spędzanie czasu

napisał/a: ania854 2007-03-09 16:24
mam takie pytanie-czy mieliście bądź macie w swoim związku taką sytuację, ze chcielibyście ciągle spędzać ze swoim chłopakiem/dziewczyną czas.nawet jak wiecie ze macie coś do zrobienia,bądź ze ta druga strona ma jednak swoje życie i nie może ciągle z wami przebywć??
ja tak niestety mam:(i nie wiem co z tym zrobić.wiem że to jest uciążliwe:(bo przecież każdy musi mieć troche swojego życia, czasu na załatwienie róznych spraw.
napisał/a: jente8 2007-03-09 17:01
Mój Skarb na pewno napisze, że ja tak mam Pewnie, że chciałabym spędzać z Nim jak najwięcej czasu. Ponieważ oboje pracujemy i to w różnych godzinach, a ja na dodatek studiuję, to często się "mijamy", więc wydaje mi się naturalne, że każdą wolną chwilę chciałabym spędzać z Nim - bo tych chwil jest zawsze za mało. Ale jak któreś ma jakąś sprawę do załatwienia, to nie ma rady, chyba, że akurat możemy ją załatwić razem. Przecież nie powiem Mu przy jakiejś ważnej sprawie "nie jedź tam", "daj sobie z tym spokój" i nie każę Mu czegoś zawalić. Ale ponieważ często jedno z nas jest w pracy, kiedy drugie ma czas wolny, to staramy się w tym czasie załatwiać swoje sprawy, żeby później spędzać razem ten czas, który oboje mamy wolny. Nie zawsze się udaje Ja najgorzej znoszę sytuacje, kiedy przez różne "sprawy" muszę na mojego Ukochanego za długo czekać. Bo jeszcze to, tamto, korki na drodze itd., a ja siedzę i się zastanawiam, jak długo On może załatwiać jedną sprawę? Potem się okazuje, że spraw było tysiąc
Trzeba mimo wszystko starać się podchodzić do tego rozsądnie: w końcu związki nie są po to, żeby drugą osobę ograniczać. Trzeba dawać sobie czas na różne sprawy, na spotkania z przyjaciółmi. I uczyć się cierpliwości
Mam nadzieję, że ja już trochę "przystopowałam" i jestem mniej uciążliwa A z drugiej strony: przecież to dobrze, jeśli partnerom jest ciągle mało siebie nawzajem, bo to świadczy o sile uczucia!
napisał/a: ~gość 2007-03-10 11:43
Ciągle? Kiedyś przecież trzeba od siebie też odpocząć
Mamy oprócz wspólnych także swoje osobiste sprawy i to jest dla mnie naturalne. Ja mam swoje przyjaciółki, z którymi często się spotykam i plotkuję i uważam, ze facet nie jest mi wtedy potrzebny przy boku..jak chcemy spotkać się w paczce, to nie ma problemów, ale są chwile kiedy kobiety muszą pogadać same..On czasem wyskoczy na jakieś męskie piwo i też nie robię z tego problemu. Czasem wyjeżdża w delegacje i tez wtedy nie siedzę i nie płaczę tylko zajmuje sie swoimi sprawami. Mamy czas by zatęsknić, co jest w związku ważne. Spotykamy się często, na tyle, na ile możemy, lubimy ze sobą przebywać, rozmawiać..to nie tylko mój partner ale tez przyjaciel, wiec to raczej naturalne.. Ale chyba nie jest dobrze przebywać ze soba 24 h na dobę..Trzeba dać sobie trochę przestrzeni..ja jej potrzebuję i On też..Każdy człowiek chyba potrzebuje, by choc przez chwile pobyc samemu. I to nie znaczy wcale, że się nie kochamy..wręcz przeciwnie...może właśnie dzieki temu kochamy sie coraz bardziej
Oczywiście ile związków, tyle modeli, każdy sobie wypracowuje swoja własną receptę szczęścia
napisał/a: patricja 2007-03-10 14:19
Ja najchętniej mojego faceta nie odstąpiłabym na krok. Tylko ja twierdzę, że u nas jest to spowodowane odległością i widywaniem co miesiąc. Potworna tęsknota działa na obojga, jeśli już jesteśmy jakiś tydzień-dwa bądź kilka dni razem, to nie oddalamy się od siebie na metr, próbujemy jak najwięcej szczęścia wysączyć z danej chwili, by podczas rozstania przetrwać ten czas.
napisał/a: ~gość 2007-03-10 17:06
w sumie byc moze nie chciałabym z nim spędzac tyle czasu,ale na początku naszej znajomości pare razy zawiódł moje zaufanie,i stad może mój lęk ze zrobi to ponownie.a będąc z nim widze co robi i jestem spokojniejsza....poza tym wiele razy mnie okłamał,i z tego powodu nie moge sie pozbyć chęci kontrolowania go.kazde jego wyjście beze mnie kończyło sie kłótnią:(to jest naprawde uciążliwe,nawet dla mnie:(
napisał/a: kawaii2 2007-03-11 11:50
Ja bym mogla non stop przebywac z moim Sloneczkiem :)
Szczegolnie teraz mi go brakuje, jak rozstalismy sie ze soba na pol roku ;( tzn nie rozstalismy sie, bron Boze, ale nie bedziemy sie dluuugo widziec (chyba ze przez webcam :/ )
Ale wiadomo, ze nie jest mozliwym 24h/dobe patrzec sobie w oczy. Kazdy ma swoje prywatne obowiazki i musi sie z nich wywiazywac.
napisał/a: mala1 2007-03-11 12:10
kawaii2 napisal(a):Ja bym mogla non stop przebywac z moim Sloneczkiem :)

Ja rowniez!!!!
No i w sumie tak jest, oprocz tego jak jetesmy w pracy to jestesmy ze soba stale poniewaz mieszkamy razem i jest nam siebie i tak malo, malo,...
napisał/a: patricja 2007-03-11 12:24
kawaii2 napisal(a):Ale wiadomo, ze nie jest mozliwym 24h/dobe patrzec sobie w oczy.
Tu bym polemizowała. Przez całe życie, owszem, nie da się, ale jak widujesz faceta raz na miesiąc(a czasem 3 miesiące bez niego musisz wytrzymać..), to kiedy dochodzi do spotkania, np. jesteśmy ze sobą cały tydzień, to nie widzimy poza sobą świata, spędzamy każdą chwile razem. 24h/dobę.
napisał/a: kawaii2 2007-03-11 17:30
Tak, ale tylko w przypadku, gdy nie ma pracy, szkoly i mieszka sie razem. Oczywiscie, ze jak sie ma sposobnosc gdzies wyjechac, albo spotyka sie podlugiej nieobecnosci, robi sie wszystko, zeby byc razem.
Gdy W. był u mnie przez ostatni tydzien, nie opuszczalismy siebie na krok ;)
napisał/a: kasia_b 2007-03-11 20:40
ania85 napisal(a):ze chcielibyście ciągle spędzać ze swoim chłopakiem/dziewczyną czas.

no m.in. dlatego się żenimy - bo to jedyne rozwiązanie żeby razem zamieszkać - bo już dość mam tej rozłąki ale czasem jest ona bardzo zdrowa
jak będziemy razem mieszkać napewno będziemy więcej czasu spędzać ze sobą ale wspólna praca to już by było ciut za dużo - trzeba za sobą trochę potęsknić
napisał/a: marteczka3 2007-03-11 20:50
chyba nie potrafie sie postawic w takiej sytuacji, ze nie moge wytrzymac chwili bez kogos, bo nigdy tak nie mialam... jasne, zawsze jest tak, ze sie chce spedzac jak najwiecej czasu razem, bo chyba o to chodzi - tylko w ten sposob mozna byc blisko i sie dobrze znac. ale z drugiej strony - co wiem po sobie - czlowiek potrzebuje swojej przestrzeni i wlasnego zycia, i jesli ktos mu to wszystko przesloni, moze sie czuc nie do konca soba, nie do konca swobodnie. I świeta racja, ze czasami trzeba za soba potesknic, wtedy moim zdaniem bardziej sie docenia sie to, ze ten Ktos JEST. nawet jesli daleko - jest.
napisał/a: ~gość 2007-03-11 23:09
BARDZO CZęSTO SłYSZę żE TRZEBA CZASEM ZA KIMś ZATęSKNIć BO DOPIERO WTEDY DOCENIAMY CO MAMY-JAKOś NA CODZIEń CZASEM SIę O TYM ZAPOMINA ALE W PRZYPADKU DłUGIEJ ROZłąKI BARDZO SZYBKO SOBIE PRZYPOMINAMY KTO JEST NAJWAżNIEJSZY