zrozumieć mężczyzn.../zostałam sama

napisał/a: natilka 2008-08-02 17:13
Zawsze sądziłam, że jeśli w związek wkradnie się monotonia to można z nią walczyć. Może i w naszym przypadku, po 3 latach wspólnego mieszkania tak sie stało. Ale on nawet nie chciał nic zmienić, nie starał się. A najgorsze jest to,że ze mną nie rozmawiał. Podjął decyzje nawet nie pytając co ja czuję. Czuję się teraz jak taka szmaciana lalka, którą rzucono w kąt, bo nagle przestała być potrzebna. Nie mogę zrozumieć też tego po co mówił mi, że mnie kocha na dwa miesiące przed tym jak powiedział, że to koniec. Powiedział to także mojej przyjaciółce - jest ze mną bo mnie kocha. Nie znam odpowiedzi na wiele pytań i to mnie najbardziej męczy...
napisał/a: Iria 2008-08-02 17:20
natilka, jestem z tobą i wspieram duchowo. Ja wczoraj rozstałam się z chłopakiem po ponad roku bycia razem, myślałam, że to ten jedyny, planowaliśmy razem przyszłość. On w końcu stwierdził, że nie wie czy mnie jeszcze kocha i zerwaliśmy. Zresztą całą swoją sytuację opisałam w innym wątku w temacie związków.
Wyobraź sobie, że ja też zastanawiam się czy można kogoś przestać kochać, ot tak, z dnia na dzień... i nie wiem :(
napisał/a: natilka 2008-08-02 18:00
Kiedyś się śmiałam z tego jak ktoś może żalić się na takich forach. Ale teraz zupełnie zmieniłam zdanie. Dobrze jest wiedzieć, że jest ktoś kto ma podobne problemy, kto może zrozumieć, bo jest w podobnej sytuacji. Wiadomo, że rodzina i przyjaciele wspierają, ale często nie rozumieją co siedzi w duszy człowieka, któremu "pękło" serce. To rzeczywiście trochę pomaga...
napisał/a: Arwen1 2008-08-02 18:41
Iria napisal(a):myślałam, że to ten jedyny, planowaliśmy razem przyszłość.
Ja to nawet bylam zaręczona, heh....
natilka napisal(a):Kiedyś się śmiałam z tego jak ktoś może żalić się na takich forach. Ale teraz zupełnie zmieniłam zdanie. Dobrze jest wiedzieć, że jest ktoś kto ma podobne problemy, kto może zrozumieć, bo jest w podobnej sytuacji. Wiadomo, że rodzina i przyjaciele wspierają, ale często nie rozumieją co siedzi w duszy człowieka, któremu "pękło" serce. To rzeczywiście trochę pomaga...

Dokładnie! Najważniejsze jest wsparcie od najbliższych ci osób, to jest najważniejsze. Trzeba to wyrzucić z siebie. poza tym też kiedyś się z tego śmiałam, dopóki mnie to nie dosięgło.

Co do tych odpowiedzi, to czemu po prostu go nie zapytałaś?
napisał/a: natilka 2008-08-02 18:56
Właśnie mija miesiąc odkąd mnie zostawił. Chyba byłam w za dużym szoku, żeby od razu zapytać o to wszystko co mnie męczy. Ale przez ten miesiąc uporządkowałam na tyle moje myśli, że mogę się już z nim spotkać. Ale tak w ogóle to jest jakieś dziwne. Bo czy facet, który tak nagle kończy związek mówi, że na zawsze pozostanę w jego sercu, nie chce żebym cierpiała, chce żebym wciąż była mu bliska osobą, że naszych wspomnień nikt nam nie zabierze? Czy to jest normalne?To jest jakieś dziwne...
napisał/a: Arwen1 2008-08-02 19:00
Tak, to jest normalne, też tak mam. Po dwóch latach facet, który ze mną zerwał i okazał się kompletną świnią chce żebyśmy się przyjaźnili. I choć wie ile mi cierpienia przysporzył chce się ze mną przyjaźnić i utrzymywać stosunki. ja nie chcę. za bardzo to boli.


ty zrobisz tak jak będziesz chciała, to twoje życie, ale jeśli nie jesteś gotowa na to, to po prostu narazie się z nim nie spotykaj i ogranicz kontakt. niech ta rana się zasklepi.
napisał/a: natilka 2008-08-02 22:09
Ja chyba potrzebuje tej rozmowy. Może jak zrozumiem co nim kierowało, to będę mogła się z tym pogodzić. Najgorsze jest to, że nie potrafię go znienawidzić. Chyba dlatego, że ciągle myślę o tym jak było nam dobrze i jak wiele szczęścia od niego dostałam. Nie potrafię tego zapomnieć....
napisał/a: Kolorowy 2008-08-03 00:51
Ta rozmowa nic nie da a będzie jeszcze bardziej boleć.
Nigdy nie korzystałem z tego typu for ale dopiero teraz sie dowiedziałem jak wiele osób ma takie kłopoty jak ja.
Mam tak samo jak ty. Po 5,5 roku nagle dowiedziałem się że to koniec, że już nic do mnie nie czuje, tak nagle jak grom z nieba. Co się okazało po kilkunastu dniach moja była spotyka sie z kolegą z pracy, jak gdyby nigdy nic się nie stało.
Pomimo tego co zrobiła i tego co od niej usłyszałem męcze się juz z 6 miesięcy i niemogę o o niej zapomnieć bo była dla mnie wszystkim.
A najgorsze jest to że boje się tego że z czasem przestanę ją kochać pomimo że na to zasługuje:(
Nie wiem co robić, moje serce żyje nadzieją że coś się zmieni, rozsądek mówi co innego ponieważ od paru miesięcy mieszkają już razem, planują wspólny wyjazd na wakcje czyli jednym zdaniem czasu dziewczyna nie traci i na pewno nie myśli o mnie.

Wiem co czujesz naprawdę.
napisał/a: Shizuka1 2008-08-03 14:12
Iria napisal(a):natilka, jestem z tobą i wspieram duchowo. Ja wczoraj rozstałam się z chłopakiem po ponad roku bycia razem, myślałam, że to ten jedyny, planowaliśmy razem przyszłość. On w końcu stwierdził, że nie wie czy mnie jeszcze kocha i zerwaliśmy. Zresztą całą swoją sytuację opisałam w innym wątku w temacie związków.
Wyobraź sobie, że ja też zastanawiam się czy można kogoś przestać kochać, ot tak, z dnia na dzień... i nie wiem :(
nie mozna. oznacza to tylko, ze to trwalo dluzej. Nie ma co rozpaczac, ja tez byam tydzien temu zareczona, ale po rozstaniu poczulam sie naprawde cholernie szczesliwa, bo u nas dlugo sie psulo i dowiedzialam sie o klamstwach, innej kobiecie, a na koniec uderzyl mnie. Ja odzylam. Warto tak na to popatrzec. Ae odpowiem na pytanie autorki: z dnia na dzien nie przestaje sie kochac.
napisał/a: Monini 2008-08-03 14:51
Tez mysle, ze z dnia na dzien sie nie przestaje... a wydaje mi sie, ze zazwyczaj jest to kwestia pojawienia sie kogos innego na horyzoncie. Przykre! Ja bym nie potrafila nadal sie przyjaznic z facetem, ktory by mnie rzucil. Po co??? Zeby cierpiec jeszcze bardziej? To nie dla mnie!
napisał/a: Shizuka1 2008-08-03 17:38
Monini, dokładnie, poza tym co to za przyjaźń?
napisał/a: Arwen1 2008-08-03 21:52
No właśnie, też mam ten problem i nie umiem zrozumieć dlaczego faceci tego chcą. Po co?