczuciową...
Widzę, że bardzo ją kochasz i chcesz z Nią być, niestety nie wiem czy będzie to wykonalne nie wiem czy można zmienić charakter, przyzwyczajenia w ciągu ,,kilku chwil". Nie piszę, że jest to niemożliwe, ale naprawdę ciężkie do zrealizowania...
Bardzo dobrze robisz musisz z Nią szczerze porozmawiać o uczuciach i Jej zachowaniu może ma jakiś ważny powód, że tak się zachowuje może jej się odwidziała ta znajomość... ,,Kobieta $zmienną jest" :)
napisał/a: aniolek8900 2009-05-19 15:14
Ja uwazam ze ona po prostu nic do ciebie nie czuje, no chyba ze przyzwyczajenie:/ Ja jestem z chłopakiem 8 miesiecy i naprawde go kocham to odpisuje mu zawsze. Nie wyobrazam sobie zebym miała nie miec czasu na spotkanie z nim w moje, czy jego urodziny. Zreszta zawsze zrezygnowała bym z wszystkiego zeby tylko go zobaczyc...
A ta Twoja kobieta trw=oszke jak dziecko sie zachowuje, bo chyba sama naprawde nie wie czego chce. Sorry ale tak mysle
napisał/a: yaro1983 2009-05-19 15:23
Z tym brakiem czasu to ona tak ma, że np jak pracuje do 20-tej, bo ma taką zmianę to np dla niej no nie jest najważniejszy dany dzień, podejrzewam że w sobotę tak samo było.

Natomiast chcę z nią spokojnie pogadać, wyciągnąc dłoń z mojej strony, żeby zastanowiła się obiektywnie nad tym co ma ode mnie, i czy potrafi to docenić czasami, i że nie jestem wredny że nie pomagam, tylko ile razy ona mi nie pozwalała sobie pomóc,

Ona dobrze wie, że może na mnie polegać, tylko fajnie gdyby nie było to poleganie typu: przyjedziesz do mnie (napisane raz np o 22 w piątek), a potem jak mówię, że muszę rodzicom pomóc (tata cukrzyca, mama wylewy), to foch wielki na cztery fajery. I awantury typu, że zrobiłeś coś głupiego, to wszytstko po czym przytakiwała, że Cię kocha to odchodzi w niepamięć.

Dodam, że to nie zdrada, że to nie agresja, chamstwo czy olewstwo,

Ale, zobaczymy w czwartek, dobrze że z telefonem na razie nie chodzę, bo mnie by coś trafiło, życzcie mi szczęścia a jej rozumu czasami;D
napisał/a: aniolek8900 2009-05-19 15:29
To zycze szczescia:) A jej przede wszystkim rozumu i nwcale nie troszke:P
napisał/a: yaro1983 2009-05-21 08:25
Wprowadzam mały update

Wczoraj napisałem po paru dniach nieprzespanych, co zresztą pisałem jej że płaczę, że mnie to wkurza, napisałem jej: albo do mnie dzwonisz dzisiaj, albo koniec między nami, mam dość takiego traktowania.

Uzyskałem odpowiedź smsową o dziwo jakże szybką, że : po co ma dzwonić, skoro i tak nic z tego nie będzie.
Ewidentnie domaga się, żebym ją żebrał, żebym biegał za nią, a ja żebrał nie będę:D

I chyba pomaga już:odblokowała mnie na gadu, jeju coś tym łbem pomyślała może:D

[ Dodano: 2009-05-21, 12:45 ]
jak sądzicie, czy właściwie się zachowałem?
napisał/a: ~gość 2009-05-21 16:14
sadze ze ona jest poj.... ty zabiegasz a onama to gdzies, tylko zajmuje pozycje pani i wladcy zwiazku, nei umi sie przyznac do bledu, tylko ty robisz zle a ona jest swieta i super, ty swoje bledy widzisz a one juz nie albo nei chce widziec ...
kolejny niedorozwoj emocjonalny
napisał/a: kirk 2009-05-21 18:51
lepiej poszukaj nowej na spacerki ; )
moja czasami tez ma dziwne jazdy ale max 2dni to trwa
jak by mnie olewala tydzien to bym sie pożegnał i tyle ; )
napisał/a: yaro1983 2009-05-22 07:55
Wczoraj smsowaliśmy.

Ona napisała 3 smsy najpierw do mnie: pierwszy że mam jej płyty i spodnie moje są u niej, drugi po dwóch telefonach (specjalnie nie ruszałem koma do 20:30 żeby ją mieć w dupie:D)już nie taki miły. Trzeci, że jeśli jestem dorosły to niech mnie chociaż na to będzie stać.

Odpisałem neutralnie, olewająco: nie miałem jak odpisać, sorry. Ale motorek jej się w dupie włączył, bo najpierw mówi, że to nie ma sensu, a potem w toku pisania : "Wiesz, nie ma w tym chyba nic złego, że się szuka czegoś, co ma przyszłość. Jeśli tak dalej by to wyglądało, to pewnie na czymś innym Ci zależy niż mnie"
I dalej sms w stylu w toku pisania: Nie bądź złośliwy, jak sobie wyobrażasz to za 2 lata albo 10 lat?

Jednym słowem: nie ma to sensu, ale jakby to tak miało wyglądać, same dziecko sobie przeczy:D

W ogóle teraz nie mam przy sobie telefonu, a czas dla niej mam po niedzieli, spokamy się na neutralnym gruncie, ja nie mam zamiaru prosić żebrać, niech ona sobie pożebra, pobłaga, inicjatywa należy do niej, ja już straciłem cierpliwość...

[ Dodano: 2009-05-22, 09:21 ]
i kusi mnie żeby napisać do niej maila, wyjaśniającego, dlaczego uważam, że to wszystko ma sens, ale czy to żebranie będzie, jak myślicie?

Kurdę wczoraj to ledwo się nie popłakałem ze śmiechu, a dziś cały czas o niej myślę, masakra:(
napisał/a: yaro1983 2009-10-20 12:43
Kiedyś pisałem tutaj na forum, dalej "jesteśmy razem".

Jesteśmy ze sobą od lipca zeszłego roku. Bywało czasami lepiej, czasami gorzej ale jednak kochamy się, przynajmniej do jakiegoś czasu byłem tego pewien.

Teraz to ja cholera niczego z jej strony nie jestem pewien

Byliśmy we wrocławiu tydzień na wakacjach, to było w sierpniu jeszcze. Cały wrzesień i październik to jest masakra. Widujemy się raz na tydzień jak łaskawie się jej zachce, dla niej to nie problem że się tak rzadko widujemy...Kiedy jej delikatnie mówię, że może to inaczej powinno wyglądać to że jestem egoistą.

Dodam, przez ten czas wymieniony nie pozwala się moja kobieta pocałować w usta, złapać za rękę Nie mówię o seksie bo dla mnie on najważniejszy nie jest,

Wiem, parę rzeczy głupio zrobiłem, pomogła mi przy doktoracie troszkę,co zaniedbywałem.

Ale teraz była wielka kłótnia bo mi nie chciała powiedzieć co robiła w sobotę wieczorem, fochy wielkie, wczoraj nie chciala nawet na gadu pisać...

Powiedzcie, co można o tym wszystkim sądzić, mnie przeraża to powoli, bo nie rozumiem jak można być tak oschłym, ja np tęsknię za niącały czas, a nie szukam powodów żeby się zobaczć raz na jakiś czas do cholery...

Pozdrawiam,
napisał/a: Misia7 2009-10-20 14:04
yaro1983, Myślę, że powinniście usiąść i porozmawiać jak dorośli ludzie. Z tego co piszesz ona robi jakieś dziwne uniki, warto się dowiedzieć dlaczego. Poprostu się z nią umów i niech ci powie szczerze o co jej chodzi.
napisał/a: yaro1983 2009-10-20 14:20
Też tak zamierzam, bo ja mam czasami dość takiego traktowania. Najchętniej bym jej napisał wprost albo się widzimy tu i tu rozmawiamy poważnie, albo finito. Tyle, że jest chora teraz...