ZAUFANIE

napisał/a: maryśka 2009-03-12 12:55
Witam,
Zacznę od tego że jestem ze swoim chłopakiem od 3lat wszystko było by ładnie, pięknie gdyby nie zazdrość. Przez 2,5 lata związku mój chłopak był bardzo zazdrosny o mnie. Nigdy nie mogłam tego zrozumieć bowiem byłam dziewczyną która zazwyczaj siedzi w domu, nie imprezuje, nie pali, nie pije. Miałam kilkoro znajomych z którymi zerwałam kontakt dla mojego chłopaka bo mu oni nie pasowali. Nie mam żadnej kumpeli aby móc pogadać. O wszystko się czepiał a ja byłam bardzo potulna i wszystko robiłam aby on nie był zazdrosny. No ale studiuję informatykę gdzie wiadomo tam na 100mężczyzna jest 6 dziewczyn i o to był najbardziej zazdrosny. Ale ja nawet z nikim z roku nie utrzymuje kontaktów. Nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć jak on tak może. Jeden moment to myślałam że on po prostu ma o mnie złe zdanie. Zamieszkaliśmy razem. I się wszystko zmieniło. Nie jest już zazdrosny bowiem widzi że po szkole wracam od razu do domu i z nikim się nie kontaktuje. Ale to głównie nie chodzi o to bo kiedyś tak sobie pomyślałam że on jest taki o mnie zazdrosny więc on ma coś może za skórą i dlatego mnie podejrzewa. I sprawdziałam jego maila i tam okazało się że on pisze ze swoją byłą dziewczyną. Zrobiłam mu wtedy awanturę i przestał z nią pisać ale się tłumaczył że nic do niej nie ma. Potem innym razem przyłapałam go na kłamstwie w związku ze swoją koleżanką z roku ale tłumaczył się że niby nic z nią nie robił tylko nie chciał abym była o niego zazdrosna dlatego nie powiedział że się z nią spotkał w tym czasie tylko że co innego robił.
Innym razem siedząc na jego kompie znalazłam zdjęcia jego i jego byłej przyjaciółki na staniku. Niby zdjęcia były stare ale zabolało mnie że je trzyma i gdy chciał się z nią spotkac zabroniłam mu tego. I bylo też wiele innych kłamstw. Zrobiłam się bardzo zazdrosna. próbuję mu tego nie pokazywać ale nie potrafię. Teraz wiem co on czuł ale ja mu nie dawałam powodów do zazdrości a on mi tak. Boję się caly czas że on mnie okłamuje. Mówi że tego nie robi ale ja nie potrafię mu zaufać. Nie potrafię już nawet dać mu się "dotknąć" bo czuję lekką odrazę. jest we mnie tyle strach a on zamiast mi dawać powody do tego abym mu ufała obraża się na mnie. Nic nie robi aby było lepiej. Żadnej inicjatywy od niego. Niby mówi że mnie kocha ale ja tego w ogóle nie czuję. I tak o to narodziła się moja zazdrość. walczę ale nie potrafię już nie mam sił. Powiedzcie mi co mam robić.
napisał/a: ~gość 2009-03-12 13:09
maryśka, to jakiś hipokryta...
Ogranicza Cię, nie pozwala z nikim kontaktować a sam co robi??
Uciekaj dziewczyno, bo pchasz sie w jakieś bagno.
Albo postaw ultimatum.
Nie pozwól sie tak traktować.
napisał/a: shimmy 2009-03-12 13:54
miałam tak samo...ja nic nie mogłam,po zajęciach do domu,jak nie mógł osobiście sprawdzic, to telefony,nie moglam miec zadnych kolegow,kolezanek też,bo nastawiały mnie przeciw niemu,regularnie sprawdzał telefon,archiwum gg.nawet kiedys pobił kolegę,z którym co prawda spotkałam się kilka razy,ale nie znałam wtedy mojego chłopaka (teraz juz byłego).a pobił go,bo napisał co u mnie słychać.oczywiście nie było mowy o wyjściu ze znajomymi,raz wyszłam to obrazony był przez 2 tygodnie.na początku to było słodkie,że taki zazdrosny,potem zaczęło mnie to drażnic,bo on kontakt z byłymi zawsze utrzymywał,na imprezy bardzo często wychodził,niejasne znajomosci tam nawiązywał,poprzez internet również. Prosiłam żeby się zmienił,nic nie pomagało.
maryśka, z Tobą jest ok,to on ma nierówno pod sufitem. Zacznij wychodzic ze znajomymi,przestań się bac jego zazdrości. Związek polega na równouprawnieniu,a on Tobie zabrał wszystkie prawa.Jeżeli on tego nie zaakceptuje nie miej skrupułów aby zakonczyc ten związek.
napisał/a: maryśka 2009-03-12 15:39
Dzięki za odpowiedzi. hmm. chciałam odejść ale jakoś nie potrafię.. Kocham go bardzo ale nie potrafię zmienić. Tylko widzę jak się zmienia na gorsze. Chociaż jakbym widziała że mu zależy.. Mówi że zależy ale ja tego nie widzę, nie czuję, same negatywne rzeczy
shimmy czy jesteś jeszcze z tym partnerem? Naprawdę nic nie zmieni się? Ja nadal wierzę ale może nie powinnam..?
napisał/a: mikołaj22 2009-03-12 16:14
zazdrość w każdym związku być powinna bez niej nie ma miłości,ale uzasadniona i w granicach rozsądku. Taka właśnie jest Twoja zazdrość masz powód podany na tacy przez Twojego faceta. Te zdjęcie i gadki z jego byłą po co mu to?? Myślę że nie robił tego specjalnie nie wiedział jak się wymigać to podał taki powód. A Ciebie on zwyczajnie ogranicza to już jest toksyczny związek skoro facet sam sobie wymyśla powody do zazdrości mimo że Ty jesteś mu wierna. Przemyśl to bo moim zdaniem z nim jest coś nie tak, może być jedynie gorzej jak z nim poważnie nie pogadasz. Każdy musi mieć odrobinę wolności (wyjście gdzieś ze znajomymi bez niego to nic złego) nie chciałabyś chyba czuć się w związku jak w jakimś więzieniu bez żadnych praw a on ewidentnie do tego dąży. pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-03-12 17:13
a ja bym go posądziła o tzw projekcję. Pisałam o tym już kilka razy, ale wyjaśnię. To jest takie zjawisko, że osoba przypisuje innej swoje cechy. W Waszym przypadku chłopak wręcz posądza Cię o bycie nie fair, co w rzeczywistości on sam robi. I to w zasadzie może być silniejsze od niego. JA tak miałam, podejrzewałam mojego o jakieś niby drobnostki na boku a w końcu okazało się że to wina tego, że sama w poprzednim związku nie byłam w stu procentach w porządku
napisał/a: shimmy 2009-03-13 12:17
maryśka, nie jestem juz z tym partnerem.Prosiłam go żeby sie zmienił,obiecywał i potem znowu to samo.Kłamstwami dosłownie zasypywał mnie,które predzej czy później i tak wychodziły na jaw.Zagroziłam,ze jeśli nie zmieni się to będzie koniec,płakał jak dziecko,obiecywał poprawę,że nigdy mnie już nie okłamie,nie bedzie mnie sprawdzał itp... Minęło 10 minut ( ) od tej rozmowy,dzwoni telefon,on odbiera i mówi od razu:"Mamo juz wracam" a ja słysze głos kolegi:"HAHA,nie ma sprawy". Kropla,która przelała czarę goryczy.
Ale na tym horror się nie skończył,a dopiero zaczął.codziennie mnóstwo smsów "kocham cie,wróć do mnie,zrozumiałem wszystko" a gdy mówiłam,że swoja szansę zmarnował pojawiały sie smsy typu:" to wyp*** k*** itp".Były również telefony o 24 do moich rodziców gdzi jestem...I wtedy naprawdę zrozumiałam,że moja decyzja była słuszna w 100%.Na początku było mi niesamowicie ciężko,chciałam wrócic,ale po tych wyzwiskachpo prostu nie mogłam.
Porozmawiaj ze swoim facetem i jesli się nie zmieni zerwij z nim,albo popros o przerwe,a jego reakcja na to pokaże jakim jest człowiekiem.
napisał/a: przemek0810 2009-03-14 18:32
napisal(a):zamiast mi dawać powody do tego abym mu ufała obraża się na mnie. Nic nie robi aby było lepiej

Dokładnie to mu powiedz. Albo jak to już mówili, UCIEKAJ
napisał/a: Ishe 2009-03-27 15:36
trochę dziwne ogranicza twoją swobodne a pewno sam wychodzi gdzie chce i z kim chce tylko mydli ci oczy

nie siedź w domu bo się roztyjesz a potem cie rzuci bo gruba;p
napisał/a: Asieńka1989 2009-03-31 18:53
hm...daj mu powód taki jak on tobie daje zobacz jak zareaguje na pewno bedziesz wiedziala czy mu zalezy. Jak on moze tobie z nikim nie rozmawiac a on za twoimi plecami co robi?? nie pozwól na takie traktowanie.