zdradzic czy nie...?!

napisał/a: voice02 2009-04-17 22:30
O Boże! Przestańcie w końcu dołować tą lianę...

Dziewczyno, nie przejmuj się tym tak bardzo. Wiem, że podejmiesz mądrą decyzję, a zatem nic ci nie doradzam... Swoją drogą zobacz, w jak krótkim okresie czasu wyszło szydło z wora, jak wielkim nieporozumieniem byłoby dalsze angażowanie się w ten pseudo-związek. Minie parę dni i będzie po wszystkim. Głowa do góry! Dasz radę nawet bez policji...

Pozdrawiam!
napisał/a: AgainstTheWorld 2009-04-17 22:57
Ale zobacz też, jak próbował Cię nabierać, że ma wyrzuty sumienia, że Ty masz męża itp. Teraz widzisz jak się maskował.
napisał/a: voice02 2009-04-20 08:32
I jak tam weekend liana?
Odczepił się ten psychol? Powiedziałaś mężowi?
napisał/a: liana1 2009-04-20 09:21
Cały weekend siedziałam jak na szpilkach nasłuchując kroków pod drzwiami, dzwonka telefonu..paranoja...Wypisuje do mnie bez przerwy, już nawet nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać. Dziś z samego rana zadzwonił do pracy z informacją, że ze mnie nie zrezygnuje i że wie iż ja go kocham i będę z nim szczęśliwa. Nie mam odwagi powiedzieć mężowi, wspomniałam jedynie, że X mnie od jakiegoś czasu podrywa, mói mąż stwierdził że się nie dziwi, bo jestem atrakcyjną kobietą i że on mi ufa...temat się skończył. Do czego to doprowadzi?dostanę solidnego klapsa od życia?Nawet nie powinnam płakać co?Zasłużyłam w końcu...
napisał/a: voice02 2009-04-20 09:34
liana napisal(a):wspomniałam jedynie, że X mnie od jakiegoś czasu podrywa, mói mąż stwierdził że się nie dziwi, bo jestem atrakcyjną kobietą i że on mi ufa...temat się skończył. Do czego to doprowadzi?dostanę solidnego klapsa od życia?Nawet nie powinnam płakać co?Zasłużyłam w końcu...


Świetnie, że powiedziałaś mężowi, że jest ktoś taki, co się przy tobie kręci. Masz zaufanie męża i to najważniejsze. Szkoda byłoby - teraz zapewne to widzisz - to zaufanie, wiarę w ciebie, zatracić.
Zabierz się teraz za ratowanie małżeństwa, które stanęło na skraju rozbicia. Będziesz wiedziała co zrobić... Jak na razie udaje ci się znaleźć złoty środek. Na psychola też znajdziesz radę ;) Nie załamuj się i przestań opowiadać głupstwa, że zasłużyłaś na klapsa od życia. Na klapsa, a właściwie na solidne mordobicie to zasłużył psychicznie chory niedoszły kochanek...
napisał/a: dgw 2009-04-20 10:15
Widzisz sądzę że pod maską obojętności i pewnie rzuconego przez męża zdania o zaufaniu do Ciebie, nie doszukuj się lekkiego podejścia do tematu przez niego. Kłopoty z wylewnością w takich sytuacjach facetów, do pokazania reakcji adekwatnej do stanu wnętrza są typowe.


Bądź czujna bo mam wrażenie że Twój mąż wcale nie podejdzie mało obojętnie do tematu niechcianego adoratora swojej żony, niechcianego oczywiście przez niego.

I nie przegap momentu ujmując to ogólnie na prawdę czyli chwili w której nie możesz kłamać w sprawie niefortunnej znajomości. Bo wbrew pozorom dla części męskiego świata oszustwo i brak zaufania są najważniejsze w takich chwilach.