zdrada z kolegą z pracy??

napisał/a: niunia102030 2009-03-25 21:36
Pracowałam przez 2.5 miesiąca w firmie w której poznałam pewnego mężczyznę..Zaczęło się od wspólnych rozmów żartów, razem spędzanej przerwy,od podwożenia do domu po pracy itd...w końcu zmieniłam po 2,5 miesiącach pracę jednak numerami się wymieniliśmy..Ostatnio spotkaliśmy się w tajemnicy przed swoimi partnerami...Nic się nie wydarzyło na szczęści..Jednak on chce się spotkać jeszcze,dzwoni do mnie i zaprasza mnie na spotkanie ale wiem że teraz nie skończy się tak jak na wcześniejszym spotkaniu....tzn wiem że się z nim pocałuje a co dalej..?nie wiem.
Jestem z Facetem 2 lata i kocham go ale wiem ze ta sytuacja z Kolegą jest tylko zauroczeniem niczym więcej....tzn wiem że podoba mi się on i mnie pociąga ale wiem też że nic więcej z tego nie będzie..
Powiedźcie co o tym myślicie i wyraźcie swoje zdanie.Z góry dzięki.
napisał/a: kropka100 2009-03-25 23:05
zdrada jest i zawsze bedzie zdrada, chwila uniesienia, pare minut rozkoszy i .... ogormne dno. Jesli kochasz i wiesz, ze kochasz nie zdradzaj, nigdy tego nie zapomnisz i bedzie przeszkadzaka w twoim zwiazku. Zdrada oznacza brak szacunku dla partnera. Lepiej popracuj nad swoim zwiazkiem by go urozmaicic.
napisał/a: Magdalena32 2009-03-25 23:11
no to jeżeli wiesz że to zauroczenie nie macie ze sobą specjalnie kontaktu w realu to zerwij całkowicie kontakt albo powiedz o wszystkim partnerowi i niech on podejmie decyzję co masz zrobić, a nie kręcisz, może jeszcze chcesz "pozwolenie" na spotkanie z nim i na coś więcej w ramach "chwili zapomnienia"?
napisał/a: ~gość 2009-03-26 06:38
Powiedzieć swojemu facetowi i niech spuści mu manto! : P
napisał/a: Martwy 2009-03-26 07:35
"spuści MU manto"?
Chyba manto to się nalezy autorce
napisał/a: ~gość 2009-03-26 08:06
niunia102030, nie ma co się porywać na jakieś romanse, skoro masz kochającego faceta. Nie warto
napisał/a: ~gość 2009-03-26 08:55
To proste - przestań się kontaktować z tym kolegom z pracy i zajmij się swoim facetem
napisał/a: Monini 2009-03-26 09:46
niunia102030 napisal(a):Jestem z Facetem 2 lata i kocham go ale wiem ze ta sytuacja z Kolegą jest tylko zauroczeniem niczym więcej....

a jak sie z nim przespisz, to co? Przejdziecie do milosci, czy WQam zauroczenie przejdzie?
Daj sobie spokoj i szanuj swoje cialo i swojego faceta
napisał/a: dgw 2009-03-26 10:49
[code:1:742d8a146c]Jestem z Facetem 2 lata i kocham go ale wiem ze ta sytuacja z Kolegą jest tylko zauroczeniem niczym więcej....[/code:1:742d8a146c]



Przecież to niedorzeczne, potrafisz zdiagnozować swój problem, wiesz gdzie jest granica a mimo to brniesz w absurdy.
napisał/a: niunia102030 2009-03-26 19:20
Nie wiem co mną kieruje kierowało wiem że jestem szczęśliwa i mam wymarzonego faceta i nie jedna dama mi go zazdrości ale jak wiadomo zakazany owoc kusi, mam dobrze a chce sobie polepszyć..Oczywiście brałam pod uwagę to jak bym się ja poczuła kiedy dowiedziałabym się że mój mężczyzna spotyka się w tajemnicy przede mną z jakąś panienką-oczywiście odpowiedź jest jedna byłabym wściekła..Wiem że mój Facet jest dla mnie "za dobry"..Kocham go naprawdę a jednak poddałam się zauroczeniu.Znajomość z Kolegą z pracy zakończę tzn.koniec odbierania telefonów od niego i jakiegokolwiek spotykania się z nim...Uświadomiłam sobie tzn przypomniałam sobie co jest dla mnie ważne,najważniejsze!Dziękuje wam za te słowa które co nie co mi powiedziały..Jeszcze raz wielkie dzięki koledzy forumowicze Kocham a nie wiem co mi "odbiło"...
napisał/a: ~gość 2009-03-26 20:35
Lepsze jest przeciwieństwem dobrego. Dobrze to wiedzieć. Twój facet chyba Cię za bardzo porozpieszczał i snułaś sobie jakieś wizje : P jednak to że powstrzymasz sie od spotkań i zerwiesz z nim kontakt to jeszcze nic. Prawdziwy problem jest w Tobie i musisz go rozszyfrować.
Ponoć dla Boga nie ma znaczenia czy zdradzasz w myślach czy fizycznie , wszystko jest efektem problemów wewnętrznych (choć z dwojga złego w myślach jeszcze nie przekraczasz tego ostatecznego kroku który rujnuje więź między Tobą i partnerem)
napisał/a: niunia102030 2009-03-26 20:47
Nie wiem co jest przyczyną mojego "zagubienia"..?Wydaje mi się że po prostu chciałam spróbować czegoś nowego myśląc przy tym tylko o sobie nie biorąc pod uwagę mojej połówki.Nie wiem może monotonia życie w biegu i ciągle to samo dom praca dom praca przyczyniły się do tego wszystkiego.Jednak wina leży po mojej stronie gdybym sobie nie pozwoliła na flirty to nie doszłoby do tej sytuacji kiedy to spotykam się w niewiedzy mojego Faceta z Kolegą...Pociągał mnie i pociąga ale co z tego??..Mój facet jest lepszy pod względem fizycznym i psychicznym,spędzam z nim cudowne chwile i dużo mu zawdzięczam.Głupie zauroczenie i poddatność na jego komplementy sprawiły że się pogubiłam..Jest jeden facet z którym chce być a ta sytuacja mnie już nauczyła..Naiwna jestem..

[ Dodano: 2009-03-26, 20:52 ]
wszystko jest efektem problemów wewnętrznych (...) tzn. masz na myśli zagubienie się?Masz coś konkretnego na myśli??