Testy DNA na zdradę - czy to w ogóle skuteczne?

napisał/a: Ciekawy 2009-06-05 12:14
Witam! Przeglądałem sporo tematów na tym forum i nie trafiłem na podobny temu, który zakładam, jeżeli jednak gdzieś taki istniał i go nie zauważyłem - z góry przepraszam.

Ostatnio zrobiło się głośno nt. testów DNA na zdradę. Z tego co wyczytałem, badanie to polega przede wszystkim na sprawdzeniu bielizny (lub prześcieradła), czy nie ma tam materiału genetycznego, ew. także na wykryciu, czy w śluzie kobiety z pochwy nie ma obecności nasienia. Przyszło mi jednak do głowy pytanie: Jaka jest skuteczność takiego badania? A konkretnie:

1) Czy jeżeli np. na bieliźnie były ślady nasienia, to wypranie jej jest w stanie je usunąć w pełni?
2) Ile "wytrzymuje" męskie nasienie "w kobiecie" - w sensie, ile czasu będzie mogło tam być przydatne jako materiał genetyczny do sprawdzenia? Czy ew. okres kobiety "oczyści" tam wszystko w pełni?

Wiem, że może zadaję dziwne pytania, ale nigdzie na internecie tego nie znalazłem - są tylko reklamy firm to robiących, i tyle :) A ciekawi mnie, czy - hipotetycznie zakładając - jeżeli dziewczyna współżyła z chłopakiem, to po np. miesiącu (przy czym w międzyczasie miała okres) takie badanie w ogóle by coś wykazało.

Bardzo dziękuję za ewentualne odpowiedzi i mam nadzieję, że rozwinie się porządna burza mózgów na ten temat :) Pozdrawiam.
napisał/a: Stranger 2009-06-05 12:49
Boisz się, że coś wyjdzie na jaw? :)

Nie przejmuj się, w naszym kraju nie jest to zbyt rozpowszechniona metoda. Po prostu kosztuje więcej niż wynajęcie prywatnego detektywa :P

pozdrawiam,
napisał/a: Ciekawy 2009-06-05 12:55
Powiedzmy :) Choć nie chodzi mi o wgłębianie się w konkretną sytuację, a analizę samych badań. I chodzi mi głównie o takie badania w Anglii, nie w Polsce, a także nie samą jego dostępność, a sens i skuteczność.

Pozdrawiam.
napisał/a: Stranger 2009-06-05 13:01
Ciekawy napisal(a):Powiedzmy :) Choć nie chodzi mi o wgłębianie się w konkretną sytuację, a analizę samych badań. I chodzi mi głównie o takie badania w Anglii, nie w Polsce, a także nie samą jego dostępność, a sens i skuteczność.

Pozdrawiam.

To się nie wypowiem, choć moja znajomość tematów pokrewnych pozwala domniemywać, że przy zastosowaniu odpowiedniej technologii (a więc i odpowiednim nakładzie środków) to i pranie bielizny nie pomoże. Co do menstruacji, to myślę że wymiata wszystkie dowody :)

pozdrawiam,
napisał/a: Tigana 2009-06-05 17:24
No cóż.... dziwna to dla ie metoda, ale formalnie rzecz biorąc teoretycznie można zrobić takie badanie. Na pewno nie po miesiącu, jak to napisałeś, myśle, ze to raczej kwestia 2-3 dni.
co do prania to bez przesady, Panowie, nasienie nie jest aż tak trwałe, a bialka ulega ja denaturacji w 40 stopniach, jezeli dorzucić do tego jeszcze wpływ detergentów.... Zdecydowanie nic nie zostaje
napisał/a: kristoff 2009-06-06 02:00
Prawdą jest że metody oparte na analizie DNA wymagają śladowych ilości materiału biologicznego-jednak ten jak zauważyła Tigana pod wpływem czynników zewnętrznych łatwo ulega rozkładowi-tak więc pranie powinno załatwić sprawę (bardziej chodzi tu jednak o wypłukanie materiału biologicznego gdyż takie testy są bardzo czułe). Z technicznego punktu widzenia na wypranym prześcieradle trudno byłoby zlokalizować materiał biologiczny-a analiza całego prześcieradła nie wchodzi w grę z uwagi na koszty-to tego typu badań fragment materiału ma wielkość kilku milimetrów kwadratowych. Z materiałem pobranym z pochwy -zasada jest prosta im szybciej tym lepiej.
napisał/a: Iwona K 2009-06-09 20:47
Otórz DNA to bardzo krucha materia, którą łatwo można uszkodzić niestety i zwykłe porządne umycie się kobiety czy mężczyzny po stosunku niestety minimalizuje do zera szanse na odzyskanie materiału do badań zakładając, że nie stosowali prezerwatywy a już na pewno pranie a często i gotowanie bielizny. Owszem zaschnięcie go nie uszkadza ale zeby dowiedzieć się czegokolwiek powinno być raczej w dobym stanie. także osobiście w testy dna nie wierze. Można ewentualnie uzyskiwać dna z cebulek znalezionych włosów naskórka czy świerzych wydzielin i wydalin ale to jest niestety droga metoda...
Pozdrawiam
napisał/a: Monicysko 2009-06-10 00:20
Tigana napisal(a): Panowie, nasienie nie jest aż tak trwałe, a bialka ulega ja denaturacji w 40 stopniach,
a jak to się ma do DNA?
Jakby tak łatwo dało się uszkodzić DNA przy 40 stopniach, to w jaki sposób przeprowadzają PCR gdzie temperatura waha się pomiędzy 90- 15 stopni?
Można badać spermę pobraną z ubrania, nawet po długim czasie, zawłaszcza jeśli jest zaschnięta - niebieska sukienka pani Moniki Levinsky ;)
Wbrew pozorom sa opracowane metody, ktore pozwalają na uzyskanie materiału genetycznego z wypranych ubrań. Wiadomo, że nie mówimy tutaj o gotowaniu itp. ale o praniu w pralce w 40-60 stopniach przy czym cena pewnie też jest odpowiednia...
A materiał genetyczny potrafi być dość trwały, warto na przykład przytoczyc tutaj możliwość analizy DNA z kości itp...
Nie liczyłabym natomiast na możliwość pobrania materiału "z kobiety" po długim okresie czasu, lub po umyciu... Bo jakby nie patrzeć, z jakiś powodów pobierają na przykład materiał genetyczny od ofiar gwałtów w USA najlepiej natychmiast po, zanim ofiara się umyje...
Swoja drogą Ciekawy, wiesz może jaka jest cena takiego badania?