Zdradzony

napisał/a: zalamanyyy 2009-02-24 14:02
Witam wszystkich na wstepie!
Chcialbym sie dowiedziec od Was co myslicie na ten temat!
Otoz ok rok temu dowiedzialem sie ze bede ojcem przypadkowo bo byla juz w 7 miesiacu
mowila ze nie chce zebym byl ojcem nei chciala mi mowic o tym itd itd ja niestety nie dalem latwo za wygrana bo wiem jak to jest wychowywac sie bez ojca i postanowilismy sie zwiazac po jakims czasie! na wakacjach nei bylo mnie jakis czas gdyz wyjechalem na drugi koniec polski zarobic na remont mojego mieszkania zeby sie mogla wprowadzic z dzieckiem
jak wrocilem widzialem ze cos jest nie tak sprawdzilem jej gg a tu boom zdrada ,zaczalem swirowac ,sprawdzac ja na kazdym kroku kontrolowac nie moglem juz dluzej tego zniesc
sprawdzalem bilingi itd ,calkiem niedawno jeden nr dosc czesto sie powtarzal uzylem podstepu zeby dowiedziec sie kto to ale w taki sposob zeby to ona powiedziala,
no i wtedy kiedy zaczelos ie wszystko ukladac ja pomalu zapomninalem stwierdzilem ze jak mi powie prawde teraz to juz skoncze z kontrola bo mnie to wykanczalo psychicznie
a prawda byla taka

wtedy kiedy mnie nei bylo nie bylo zadnej zdrady ma poprostu bujna wyobraznie ale zdrada byla wczesniej a z tej zdrady narodzil sie moj syn

zaczela plakac ze chce byc ze mna ze jestem dla niej najwazniejszy zebym nie odchodzil ze nie wyobraza sobie innego mezczyzny dla niej i dla synka skrocha zal itd.

teraz sam nie wiem co mam robic byc nie byc ??,zalezy mi na niej bardzo ale mam jednoczesnie ogromny zal do niej......

widze po niej ze naprawde jej zalezy na tym zwiazku ale nie wiem czy ja sobie poradze z tym ze moj syn nie jest moj,ze ona to zrobila wtedy kiedy uparcie twierdzila ze mnie kocha,nie chce zeby to samo sie powtorzylo za jakis czas bo jzu tego nie wytrzymam

pomozcie
napisał/a: ~gość 2009-02-24 14:14
Ale kochasz ją czy byłeś z nią ze względu na dziecko??

Bo jeśli ze względu na dziecko to wychodzi na to, że nic Cię przy niej nie trzyma...

Jak ona teraz sie zachowuje po tym wszystkim??
napisał/a: zalamanyyy 2009-02-24 14:18
wczesniej myslalem ze ja kocham ze jest kobieta mojego zycia ,wyjatkowa i ze to wlasnie z nia chce spedzic reszte swojego zycia a teraz...... to juz zupelnie nie wiem co robic ,boje sie kolejnego zawodu,

ona zachowuje sie jakby jej naprawde zalezalo ale oczywiscie brak zaufania do niej powoduje to ze nie wiem czy to prawda czy tylko robi to po to zebym z nia byl...
nie wiem sam co robic ...........
napisał/a: ~gość 2009-02-24 14:18
Nasunęło mi się że ona potrzebuje faceta który będzie ją utrzymywał i jej dziecko i będzie dla niego ojcem.
Chwiejny ten grunt szczerze mówiąc. Ja bym raczej się nie pakowała w coś takiego, bo co jak zdecydujesz się z nimi być ,a nastepnie okaże się że to Cię przerasta?
napisał/a: zalamanyyy 2009-02-24 14:26
tez mi sie to nasowalo aczkolwiek ona ze tak powiem jest w owiele lepszej sytuacji materialnej niz ja wiec raczej jesli chodzi o kase to tu nie ma miejsca ,wiec nie wiem jakie sa powody tego ze ona chce byc ze mna

mam koszmarne mysli jak ja widze czasem kocham czasem nienawidze jesli chodzi o synka,to czasami mysle co ja tu robie ale jakby nie bylo kocham go tez bardzo aczkolwiek mysli czasem mnie przerastaja...i sie zwieszam ona to widzi ze nie jest mi latwo probuje pomagac ale ..... no wlasnie jest jakies ale .....
napisał/a: ~gość 2009-02-24 14:27
zalamanyyy, Myślę, że powinnieneś dać sobie trochę czasu na przemyślenie tego wszystkiego.

Z drugiej strony perfidnie Cię okłamała, mówiąc, że to twoje dziecko.
napisał/a: FalconGirl 2009-02-24 16:02
Postąpiła nieuczciwie i okrutnie, bawiąc się Twoimi uczuciami i robiąc z Ciebie idiotę. Nie powonienieś tego tolerować bo wiem z własnego doświadczenia że tacy ludzie się nie zmieniają, no chyba że doświadczą cudu, co rzadko się zdarza niestety... Idź za głosem serca lecz nie zapominaj o rozsądku. Upewnij się czy nie jesteś dla tej kobiety rodzajem zabezpieczenia finansowego.... Pozdrawiam i trzymaj się.
napisał/a: zalamanyyy 2009-02-24 16:18
Falcon
jak wczesniej pisalem ona nie ma we mnie wsparcia finansowego wiec jesli o motyw kasy on tutaj nie wystepuje ,nie wiem co nia kieruje teraz ,niby sie stara itd i zapewnie mnie ze nie pozwoli odejsc ale nie wiem czy to prawda
napisał/a: FalconGirl 2009-02-24 16:33
No tak przepraszam przeoczyłam to.
... Wiesz jak to jest czasami człowiek dostrzega coś dopiero po stracie, być może ona doświadczyła cudu o którym pisałam wcześniej, być może teraz wie że Ciebie kocha... Ja jestem twardą osobą po czymś takim odeszłabym bez słowai bez jakiejkolwiek dyskusji. Ale jest jeszcze dziecko... Zastanów się czy potrafisz kochać dziecko i kobietę zupełnie bez wgląd na PRZESZŁOŚĆ... Jesli tak to znasz już odpowiedź, jeśli jednak wahasz się to musisz dać czas na próbę no i wyjdzie w praniu.... Miej jednak oczy szeroko otwarty postaw warunki i bądź nieugięty. MASZ PRAWO.
napisał/a: zalamanyyy 2009-02-24 16:40
Wiesz nie chce teraz pochopnie podejmowac decyzji!
Nie chce zeby za jakis czas ucierpial na tym wszystkim maly .
Wczesniej tez myslalem ze po czyms takim bym odszedl ale jak widac zycie bywa dosc przewrotne i zaskakujace!!!
Mam takie dylematy ze szok!!!!!!!
napisał/a: FalconGirl 2009-02-24 17:09
Zalamanyyy jest mi okropnie żal, że sytuacja u Ciebie jest jaka jest. Wszystko można jakoś ominąć ale gdy jest dziecko wszystko się komplikuje... Mam nadzieję,że wszystko się ułoży i za jakiś czas napiszesz nam, że jesteś szczęsliwy. Będę śledzić sytuację z niecierpliwością. Pozdrawiam...
napisał/a: no name 2009-02-24 18:30
tak patrząc z dystansu....

uwaga patrze:

to obaca baba z obcym dzieckiem pakująca mi się do domu...i mam ją zaakceptować tylko dlatego bo jest do mnie miła i kiedyś tam dała mi...wiadomo...to co nadstawiała wielu innym...

jakbym tak robił, że kazdej mojej ex, która gdzies tam wpadła chciał pomagać itd. to musiałbym wykupić taką sporą wieś i je tam wszytkie ulokować....

właściwie co ty masz z tego, ze z nia jesteś?
to, że masz laskę do seksu...idź na dyskoteke tam takich jak ona jest od groma...kazda ci da....
to, że masz kogoś kto jest do ciebie miły...
poszukaj sobie lepiej przyjaciela prawdziwego...a nie sztucznego poklasku...

co z tego jaka masz sytuacje finansowa, ty tej lasce nic nie jestes wdzięczny, nie masz długów, jakiś zobowiązań...itp. więc po co bierzesz na kark? bo ona tak chce... ale to już jej problem... wiesz u mnie wiele lasek chce...mnie przytulić itd. nie wierzysz? dam ci passy do mojej skrzynki mailowej..ale ja w przeciwieństwie do ciebie się szanuję...a chcieć i móc..tymbardziej mieć pozwolenie...to duuuuuuuuuuża róznica.....

to jej problem, jej dziecka, ojca tego dziecka...i ich rodzin, gdzie ty masz swoja rodine? co ty chcesz z tego zrobić...założyc rodzine, predzej mi wyrosnie armata na czole, do ktorej pociski beda ladowac od d. strony, niż ty zbudujesz na tym rodzine...

prosze...wytrzezwiej...

każdy ma swoją sznase...ona ją straciła... co ty chcesz zrobic...przeciez wystarczy kolejny taki typ jak ja, ze się do niej uśmiechnie... i znowu bedzie powtorka z rozrywki... to jest tzw. never-ending story.. szkoda nerwow...jest tyle innych lasek na swiecie...

to tak jakby ona mogla rowniez do mnie przyjsc... wejsc mi do mieszkania gdy ogladam sobie CSI Miami..i powiedziec: sorry..gościu..ale wiesz...mam dziecko...chce miec dla niego ojca..słyszałam, ze się nadajesz do tego...bo będe mogła kręcić tobą jak cygan słońcem...więc jak...prosze...bede mila, bede sie seksic z toba od czasu do czasu...ale sobie zamieszkamy...i bedzie git"

wiesz co...wyslij ja do mnie....przygarne kropka co bedziesz sie ciagle zastanawial czy cie zdradza...a tak to ja bede sie zastanawial...ale mi akurat nie szkodzi...przynajmniej fun bede mial....moze poznam przy odrobinie szczescia biologicznego ojca...

w sumie jestem w o tyle lepszej sytuacji, ze nie mam gg, wiec nie bede musial nawet sprawdzac czy mnie zdradza...chociaz pewnie bede na to zlewal... ale bede "dumnym" tatą...że nie powiem...

to jak, albo jestes mężczyzną... albo ja podeslę ci moja ex... może wychowasz moje/albo nie moje (nie wnikam) dziecko...to tez miła atrakcyjna dziołcha... zobacz na n/k...i to po sgh.... więc....wykształciuch że hej. kase ja bede ci placil...