Zostaje sam:(

napisał/a: wayne 2007-09-25 17:41
tak...że nie wróci do mnie...nie ma sił...że wcale nie bedzie nic lepiej
napisał/a: Ciarka 2007-09-25 18:13
wayne napisal(a):tak...że nie wróci do mnie...nie ma sił...że wcale nie bedzie nic lepiej

Nie widzisz, co sie kryje pod tymi słowami??!!Ona nie mówi, że cię nie kocha tylko, że byłeś dla niej niedobry!! Obudź się chłopie, co ty myslisz, ze trochę pomarudzisz i ona do ciebie wróci ze łzami w oczach? Teraz musisz o nia walczyć, ona na to czeka, chce zobaczyc ,że ci zależy...Walcz o nia przynajmniej tyle czasu, ile ona musiała czekac, aż zobaczysz , że jest z toba nieszczęśliwa! Do roboty!!!
napisał/a: pati_87 2007-09-25 23:00
Ja też uważam ze powinieneś walczyć ale walczyć a nie użalać sie nad sobą!!!!!!!!! zrób coś romantycznego, zaskocz ją pokąż że Ci zależy tylko się nie użąlaj nad soba Walcz o nią dopóki nie powie że nie kocha jest szansa
napisał/a: aguśka112 2007-09-26 19:21
Witam. Wydaje mi sie ze moge postawic sie na miejscu Twojej bylej. Z moim chlopakiem jestem juz od ok 3 lat z przerwami. Ostatnio coraz czesciej mysle nad zerwaniem z nim, dlaczego? nie umiemy sie dogadac, zrozumiec siebie nawzajem, z mojej strony brak do niego zaufania, a jednak... Wydaje mi sie ze go kocham, i bardzo bym cierpiala nie bedac z nim. Mysle, ze gdyby on zmienil swoje zachowanie, przede wszystkim pokazal mi ze zalezu mu na mnie, moglibysmy byc ze soba bardzo szczesliwi. Byc moze tego wlasnie brakuje Twojej bylej- pewnosci ze jest i bedzie jedyna kobieta w twoim zyciu. zycze powodzenia, pa
napisał/a: messer1 2007-09-27 00:43
aguśka112 napisal(a):... Z moim chlopakiem jestem juz od ok 3 lat z przerwami. Ostatnio coraz czesciej mysle nad zerwaniem z nim, dlaczego? nie umiemy sie dogadac, zrozumiec siebie nawzajem, z mojej strony brak do niego zaufania, a jednak... Wydaje mi sie ze go kocham, i bardzo bym cierpiala nie bedac z nim. Mysle, ze gdyby on zmienil swoje zachowanie, przede wszystkim pokazal mi ze zalezu mu na mnie, moglibysmy byc ze soba bardzo szczesliwi.

Aguska ,zanim podejmiesz ten krok i zerwiesz ,pogadaj z im i powiedz mu czego oczekujesz),jak wyglada sytuacja z Twojej strony.Najgorsze to poprostu z dnia na dzien zerwac zaslaniajac sie tym ,ze bym taki siaki,nie robil co sie chcialo itd:)
Pogadaj ,mysle ,ze sa bardzo duze szanse ,ze zacznie sie duzo bardziej starać)
napisał/a: aguśka112 2007-09-27 19:35
Człowiek czasem tak jest zły, ze chce zeby ta druga osoba tez cierpiala, rzeby czula to samo co ja, chyba tak jest w moim przypadku... On wogóle nie bierze pod uwage tego co ja mu mówie, o co proszę, zupelnie go to nie obchodzi. Ostatnio poszedl na spotkanie, na ktore prosilam go rzeby nie szedl (m.in. byla na tym spotkaniu dziewczyna, która niezle namieszała w naszym zwiazku, tak ze sie on pewnego czasu rozpadl), ale obeszlo to go cos?wogóle! Poszedl i tyle. Wiec, czy jest sens byc z kims kto nie potrafi poświęcic glupiego spotkania dla dobra zwiazku? Oczywiscie nie chodzi o samo spotkanie. Jest wiele innych rzeczy, ktore rodza moje watpliwosci. Messer dziekuje za rade, masz racje i to wielka, bo rozmowa jest bardzo wazna, ale w moim zwiazku to sie chyba nie sprawdza... Co ja mam dalej robic?

[ Dodano: 2007-09-27, 19:44 ]
Dodam jeszcze ze wiele osob mi mowi bym zerwala z nim, ze on nie dla mnie.....
Wayne, ja przepraszam ze sie tak wtracilam w Twój temat, pisząc o sobie, ale musialam sie wygadac..tzn.wypisac... Mi sie wydaje, ze zwiazek to jak gra w loterie, nigdy nie wiadomo jaka ta druga osoba bedzie za kilka lat. I to jest okropne.
napisał/a: wayne 2007-10-01 12:10
ale ja nawet nie mam jak jej pokazac cokolwiek...ona chce spokoju ...nie mam jak walczyc
napisał/a: traumata 2007-10-01 12:38
wayne, walcz chłopie ,nie becz
napisał/a: Ciarka 2007-10-01 14:25
To jej ten spokój ofiaruj...na jakiś czas. Daj jej od siebie odpocząć, a za jakiś czas delikatnie spróbuj zacząć jeszcze raz...
napisał/a: wayne 2007-10-01 14:36
właśnie tak myśle jak ty kaczka...tylko że ja do tego czasu zwariuje...boje się że przez ten czas pozna kogoś ...ale mówiła że dłuuugo z nikim nie będzie...jest wspaniałą dziewczyną,tęsknie cholernie za nią...chodz widzieliśmy sie wczoraj sama mnie zawołała,pogadalismy chwile,ale o nas,nie rozmawiamy... jest najpiękniejsza na świecie i najmądzrzejsza...dzięki
napisał/a: Ciarka 2007-10-01 14:54
Wayne, zapewniam cie , że nie zwariujesz Dasz radę, jak my wszyscy dajemy rade
napisał/a: wayne 2007-10-01 15:56
no nie wiem...nadzieja pozwala mi funkcjonowac ale nie wiem czy dobrze robia mając nadzieje,jak sie zawiode to oczekiwania mnie gorzej zabolą...ale od paru dni nie zachodziła już do mnie do pracy po swojej pracy,a dzisiaj sama zaszła,na papierosa... nie chce z nią rozmawiac o nas,narazie...ale chce zajśc,...nie wiem co myślec...