Zdradziłam i zupełnie nie wiem co dalej..:((

napisał/a: onak 2009-03-21 21:23
Witam, trzęsą mi się ręce gdy to pisze, ale komuś muszę o tym powiedzieć.
Jestem z chłopakiem od 5 lat. Poznaliśmy się w liceum, przeżyliśmy razem ciężkie chwile, brak słów żeby opisać jak bardzo się kochaliśmy. Po 3 latach bycia razem trochę się pogorszyło między nami, opadły klapki z oczu i przyszedł czas weryfikacji naszych oczekiwań, mój chłopak ma dosyć ciężki charakter, spotkałam innego, spontanicznego romantyka. Zdradziłam, trudno mi powiedzieć właściwie dlaczego to zrobiłam, trochę na złość, okoliczności były sprzyjające, dodatkowo moja przyjaciółka zachęcała mnie do zmiany partnera, chciała mnie zeswatać z tym drugim. Dałam się w to wciągnąć, z natury romantyczka, myślałam, że może coś z tego być( o Boże jaka jestem głupia). Gdy tamten drugi okazał się niedorastać do pięt mojemu chłopakowi ,czar prysł i zaczęłam strasznie żałować tego co zrobiłam.
Mój chłopak myśli, że tylko flirtowałam z tym drugim, nie powiedziałam mu wszystkiego. Znam go i wiem, że gdyby dowiedział się choćby tego, że trzymałam się z nim za ręce, nie mówiąc juz o całowaniu, odwróciłby się na pięcie i nigdy więcej bym go nie zobaczyła.. Jestem w rozpaczy. wiem co zrobiłam, ale kocham go nad życie, teraz wiem to lepiej niż wcześniej, dręczą mnie wyrzuty sumienia.
Tłumaczyłam sobie, że gdy będę dla niego dobra, kochana, jakoś zdołam mu wynagrodzić tę niewiedzę, z drugiej strony wiem, że on zasługuje na kogos lepszego ode mnie, więc znów wychodzi na to, że powinnam mu powiedzieć o wszystkim. Dodatkowo, boję się, że może dowiedzieć się o tym od kogoś innego, jestesmy z małego miasteczka, nigdy nic nie wiadomo. Minęły już dwa lata od tamtego czasu, nie mogę uwierzyć, że byłam zdolna do czegoś takiego jak zdrada. Wiem, że nie potrafię beż niego żyć i jeśli nasz związek rozpadnie się z mojego powodu nie wiem co ze sobą zrobię. Powiedzcie mi prawdę, czy powinnam mu powiedziec o wszystkim i pozwolić mu odejść?
Co zrobię jeśli pewnego dnia on mi się oświadczy a ja wyjdę za niego przysięgając mu wierność małżeńską, którą już wcześniej pogwałciłam. To nie fair wobec niego. Nie wiem już nic kompletnie, oprócz tego, że go kocham szalenie i życie bym za niego oddała. Wybaczcie, że tak chaotycznie piszę. Bardzo proszę o radę.:(
napisał/a: ~gość 2009-03-21 22:39
Przyjaciołka powinna przestać być przyjaciołką.
Jeśli tak Cię gryzie to co zrobiłas, to zerwij z nim i powiedz że nie jesteś osobą za którą on Cię bierze, albo gryź się dalej z własnym sumieniem aż się przyzwyczaisz (tutaj znajdziesz wielu zwolenników tegoż sposobu) albo powiedz wszystko co zrobiłas ,uklęknij i błagaj o przebaczenie i aby on Ci czegoś takiego nie odwalił.
napisał/a: Monini 2009-03-21 23:01
onak napisal(a):dodatkowo moja przyjaciółka zachęcała mnie do zmiany partnera, chciała mnie zeswatać z tym drugim

oooo niezly argument...

onak napisal(a):Minęły już dwa lata od tamtego czasu, nie mogę uwierzyć, że byłam zdolna do czegoś takiego jak zdrada.

no chociaz tyle... powiem tak: zrobisz jak zechcesz, wszystko jest kwestia Twojego sumienia, podoba mi sie, ze portafisz sie przyznac do bledu... Powodzonka
napisał/a: onak 2009-03-21 23:14
Boże co ja narobiłam..wiem co powinnam zrobić, chociaż serce mi pęka jak pomyśle o tym co on poczuje, jak bardzo go tym skrzywdzę..
napisał/a: Monini 2009-03-21 23:40
onak, no sorry, ale trzeba bylo wczesniej pomylsec... po to mamy glowy...
napisał/a: ~gość 2009-03-21 23:40
napisal(a):serce mi pęka jak pomyśle o tym co on poczuje, jak bardzo go tym skrzywdzę
..
To nie krzywdź i nie mów. Wszystko zależy od tego co chcesz osiągnąć przez to, że mu powiesz. Czy spokój własnego sumienia bo Cię za bardzo dręczy, czy raczej chcesz żeby znalazł sobie, jak sama to napisałaś, lepszą dziewczynę? Życzę powodzenia niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz
napisał/a: onak 2009-03-22 00:12
Boże co ja narobiłam..wiem co powinnam zrobić, chociaż serce mi pęka jak pomyśle o tym co on poczuje, jak bardzo go tym skrzywdzę..
napisał/a: pawjed 2009-03-22 00:17
powinnas mu wszystko powiedziec, bo jak sie sam dowie..... to bedzie gorzej / sama wiesz... :) i nie sluchaj tego ponizej... postaw sie w sytuacji chlopaka i gdyby mial Ci cos do powiedzenia... chcialabys tego nie wiedziec? albo sie nie dowiedziec do smierci.. podejrzewam, ze nie ma nic do powiedzenia, ale powinnas mu wszystko powiedziec!!!!! nie wymazesz tego z pamieci, takie rzeczy pozostaja na zawsze..... a przeciez cale zycie dzien w dzien nie bedziesz myslec, ze mu nie powiedzialas... zalatw sprawe rozsadnie.. a on Ci wybaczy, jesli kocha... powiedz mu dokladnie co zrobilas z tym drugim.....
napisał/a: justaguy 2009-03-22 00:25
Nic mu nie mów!!! Jeśli jesteś pewna, że już nigdy tego nie zrobisz to siedz cicho i ciesz się z tego co masz. Jeśli mu to powiesz to albo odejdzie albo postanowi Ci wybaczyc, jednak później może stać się bardziej podejżliwy etc. Nic mu nie mów i przelej na niego całą swoją miłość, daj mu to na co zasługuje a o tym "błędzie" zapomnij, wymaż z pamięci, to była tylko fizyka, może trochę chemii ale nic z uczuć!!! Bądź wierna i nie mazgaj się już...powodzenia z narzeczonym
napisał/a: no name 2009-03-22 02:56
pawjed, jak mu powie to on sobie pojdzie i tyle go będzie, goko interesują teraz jakieś popudki skoro i tak dała ciała - w przenośni i w dosłownym tego znaczeniu, na maxa..to teraz ma być szczera? no to powodzenia z twoim tokiem rozumowania...

onak, zamiast zastanawiac się nad tym jak ci serce peka - jezeli cokolwiek tam jest do pekania...to oceń jakie jest prawdopodobieństwo, że dowie się od kogoś czy w inny sposób o tym? jak małe to nie mów...jak duże, to też nie mów...bo i tak i tak go skrzywdzi...co za różnica, czy mu to powie Krysia z gazowni czy ty osobiście...i tak się dowie...więc lepiej nie mówić wcale...
napisał/a: ~gość 2009-03-22 07:34
Jak widzisz ,masz już podzielone opinie. Z jednej strony niektórzy nigdy by nie chcieli wiedzieć o czymś takim a z drugiej innych szlag by trafił i miałabyś jeszcze bardziej przerąbane za robienie w konia.
Poza tym z różnych punktów widzenia cokolwiek zrobisz i tak zachowasz sie egoistycznie. Przerzucisz na kogoś swoje wyrzuty sumienia (wg. mnie kiepski powód, ja dziękuję za taką litość) albo zataisz prawdę aby zatrzymać go przy sobie.
Waznym czynnikiem jednak jest tu Twoja (mam nadzieje była) "przyjaciółka", która kiedyś by mogła zaszkodzić Ci w zwiazku i powiedzieć to i owo.
napisał/a: mania4 2009-03-22 10:51
Nie mów, od tego czasu minęły 2 lata, daj sobie spokój z tym. Oddaj mu się całkowicie i zapomnij, ważne że żałujesz i następnym razem pomyślisz wcześniej, albo w ogóle nie dopuścisz do takiej sytuacji...

Jak weźmiecie ślub lub wcześniej się zaręczycie, to będzie nowy etap w Twoim życiu i pomyśl sobie, że już nigdy nie namieszasz. Apuki co to szkoda tego związku skoro bardzo Go kochasz i On Ciebie... NIE MÓW MU!!!