Tabletki- kilka pytań przed rozpoczęciem przyjmowania

napisał/a: Arkadius123 2009-04-03 08:46
Witam!

Chciałbym zadać kilka pytań i uzyskać kilka istotnych dla mnie informacji- bo przeszukując inne fora ciężko cokolwiek wywnioskować a potrzebuję konkretnych informacji. Mamy z dziewczyną po 21 lat- chodzimy ze sobą długo i chcielibyśmy rozpocząć współżycie ale wiadomo, że boimy się zajścia w ciążę. Jeszcze ani ja ani ona nigdy tego nie robiliśmy. Doskolane wiemy, że najskuteczniejszą metodą antykoncepcji będą tabletki- bo nie wyobrażamy sobie kochać się z prezerwatywą i bać się, że zaraz coś się stanie- to bez sensu. I właśnie dlatego chciałbym skierować do was kilka pytań, które znacznie nam pomogą!

1. Ile kosztuje tak mniej więcej pierwsza wizyta u ginekologa w Warszawie?
2. Czy długo się czeka na wyniki badań niezbędnych do doboru odpowiednich tabletek?
3. I jak to się odbywa- jak kończy się pudełeczko tabletek to trzeba iść do ginekologa, żeby wypisał receptę na nowe, czy od razu się kupuje większą ilość- pytam ze względu na to gdyż istotne jest dla nas to, czy trzeba będzie co miesiąc chodzić, żeby przepisać i za każdym razem płacić za wizytę.
4. Czy krwawienie które występuje w tym momencie gdy akurat kobieta musi na 7 dni odstawić tabletki to normalny okres, czy to tylko coś takiego imitującego go przez używanie tabletek, żeby sprawić wrażenie, że dostaje się normalnego okresu a nie jest to wynikiem stosowania tego rodzaju antykoncepcji- bo i takie rzeczy wyczytałem w necie:)
5. I ostatnie pytanie- czy jak już bierze się tabletki to stosować jeszcze prezerwatywę czy nie? bo chyba nie ma sensu ale może ktoś uważa, że lepiej używać:)

Będę bardzo wdzięczny za rzeczowe odpowiedzi doświadczonych osób, które zechcą nam ułatwić kilka spraw;)

Z góry dziękuję i pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-04-03 08:57
zapomniałeś o jeszcze jednym pytaniu:
jakie są skutki uboczne stosowanie tabletek?
myślę że Ty i Twoja wybranka powinni to przeczytać zanim się zdecydujecie
napisał/a: Monini 2009-04-03 10:24
1. Nie znam cen w Warszawie, wiec nie podpowiem

2. Ja w ogole zadnych badan poza ginekologicznym nie robilam, ale mysle, ze maksymalnie kilka dni, jesli lekarz je zleci

3. Na pewno da recepte na kilka opakowan, tyle, ze nie wiadomo czy te tabletki, ktore jej przepisze beda dla niej odpowiednie, mozliwe, ze bedzie musiala zmienic, jesli jej organizm tych pierwszych nie bedzie dobrze tolerowal.

4. To krwawienie jest jak normalny okres, ale jest slabsze i mniej bolesne. Ono wystepuje z powodu odstawienia tabletek, ale jest dokladnie jak normalnie, tylko dokladnie co do dnia, a nie jak u niektorych kobiet bywa nieregularnie.

5. Tabletki daja prawie 100% skutecznosc, ale sa tacy, ktorzy stosuja dodatkowo prezerwatywe. Ja nie uwazam tego za konieczne.

Pelna skutecznosc tabletek zaczyna sie tydzien po przyjeciu pierwszej, wiec przez ten tydzien nie jestescie zabezpieczeni.

err, oczywiscie tak moze byc, ale wiele kobiet bierze dlugi czas i nic sie nie dzieje, wiec nie uogolniajmy.
Tak samo wszyscy mowia o spadku libido spowodowanym braniem tabletek, u mnie bylo na odwrot, dopiero majac prawie pewne zabezpieczenie nie balam sie tak jak wczesniej...
napisał/a: kania3 2009-04-03 10:37
Krawienie to nie jest normalny okres, tylko "imitacja" i krwawienie z odstawienia. Normalny okres jest po odbytej owulacji, a owulacji nie ma, bo tabletki ją wstrzymują, więc i normalnego okresu nie ma, tylko podróba;) Ale sprawia wrażenie normalnego.

Co do skutków ubocznych, to oprócz kobiet, którym nic nie jest, jest też dużo takich, które takich doświadczyły, więc też nie uogólniajmy w drugą stronę;) Dowiadywanie się o takiej możliwości, chyba nie jest niczym złym i wiedza nie zaszkodzi. Po prostu mogą wystąpić, albo nie.
napisał/a: camille 2009-04-03 12:04
to może ja powiem z własnego doświadczenia o efektach ubocznych...brałam 5 lat tabletki więc mam parę spostrzeżeń... po pierwsze nastrój, to jest chyba najgorsze... zmiany nastroju są tak silne, że potrafiłam się bez powodu rozpłakać, idąc ulicą, sama nie wiem dlaczego, tym większe było zaskoczenie mojego ukochanego. Często bywałam też rozdrażniona i niespokojna. Poza tym ogromne wahania wagi, retencja wody w organizmie, i puchnięcie nóg, bardzo nieprzyjemne, ogólnie przez pierwsze miesiące zanim organizm przyzwyczaił się do tabletek wyglądałam jak napompowany balonik.Najlepsze pod tym względem okazały się tabletki Yasmine. Są jednymi z najdroższych ale sa warte swojej ceny. Nie powodują objawów związanych z zatrzymywaniem wody, wręcz je niwelują (co innego po odstawieniu, przytyłam 8 kg).
Generalnie komfort uzywania tabletek jest duży, poza mankamentami tj. codzienne systematyczne ich przyjmowanie, zachowanie 7 dniowej przerwy, nie dłużej, nie krócej, chyba że chce się przesunąc termin krwawienia ale to już po jakimś okresie stosowania, na początku nie radzę kombinować, trzeba się zawsze zabezpieczyć w dodatkowe opakowanie na wypadek zgubienia bo nie można przerwać w trakcie opakowania i lepiejmieć jedno rezerwowe, też n jakby się zapomniało kupić podczas 7 dniowej przerwy, oraz mankamentem są również te rzeczy które opisałam wyżej. Trzeba też przemyślec godzinę przyjmowania tabletek (jeżeli wieczorem to nie bardzo można pić bezpośrednio po nich alkohol bo w razie "zatrucia" alkoholowego nie wchłonięta a wydalona tabletka nie będzie działać!)
Może napiszę o pozytywach...komfort psychiczny, jezeli nie chce się zajśc w ciąże to przy prawidłowo stosowanych tabletkach musielibyście mieć strasznego pecha żeby dziewczyna zaszła, jest tylko 1 % ryzyka więc niewiele...ale 1 para na 100 może się zdziwić.
Ale czy to jest warte tego wszystkiego? szczerze mówiąc według mnie NIE!!
odstawiłam tabletki ponad rok temu i jestem bardzo zadowolona z tego faktu, jeżeli pozna się swoje fazy płodności też można się zabezpieczać w ten sposób jezeli nie uznajecie prezerwatywy, są jednak takie które sa na prawdę mało wyczuwalne (durex elite) a dają większe poczucie bezpieczeństwa, połączenie prezerwatyw i obserwacji płodności daje nie 99 a 100% pewności, trzeba się tegfo tylko nauczyć , ale fzy nie lepiej przezywczaić się do tego niż do tabletek które na pewno nie sa bez znaczenia dla organizmu? zastanówcie się dobrze, wybierzcie mądrze i odpowiedzialnie i koniecznie zażądajcie badań od lekarza (najważniejsze prolaktyna i estrogeny od tego powinien zależeć dobór tabletek) uffff, to koniec , jakbyście mieli jeszcze jakieś pytania to piszcie. pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-04-03 12:11
camille napisal(a):to może ja powiem z własnego doświadczenia o efektach ubocznych...brałam 5 lat tabletki więc mam parę spostrzeżeń... po pierwsze nastrój, to jest chyba najgorsze... zmiany nastroju są tak silne, że potrafiłam się bez powodu rozpłakać, idąc ulicą, sama nie wiem dlaczego, tym większe było zaskoczenie mojego ukochanego.

Miałam tak samo.

1. Ja u swojego płacę za wizytę 100 zł... Ale to małe miasto wiec nie wiem ile sobie zażycza w Warszawie...

2. Ja poszłam i od razu dostałam receptę... Nie miałam żadnych badań oprócz ginekologicznego i cytologii. Czytałam, że lekarz powinien przeprowadzić dokłądny wywiad, wypytać o wszystko, zrobić badania krwi i pomiar ciśnienia i dopiero po tym dobierać tabletki.

3. Ja na początku dostawałam recepty na 6 miesięcy, później dostałam na 10 lub 12.

4. To jest tak jakby okres, ale podrabiany.

5. Moim zdaniem to bez sensu... Tabletki to jedna z najskuteczniejszych metod, nie ma co popadać w paranoję.

Ogólnie, teraz jestem na nie dla tabletek. Nie mam dobrych wspomnień.
Ale to kwestia organizmu, dla niektórych są rewelacyjne.
napisał/a: Monini 2009-04-03 12:18
Natalina1989 napisal(a):Ja u swojego płacę za wizytę 100 zł...

to ja place za badanie z wypisaniem tabletek 30 zl w miescie, ktore ma jakos 65000 mieszkancow z cytologia i usg do 50 zl

Natalina1989 napisal(a):Ja na początku dostawałam recepty na 6 miesięcy, później dostałam na 10 lub 12

to na dlugo... ja dostaje na pol roku i co tyle ide po nastepne

Natalina1989 napisal(a):Ja poszłam i od razu dostałam receptę... Nie miałam żadnych badań oprócz ginekologicznego i cytologii

u mnie nawet cytologii nie robil, spytal czy chce, nie bylam przekonana, ale jednak sie zdecydowalam.
napisał/a: ~gość 2009-04-03 12:24
Monini napisal(a): to ja place za badanie z wypisaniem tabletek 30 zl w miescie, ktore ma jakos 65000 mieszkancow z cytologia i usg do 50 zl

No widzisz... Ja na początku płaciłam 50 zł za wizyte, ale stopniowo drożały. Cytologia 30 zł. A usg raz mi robił, chyba właśnie na pierwszej wizycie to było w cenie wizyty...

Monini napisal(a):to na dlugo... ja dostaje na pol roku i co tyle ide po nastepne

Ja też chodziłam co pół roku, tych na 10 miesięcy nie zdążyłam wykorzystać, bo po 3 miesiącach zrezygnowałam z tabletek.

Monini napisal(a):u mnie nawet cytologii nie robil, spytal czy chce, nie bylam przekonana, ale jednak sie zdecydowalam.

No właśnie Ci prywatni lekarze to tak na łatwizne idą, gdybym była mądrzejsza to bym pewnie zażądała jakiś badań, ale byłam zielona i liczyłam na jego kompetencję...

Tak ogólnie to chyba zmienię lekarza. Jest miły i w ogóle super, ale zaczynam wątpić w jego profesjonalizm. Słyszałam wiele niepochlebnych opinii na jego temat...
napisał/a: Monini 2009-04-03 12:34
Natalina1989 napisal(a):Ja na początku płaciłam 50 zł za wizyte, ale stopniowo drożały. Cytologia 30 zł.

no moj na poczatku przyjmowal na kase chorych... pozniej prywatnie, ale chyba od 3 lat ma takie same ceny.

Madzia chyba pisala, ze w Krakowie jakos 100 zl albo cos w okolicach placila, w Wawie moze byc drozej...

Natalina1989 napisal(a):tych na 10 miesięcy nie zdążyłam wykorzystać, bo po 3 miesiącach zrezygnowałam z tabletek

a jakie bralas?

Natalina1989 napisal(a):Tak ogólnie to chyba zmienię lekarza. Jest miły i w ogóle super, ale zaczynam wątpić w jego profesjonalizm. Słyszałam wiele niepochlebnych opinii na jego temat...

no to radze zmienic...
Jak moj przestal przyjmowac na NFZ, to poszlam do innego, niby dobrego, a to okazal sie specjalista od skrobanek wiec wole temu placic i wiem, ze bedzie dobrze.
napisał/a: ~gość 2009-04-03 12:39
Monini napisal(a):Madzia chyba pisala, ze w Krakowie jakos 100 zl albo cos w okolicach placila, w Wawie moze byc drozej...

No prosze, w takich wielkich miastach cena jak u nas, cenia się

Monini napisal(a):a jakie bralas?

Na początku novynette, przez rok, ale strasznie się po nich czułam. Koszmar. Zrezygnowałami i miałąm jakieś 3 miesiące przerwy po czym poszłam do lekarza, aby przepisał mi inne... I przepisał Yasminelle. Na początku zpowaiadało sie dobrze, ale po 2 miesiącach taki sam koszmar. Wytrzymaliśmy 3 miesiące i wspólne podjęliśmy decyzje, ze rezygnujemy z takiej antykoncepcji, bo obydwoje saię męczyliśmy, a pożytku żadnego, bo seks mógłby wtedy dla mnie nie istnieć.
Ale się rozpisałam, chyba robimy ??
napisał/a: camille 2009-04-03 15:17
Natalina1989 napisal(a):Madzia chyba pisala, ze w Krakowie jakos 100 zl albo cos w okolicach placila, w Wawie moze byc drozej...
nie wiem dziewczyny gdzie Wy chodzicie.... 100zł bym nie dała grzebaczowi, never ;D
ja chodzę na fundusz a jak już prywatnie to 80 zł z usg ale nie lubię płacić lekarzom...co miesiąc płacę 800zł ZUSU więc uważam że mam opłacony dobry abonament.
napisał/a: Monini 2009-04-03 16:41
camille napisal(a):nie wiem dziewczyny gdzie Wy chodzicie.... 100zł bym nie dała grzebaczowi, never ;D

no dokladnie, ja tez, u mnie w miescie 30 zl, u innego 50, ale akurat z tego drugiego nie bylam zadowolona...
camille napisal(a):ja chodzę na fundusz a jak już prywatnie to 80 zł z usg ale nie lubię płacić lekarzom...

no tak, tylko jednak na fundusz trzeba dluzej czekac, u mnie nawet 4 miesiace, a w ogole dobrych lekarzy przyjmujacych na NFZ nie ma...
Wiec z tego to wynika.