Tragedia....

napisał/a: kasia0000-86 2007-12-26 17:40
Witam wszystkich, chciała bym wyżalić się przed kimś...
Pół roku chodziłam z Darkiem, kochałam go tak, że był dla mnie jedynym opraciem, zawsze mogłąm na niego liczyć, teraz tylko płacze nocami, nie moge sie na niczym skupić - rozstaliśmy się wczoraj, powiedział że jednak nie jesteśmy dla siebie stworzeni, lepiej rozstać siewcześniej niż żałować czegoś do końca życie.
Potrzebuje oparcia, rozmowy musze się komuś wyżalić, pomóżcie prosze!!!!
napisał/a: ckmultras 2007-12-26 22:16
Nie pozostaje Ci nic innego jak spróbować uciec od tego jak najdalej myślami, wiem że to prawie niemożliwe,ale może po jakimś czasie będzie łatwiej? Jedyną Twoją szansą jest dać mu spokój, może poczuje ile byłaś dla niego warta? Ale to się niestety rzadko udaje z tego co zaobserwowałem...(Wy też macie takie wrażenie?) Czytanie o podobnych rzeczach dziejących się z ludźmi na tym forum pomoże Ci tylko na kilka sekund. Dobre i to. Nie da się przed tym uciec, musisz to po prostu przeżyć. Na pewno pomaga rozmowa z ze znajomymi czy przyjaciółmi.
napisał/a: darmond 2007-12-27 11:35
ehh, tacy już są ludzie - zmienni :( - ale nie przejmuj się, za chwilę nowy rok i nowe możliwości, otwórz się na ludzi, sama się zdziwisz jak wielu jest w koło facetów, a niewielki odsetek z nich to nawet całkiem wartościowi goście - zobaczysz :) głowa do góry i szykuj się na sylwestra swojego życia - "single górą" :)
napisał/a: kasia0000-86 2007-12-27 18:15
Bardzo dziękuje za słowa otuchy, cóż ciężko jest myśleć o czym kolwiek. Myśle że kiedyś się z tym pogodze, ale nie wiem kiedy...
Szukałam różnych sposobów na uspokojenie się i wyciszenie uczuć ale jest to teraz tak trudne, wręcz niemożliwe - bo we krwi ciągle buzuje się żal.
Znalazłam w internecie jakiegoś psychologa, doradce w sprawach miłości i kreatora ludzkich wizerunków, udziela porad poprzez skype. Co o tym myślicie?, doradzicie...