Trudny charakter faceta - jak zmiękczyc twardziela?

napisał/a: ~gość 2008-11-18 09:16
To taka zabawa trochę, Ty nie masz dla mnie czasu więc ja Ci pokaże że ja dla Ciebie też nie mam. Naprawde wystarczy porozmawiać i powiedziec: "chce spedzac z Tobą wiecej czasu. Chce, żebyś uwzględniał mnie w swoich planach. Czuję się odrzucona kiedy mnie tak traktujesz. Itd." Może on na to nie zareaguje, a to będzie oznaczało, że nie ma między wami żadnej komunikacji i porozumienia. A może właśnie zrozumie dopiero jak sie czujesz i skonczycie ta zabawe w przepychanki.
napisał/a: mysiaa80 2008-11-18 11:23
Nieee, bo my i tak dużo czasu spędzamy ze sobą, a jak mu powiem, że chcę jeszcze więcej to go trochę osaczę. Ja nie mam nic przeciwko, żeby sobie kilka wolnych wieczorów w tygodniu zrobic od siebie, mnie też to pasuje. Ale po prostu nie lubię się w ostatniej chwili dowiadywac czy się dziś spotkamy czy nie i że np. on gdzieś wyjeżdża na pare dni. Po prostu mówi mi to w sposób jak gdyby nigdy nic. Fakt, ja bym mówiła takie rzeczy z większą odpowiedzialnością, może dlatego, że jestem kobietą, albo zwyczajnie szanuję jego czas - mówiłabym wcześniej i konkretnie. Ale tak naprawdę każdy facet jakiego znałam, chciał byc odrobine niedostępny czasami. To są takie sytuacje kiedy np. dziewczyna słyszy od faceta, że on ma jutro wolne i już się cieszy, że on do niej z samego rana przyjedzie i spędzą razem cały dzień. A potem się okazuje, że on przyjeżdża dopiero późnym wieczorem albo w ogóle nie przyjedzie bo miał dużo do załatwienia w tym dniu. I właśnie staram się tym aż tak nie przejmowac tylko że on robi tak, że albo mi nie mówi że ma wolne, albo jedzie sobie gdzieś na kilka dni i mówi mi przed samym wyjazdem. Oczywiście większosc czasu i tak spędza ze mną. Tylko chodzi o to, że trochę mnie próbuje na dystans trzymac i sam ustala grafik naszych spotkań. To mnie denerwuje i nie wiem czy powinnam go przestawic czy uznac, że jesteśmy na krótkim etapie znajomości i może z czasem on poczuje bliższą więź i bardziej będzie szanował mój czas. Po prostu wiem jak faceci nienawidzą jak dziewczyna próbuje ich kontrolowac, mówic co mają robic. Jeśli ja mu powiem, że ma mi mówic za każdym razem co dzisiaj będzie robił, to przecież tak jakby nie mógł sobie sam nic zaplanowac. A nie jesteśmy małżeństwem i nie mieszkamy razem, żebym musiała wiedziec o każdym jego ruchu.
napisał/a: ~gość 2008-11-18 12:00
Więc o co Ci chodzi, najpierw narzekasz, a teraz nagle go bronisz i usprawiedliwiasz. Czego oczekujesz bo Cię nie rozumiem.?? Masz problem ze swoim facetem to załatw to z nim. Chociaż teraz nie wiem czy masz, bo nagle juz wszystko ok ale ty go nie chcesz osaczac. Rozmowawiac z nim nie chcesz wiec nie wiem o co ci kompletnie chodzi.
napisał/a: mysiaa80 2008-11-18 12:39
Oj po prostu się zastanawiam czy jak z nim pogadam to dobrze zrobię, czy go nie osaczę. Chciałam znac opinie Wasze zanim z nim porozmawiam czy aby nie przesadzam z tą podejrzliwością, zaborczością czy jak to nazwac. Ot, tyle.
napisał/a: ~gość 2008-11-18 12:41
Rozmowa to jest podstawa. Jeśli nie będziecie rozmawić nigdy nie dojdziecie do porozumienia. Przecież nie czytacie sobie w myślach.
napisał/a: spord 2008-11-18 12:57
Jak opisujecie tych wszystkich mężczyzn to trochę zaczynam się bać.. Bo tak jak bym siebie po części siebie widziałam.. Tylko że ja jestem dziewczyną.. :( Mam wielkie problemy żeby mówić kocham, najczęściej to jest"ja też".. Z całowaniem, albo z wychodzeniem z jakąś inicjatywą to już w ogóle porażka.. Najbardziej lubię się przytulać.. To bym mogła robić cały czas.. Nie mam też głowy do filozoficznych wywodów..

Jestem sama.. Bo za każdym razem w moim związku jest podobnie.. Na początku jest ok. Ale później zaczynają się pretensje z tej drugiej strony, że mi nie zależy, że ich nie kocham.. Ja ja się staram.. :( Miałam takie szczęście, że trafiałam na dość wylewnych facetów.. To oni mnie zalewali smsami z czułymi słówkami..

Czy z tym w ogóle da coś się zrobić?
napisał/a: ~gość 2008-11-18 13:09
Musisz spróbować się otworzyć. Na początku jest ciężko, ale jak zrobisz to raz później będzie Ci łatwiej

[ Dodano: 2008-11-18, 13:10 ]
A tak poza tym to ja też tak kiedyś miałam. Ale trafiłam na chłopaka, który pomógł mi to przezwyciężyć. Mówi, że jestem jego przytulanka, bo ciągle mu wisze na szyji. Niektórych facetów to wkurza, ale ja uważam, że to jest cudowne.