Tabletki - różne godziny?

napisał/a: mysiaa80 2008-09-26 18:23
Jak myślicie, czy ma jakiś wpływ to, że się tabletki bierze o podobnych porach, ale nie o takich samych co do minuty lub godziny ? Np. jednego dnia o 13-tej a drugiego o 15-tej, trzeciego o 14-tej ? Ale te "przepisowe" 12 godzin jest zachowane?
napisał/a: Monini 2008-09-26 18:26
Ja powiem szczerze, ze nie biore co do minuty czy godziny, biore zawsze wieczorem, ale zalezy o ktorej mi sie przypomni i jakos w ciaze nie zaszlam.
napisał/a: Misiaq 2008-09-26 18:33
Ja staram się brać o tej samej godzinie i jak na razie mi się udaje
napisał/a: mysiaa80 2008-09-26 18:55
No ja też brałam zawsze regularnie wg alarmu w telefonie i pół tego opakowania również, tylko ten tydzień mi się troszkę tak "rozmemłał" ;) Ale chyba różnica 3-4 godziny nie ma znaczenia wielkiego, nie zdarzyło mi się, żeby jakiejś tabletki w ogóle nie wziąsc.
napisał/a: Druzgafka 2008-09-26 18:59
ważne, że 12 godzin jest zachowane
napisał/a: Misiaq 2008-09-26 19:56
mysiaa80 napisal(a):Ale chyba różnica 3-4 godziny nie ma znaczenia wielkiego

Wydaje mi się, ze taka różnica jest OK, ale na przyszłość lepiej dokładniej pilnować godziny
napisał/a: Xeta 2008-09-26 20:23
no ja jestem jedna tab w plecy :)
takto staram się brać o tej 10 :)
napisał/a: Misiaq 2008-09-26 21:44
A tak mi się jeszcze przypomniało, że mój ginekolog doradzał mi aby brać tabletki rano, a nie wieczorem. Bo częściej zdarza się, że wieczorem gdzieś wychodzimy, mamy niezaplanowane wcześniej sprawy, a jak to on stwierdził, na noc (albo chociaż nad ranem ) raczej wracamy do domu... Ja jednak przyzwyczaiłam się do mojej wieczorowej pory i dopóki nie zapominam o tabletkach to nie będę przestawiać się na rano.
napisał/a: ~gość 2008-09-26 22:43
no to mi zaś radził brać wieczorem :P dla mnie to lepsza pora, bo rano mam totalnie różnie i zwariowanie zajęcia na uczelni, raz wstaje o 6, raz mogę 'leniuchować' do 9, a wieczorem zawsze jestem w domku :) a jak się gdzieś ewentualnie w weekend idzie to ten jeden dzień można więcej wysiłku do pamiętania przyłożyć :)
napisał/a: ~gość 2008-09-27 00:27
mi gin powiedział, że sama mam wybrac porę, o któej najwygodniej będzie mi pamiętac i trzy lata z haczykiem brałam tabsy o 20 +/- godzinka. Moje największe spóźnienie (w ciągu 3 lat!) wyniosło 3 godziny, bo zawsze miałam nastawiony alarm w komórce i mi ryczało 'weź pigułkę! weź pigułkę!"
napisał/a: Xeta 2008-09-27 10:33
a ja biore rano bo jak brałam koło 21 to dostałam okres w nocy :P
napisał/a: ~gość 2008-09-27 12:17
no u mnie przed braniem tabletek to też zagadką było kiedy go dostane, więc obojętne mi czy będę mieć niespodziankę w nocy czy w dzień :P nawet lepiej w nocy bo w domu jestem, kiedyś w drodze na uczelnie dostałam w autobusie :/ ponad godzina jazdy w moim przypadku, ale na szczęście była to już końcówka podróży ;)