Starsza kobieta ;(

napisał/a: smutny_ktos 2008-04-09 01:23
Witam od razu przejdę do sedna sprawy

Zakochałem się w starszej od siebie kobiecie(ja mam 20 ona 30), mojej przełożonej, która ma męża i do tego ma dziecko
Czuję, że bardzo ją kocham i widzę ją praktycznie codziennie. Wiem jak serce mi przyśpiesza gdy jest już niedaleko. Nie wiem co mam robić. Czy w ogóle coś robić? Powiem jedno tragedia Na prawdę czuję, że "poleciałem ostro". Kocham tą kobietę. Nie chce jej psuć życia nie wiem co jej powiedzieć
proszę o poradę...
napisał/a: esperanza2 2008-04-09 02:59
moim zdaniem nic nie mowic, nic nie robic...
napisał/a: ~gość 2008-04-09 07:08
masz 20 lat, więc sądzę, że to po prostu zauroczenie, często się zdarza w naszym wieku, chociaż fakt, że bardziej pasuje do 16-latek ;) jeśli miałbyś możliwość przeniesienia się w pracy, lub z pracy całkiem, tak żbey nie mieć z Nią kontaktu, ot byłoby najlepiej, trochę byś pocierpiał, ale w końcu by Ci minęło, bo zakochanie a miłość to nie to samo, więc Ty jeszcze jesteś na etapie, gdzie możliwy jest odwrót i zahamowanie uczucia :)
napisał/a: sorrow 2008-04-09 09:18
Najważniejsze jest to co napisałeś, że nie chcesz psuć jej życia... więc nie psuj. Nawet samo powiedzenie jej o tym co czujesz może jej to życie zepsuć. Jeśli ona jest mężatką, to jakieś drobne kryzysy, czy kłopoty w małżeństwie mogą spowodować, że przy braku kontroli z jej strony ona może złapać się ciebie jak kotwicy i zabrniecie we dwójkę w same kłopoty. Skoro aż tak się zakochałeś, to ona ślepa nie jest... na pewno rozpoznaje znaki twojego zauroczenia. I tak chyba najlepiej, żeby pozostało, bo ona odczuwa pewnego rodzaju przyjemność, że podoba się młodemu gościowi... jej "próżność" została zaspokojona. To nie zmienia nic pomiędzy nią i jej rodziną. No cóż... kontrolować tego obecnie nie potrafisz, ale możesz próbować nie myśleć o niej jak się nie widzicie. Oczywiście zainteresowanie rówieśniczkami też jakoś odciągnąć cię od niej może.

Nie obarczaj jej tą wiedzą, bo na prawdę nie wiadomo jakiego wilka z lasu wywołasz.
napisał/a: cynik 2008-04-09 11:16
Cóż, miałem podobnie, ale wiem, że to nie ma sensu i póki co jesteśmy przyjaciółmi.
W Twoim przypadku jest to tylko (chyba) miłość platoniczna, więc żyj dalej :)
Carpe Diem
napisał/a: smutny_ktos 2008-04-09 11:23
Naprawdę jest mi ciężko pomyśleć nawet o tym, że ja mógł bym z nią nie być(wiecie o co chodzi).
A trafiłem naprawdę do dobrej pracy i nie chce jej zmieniać. Dziękuje wam za naprawdę sensowne porady. Chyba się mimo wszystko zwolnię bo chyba nie ma sensu się katować, ale z drugiej strony idę do pracy szczęśliwy, że w końcu Ją zobaczę. Szkoda naprawdę szkoda
napisał/a: cynik 2008-04-09 12:43
a od kiedy jesteś "zakochany"?
od kiedy pracujesz w tej firmie?
napisał/a: smutny_ktos 2008-04-12 13:04
Około 7 miesięcy i niestety jest coraz gorzej
A pracuje gdzieś od 9-10 miesięcy
napisał/a: cynik 2008-04-12 15:13
Powiem Ci tak - nie rezygnuj z pracy, bo to potem będziesz żałować.

Po prostu musisz to przeczekać, zmienić nastawienie do życia, bądź może się rozejrzyj - ktoś może jest zauroczony Tobą ?
napisał/a: smutny_ktos 2008-04-13 15:38
Niestety najgorsze jest to, że widzę jak ona stara się przebywać w moim towarzystwie(w głębi bardzo mnie to cieszy). Zawsze siada jak najbliżej mnie. Powiem tak dno totalne... Zaczęła to robić od kilku dni.
napisał/a: agatek2 2008-04-13 17:00
ja tez uwazam zeby jej nie mowic...jest zaduza roznica, a poza tym wiek 20 a wiem 30 ta roznice widac strasznie..... zostaw ja w spokoju.........przejdzie ci...........kazda milosc zeby trwala musi byc pielenowana, a ta jak nie ebdzie w koncu zamieni sie na milosc do kogos innego