Waszym zdaniem

napisał/a: zielonomi2 2009-05-09 17:27
Poznałam na jednym z portali społecznościowych świetnego faceta. Jest on z oddalonej o 70km miejscowości od mojej. Bardzo mi się podoba, jednak mam wątpliwość co do niego. Spotkałam się z nim 3 razy, to było co tydzień. Spotkania były fajne- pogadałam z nim na każdy temat, pokazał mi nowe miejsca, dużo chodziliśmy, bylo bardzo na poziomie. Plener. Mamy dużo wspólnego. Jednak nie pisze do mnie esemesów, nie szuka kontaktu, zwykle ja się odzywam, i ja za każdym razem proponuję spotkanie i jeżdżę do niego. W sumie nie wiem jak się dowiedzieć, jakie wrażenie na nim zrobiłam, czego oczekiwać po tej znajomości. Przytulił, na pożegnanie i powitanie. Jak usiedliśmy, to też przytulał.. Ale czy to moze cokolwiek znaczyć? Jak poznać, że mogę mu się podobać?
napisał/a: Myszkoczka22 2009-05-09 18:02
A pytalas go, czy nie przeszkadza mu dzielaca was odleglosc? 70 km. to jednak nie tak malo. Moze mu sie podobasz, ale ze wzgledu na odleglosc nie chce sie w to angazowac.
zielonomi napisal(a):Jednak nie pisze do mnie esemesów, nie szuka kontaktu, zwykle ja się odzywam, i ja za każdym razem proponuję spotkanie i jeżdżę do niego.

Albo nie chce sie angazowac,
albo jest niesmialy,
albo ma taki styl, ze sie nie odzywa, nie pisze, nie proponuje spotkan i w ten sposob wydaje ci sie bardziej nieosiagalny, a tym samym atrakcyjny.
Sprowokuj go, zeby wyznal ci, co sadzi, o Tobie i waszej znajomosci.
Najgorsza prawda jest lepsza niz zludzenia, moim zdaniem.
Ja jednak stawialabym na to, ze problemem jest dzielaca was odleglosc.
napisał/a: ~gość 2009-05-09 21:16
zielonomi napisal(a):Jak poznać, że mogę mu się podobać?

Tak jak napisała koleżanka wyżej: sprowokuj go żeby powiedział co o Was myśli.
napisał/a: zielonomi2 2009-05-10 18:49
Dziękuję serdecznie za uwagę:))
hm a jak go sprowokować, by nie zostać wpisaną w poczet nachalnych ? :P Ja jestem nieśmiała w sprawach damsko-męskich, więc dla mnie to nie takie proste na pozór. Oj oj
napisał/a: ~gość 2009-05-11 09:48
To może spróbuj jakoś delikatnie na gadu gadu albo smsowo poprowadzić rozmowę na te tory ;) Ja tak kiedyś zrobiłam na gg, ale nie pamiętam już co pisałam.. W każdym razie znałam chłopaka dopiero kilka dni, tak jak Wy poznaliśmy się przez internet, też mnie tam kiedyś na pożegnanie przytulił, a że spodobał mi się więc chciałam wyczuć na czym stoję. Nie zapytałam go wprost tylko jakoś wymijająco, w odpowiedzi przeczytałam że nie mógłby mieć takiej dziewczyny jak ja bo jestem taka spokojniutka i coś tam jeszcze napisał już nie pamiętam co.. A teraz, za półtora miesiąca wychodzę za niego za mąż ;) Także nawet jak nie udzieli Ci odpowiedzi której byś oczekiwała, nie poddawaj się!
napisał/a: zielonomi2 2009-05-11 11:08
Agusiek, gratuluję serdecznie ! :D Życzę szczęścia na nowej drodze.

Spróbuję jakoś- jakoś zabrnąć na te tory, może chociaż się postaram przełamać. Zależy mi na nim, bo to chłopak dinozaur, takich się nie spotyka. I będę dalej starała się o spotkania z nim. Czas wszystko pokaże. Byle do przodu.

[ Dodano: 2009-05-14, 16:13 ]
Wysłałam mu wczoraj bardzo bezpośredniego sms w stylu' cześć staruszku, co robimy w weekend??' i nic nie odpisał. Ech Ci faceci, nic z nimi nigdy nie wiadomo. Może zwyczajnie nie ma pieniążków na koncie, nie mógł odpisać, albo nie chce. Nie chcę zyskać miana 'nachalatorki', dlatego też nie piszę , nie namawiam na odpowiedź. I chciałam, żeby to brzmiało bezpośrednio, po kumpelsku. Ciekawe, ciekawe. może się odezwie, a może nie. i co, jak się nie odezwie dalej wbijać się do niego? Może lepiej postawić na zawieranie większej liczby znajomych? Bo jednak teraz widzę, że przez te spotkania się zaangażowałam. On- widziałam na tym portaliku randkowym- dodał nową znajomą, czwartą, ale byłam zazdrosna i pelna niepokoju. Dziwne uczucie, nigdy nie byłam taka zazdrosna. Jednak Nie miałoby to dla mnie wielkiego znaczenia, gdyby on nie dał znac, że stawia na jakość a nie na ilość względem znajomych. Co robić w takim wypadku?

[ Dodano: 2009-05-18, 14:46 ]
Hm ? :P
napisał/a: ~gość 2009-05-18 21:36
Skoro w temacie jest waszym zdaniem: to ja dałabym sobie z nim spokój. Mężczyzna zainteresowany, "zakochany" sam zabiega o kobietę.
napisał/a: Misia7 2009-05-19 08:33
zielonomi napisal(a):i co, jak się nie odezwie dalej wbijać się do niego?

Myślę, że nie. Powinnaś to zostawić jemu i zobaczyć jak się sparaw potoczy.
Pisałaś wyżej, że wszystkie wasze sptkania wychodziły z twojej inicjatywy. Niech terqaz on pokaże, że mu zależy. Po tym przynajmniej będziesz wiedziała czy jesteś dla niego kimś więcej niż tylko fajną dziewczyną z internetu. Piłeczka teraz jest po jego stronie. Poczekaj i zobaczysz jak się sparaw rozwinie.
napisał/a: ~gość 2009-05-19 10:47
zielonomi napisal(a):Wysłałam mu wczoraj bardzo bezpośredniego sms w stylu' cześć staruszku, co robimy w weekend??' i nic nie odpisał.

Może faktycznie nie ma funduszy na koncie i nie może odpisać, w każdym razie ja bym teraz poczekała na reakcję z jego strony. Hmm tak teraz patrzę na datę i napisałaś to chyba w zeszłym tygodniu? I co, odezwał się? ;)
napisał/a: zielonomi2 2009-05-21 09:25
gadaliśmy , ale się nie spotkaliśmy ;) i tak gadamy teraz codziennie na gg, nie że rozwlekle i godzinami- jakiś kontakt jest. Ale jak tyllko będę mogła, zaproponuję to spotkanie. Powiem Wam, że teraz tyle mam na głowie w związku ze studiami, plus praktyka w radio, plus wszystkie prace zaliczeniowe, że trochę ochłonęłam. I niedługo sesja........
Studia i praca to lekarstwo na wszelkie przejawiające się bolączki egzystencjalne, emocjonalne.
Mam nadzieję, że jakoś damy radę. Chcę mieć z nim kontakt. Szkoda tylko, że jestem takim typem, który nie umie czarować, znaczy oczarować drugą osobę. Mam trochę problemów ze swoim zachowaniem, dziwna istota ze mnie, nigdy nie przystawałam do tego świata. Gadam z nim jak z kumplem, bo inaczej nie umiem. Nie umiem i nie lubię słodzić np.. nie umiem się rozluźnić w kontakcie z mało znaną osobą. To może zniechęcać. Chciałabym się zmienić.
napisał/a: ~gość 2009-05-21 16:28
A mi sie takie cos podoba :) gdyby sie zaczla do mnei jakas przyklejac na sile to bym mial wrazenie ze to jakas szmata szukajaca kogos na sile. Lepiej jak sie komus daje prawdziwego siebie niz sztucznego i wkreowanego na kogos kim nie jest. Po pewnym czasie jesli juz kogos sie przelamiesz i zmienisz podejscie. A pozatym to dobrze o Tobie swiadczy bo do ewentualnej zdrady nie bedziesz swiadomie badz podswiadomie ludzi zachecac ;)
Przyjazn czy milosc nei zradza sie z bajery jednak z zaangazowania i oddania swojego dal dla drugiej osoby :)
napisał/a: zielonomi2 2009-05-30 19:35
No dobrze, 3 tygodnie mijają jak się widzieliśmy. Dziś jest on na koncercie, na który wybrał się z kumplem. Weszłam rano na gg, miał dziwny opis w stylu ' koncert coś tam, Kaśka, Zośka i Izka nie nie cierpliwcie się, będę jutro:*' Trochę mnie to zbiło w tropu. Śmiałam się trochu nawet z takich głupotek:D ale trochę to dziwne... bardzo dziwne. mimo tego, że to była głupia gierka, zabolało mnie to. Normalnie pisze do niego jak do kumpla i tyle. Chyba nikogo normalnego nigdy nie spotkam, który mi okaże choć trochę więcej zainteresowania. Tak to jest być jakby niedostępną królewną, która nie potrafi rzetelnie okazać i wiele więcej zainteresowania i się zakręcić i okręcić go sobie wokół palca. Tak źle i tak niedobrze. ale to boli..