Zostawila mnie,ale...

napisał/a: siwy_ziom 2007-09-08 01:03
Witam wszystkich forumowiczow :)
Pisze tu, poniewaz mam dola z powodu rozstania sie z moja dziewczyna.Zaczne od poczatku.Z moja Ania bylem prawie dwa lata,ukladalo Nam sie super,ostatnie wakacje byly wspaniale.W wakacje rozmawialismy o nowej sytuacji,ze bedzie ok,zarem damy rade,mianowicie, nie dawno zmienila szkole,srodowisko,znajomych przybylo.Ja mam prace,szkole.W takiej sytuacji ciezko spotykac sie,ale wiadomo dla chcacego nic trudnego.Dokladnie wczoraj poczulem ,ze cos jest nie tak.Napisalem jej w czym jest problem.Ona mi na to, ze przez te wszystkie nowe sytuacje oddalamy sie od siebie (choc tak nie czulem) i mozemy zostac w kontakcie.W tym momencie poczulem ,ze jest krucho.wsiadlem w samochod i pojechalem do niej porozmawiac.Ta rozmowa trwala dlugo.Powiedziala mi ze nie czuje do mnie juz tego co wczesniej,w klasie poznala milego kolege z ktorym dogaduje sie.Zrozumialem,ze ma kogos innego i mnie zdradza.Przed tym co dalej napisze wspomne ze ona jest osoba bardzo ulegla.Pytam sie jej czemu tak robi,ona mi na to,ze nie chce mnie zranic bedac ze mna jak zrobi cos zlego.Pytam sie jej czy kogos poznala czy tez jest z kims-powiedziala ze nie.Po tej rozmowie powiedzialem ze to koniec i wrocilem.Nastepnego dnia postanowilem porozmawiac z nia jak juz opadly emocje i pisze jej ze przyjade po nia do szkoly.Odpisala mi ze nie ,ale ja nalegalem.Wkoncu napisala mi ,ze chce z kims porozmawiac i mam nie przyjezdzac.Po paru godzinach jak juz byla w domku,przyjechalem do niej.Pytam sie czy napewno chce aby to byl koniec.Ona na to,ze musi odpoczac sprobowac czegos nowego,nadal mnie kocha itp.Wiec zadalem jej kluczowe pytanie,czy chce byc ze mna.Odpowiedziala mi,ze narazie mamy zrobic sobie wolne,odpoczac od siebie,za jakis czas odezwie sie,nie wszystko jest jeszcze stracone.W tym momencie nie wiem juz sam co mam myslec,kocham ja z calego serca i boje sie czekac na ten moment.Nie wiem czy powie ze wraca do mnie i wszystko bedzie ok ,czy tez bede czekal tylko na to aby dowiedziec sie ze to juz koniec.Prosze napiszcie swoje zdanie,chcialbym przeczytac zdanie osoby trzeciej trzezwo myslacej :(


Jeszcze dodam,ze robilem dla niej wszystko,poswiecalem sie.Gdy zle czula sie,byla chora i nocy dzwonila,abym przyjechal bo bardzo zle sie czuje to bez namyslu jechalem do niej,kupowlaem jej prezenty,zawsze przywozilem ja do mnie i tak samo odwozilem,gdyz nie chcialem aby sama pozno wracala do domku.Zaspokajalem jej zachcianki.Nie wiem czy ja jej nie rozpuscilem,bylo jej za dobrze i nie wie czego chce.Ale ja to robilem bo ja bardzo kocham i chce dla niej jak najlepiej...:( Dopiero mnie chyba doceni jak zobaczy kogo stracila.Bylem dla niej zrobic wszystko,nawet zawalic szkole... :((( Doradzcie mi ,prosze :(((
napisał/a: Patka2 2007-09-08 07:57
siwy_ziom napisal(a): Dopiero mnie chyba doceni jak zobaczy kogo stracila.
Tak właśnie będzie.
Ona jest teraz na etapie zauroczenia, poznała kogos nowego i niewiadomomco z tego wyjdzie. jest młoda i chce sprobować.
Albo będzie szczęśliwa z innym, albo za jakis czas będzie chciała wrócić.

Ale czlowieku szanuj się. Jak wróci skąd pewność żę znowu tego kiedys nie zrobi.
napisał/a: ~gość 2007-09-08 12:59
opowiem Ci historię moich znajomych i może coś z niej wywnioskujesz
otóż, podobnie jak w twoim przypadku, była sobie para z 5letnim stażem, ona po szkole śr przyjęła się do pracy, zmieniła otoczenie, zarobiła pieniążki i mogła się 'poprawić' tzn było ją bardziej stać na kosmetyki, ciuszki

zmiana oteczenia istotnie zmieniła ją (albo może my nie zauważaliśmy wszystkiego)
znalazł się adorator (ktoś trochę wyżej nad nią) i chłopak poszedł w odstawkę!
zmieniła się na tyle, że wcześniej nie interesowały jej imprezy, wyjścia do pubu..do czasu...później zaczęła wychodzić często ale bez chłopaka
"spotkanie ze znajomymi z pracy i ty nie możesz iść"i tak trwało i trwało
zaczęła zdradzać, nie przyzwała się się a chłopak wierzył jej! w końcu coś pękło! mimo, iż chłopak wciąż za nią biegał ona stwierdzila, że niewie czy go kocha i musi się zastanowić... i tak zastanawiała się chyba miesiąc, imprezując przy tym na maxa!
koniec koniec chłopak przejrzał na oczy (upokarzał się niesamowicie) ZERWAŁ Z NIĄ
ona? nie przejęła się tym...pewnie myślała, że i tak do niej wróci ale.....chłopak bardzo szybko spotkał nową dziewczynę...więc ONA zaczęła wydzwaniać i przepraszać myśląc, że on wróci... nie wrócił...jeste z obecną dziewczyną pól roku a była..wcąż wydzwania i oczernia obecną......
wiem jak on cierpiał, jak siebie poniżał byle mieć JĄ! ona była górą... teraz role się odwróciły i no ona się płaszczy ale ON powiedział NIE!
NIE WIEM jak zakończy się Twoja historia ale życzę by Twoja dziewczyna miała więcej rozumu niż ta opisywana powyżej....
a TY....
Patka napisal(a):czlowieku szanuj się


powodzenia!
napisał/a: siwy_ziom 2007-09-09 01:12
Juz jest final tej historii.Dzis bylem z jej siostra,kolezenka(moje przyjaciolki) i inni na takim spotkaniu abym zapomnial o tym wszystkim.Moja Ania pojechala do dziadkow.Podczas spotkania napisala mi ze to koniec,jej uczucie wobec mnie juz wygasa i nie chce mnie ranic.Na poczatku bylem zalamany,ale w pewnym momencie zostalem olsniony.Doszlo do mnie,ze to uczucie ktore do niej czuje,czyli milosc tez wygasa i przeinacza sie w przyzwyczajenie.W tym momencie jestem jej ogromnie wdzieczny,ze tak postapila.Jestem bardzo szczesliwy,ze nie bedziemy ranic siebie nawzajem.Uswiadomila mi to do czego balem sie sam dojsc,ze sam czuje coraz mniej do niej.Bylo tak poniewaz ,nie docieralo do mnie to,ze moze uczucie wygasnac,zawsze tlumaczylem sobie,ze wymyslam sobie brednie,jednak bylo inaczej.W tym momencie jestem praktycznie spelniony.Niestety przy rozstaniu dalem jej do zrozumienia,ze bede zalamany,ze ta sytuacja zabije mnie.Jutro spotkam sie z nia i jej wszystko powiem,wytlumacze.Powiem jej ,ze bardzo zalezy mi na jej szczesciu,chce zeby byla szczesliwa i zawsze gdby bedzie miala problem,ktos ja skrzywdzi to niech odezwie sie do mnie,bo kto inny ja zna bardzo dobrze jak nie ja.Chce jej zostac przyjacielem z ktorym bedzie mogla zawsze o wszystkim porozmawiac :) poki co nie bede pisal do niej,ja jak i ona musi odnalesc sie w nowej sytuacji.W kazdym razie razie czuje sie spelniony i szczesliwy,choc jeszcze cos do niej czuje,ale to zmieni czas.Pisze to po to,aby osoby bedace w podobnej sytuacji DOKLADNIE przemyslaly to co czuja do innej osoby i jakie sa relacje ze swoja druga polowa :) PAMIETAJCIE SZCZEROSC TO PODSTAWA !!! :)) AMEN
napisał/a: ~gość 2007-09-09 09:05
jakoś dziwnie mi zrozumieć takie olśnienie po zaledwie kilku dniach, jednak cieszę się, że sobie poradziłeś!!
z całego serducha życzę POWODZENIA :)
napisał/a: siwy_ziom 2007-09-09 17:02
O moim uczuciu do Ani juz wczesniej kolataly sie w mojej glowie ,ale nie chcialem w to uwierzyc.Dopiero teraz dotarlo to do mnie.Nadal kocham ja i chce byc z nia,ale wiem ze to nie ma sensu.Powiedzialem Ani,ze chce byc jej najlepszym przyjacielem i jak bedzie miala problem to niech wali do mnie :) Tylko jest jedna kwestia,nadal czuje do niej silne uczucie,zalezy mi na niej i jestem zazdrosny :( Ale wiem ze musze to zwalczyc,bo jak nie to bede cierpial jeszcze bardziej,bo nie bede mogl patrzec jak ona znajdzie kogos innego i jest z nim szczesliwa :(