Sex z pornola do zwiazku

napisał/a: Fionka 2008-01-05 15:56
Mój chłopak ogląda pornole...prosiłam go o to aby przestał ale nadal ogląda...
I mój problem polega na tym,ze On sex z pornola przenosi do naszego związku, podpatrzy coś na filmie a później sam tak robi jak się kochamy...i mnie nie zawsze się to podoba.
Nie chce się kochać jak na pornolu,nie lubię takiego seksu...
Wręcz przeciwnie...wole powoli z gra wstępna a nie tak,że zrzucamy z siebie ciuchy i jazda ...

Poza tym On oglada gole baby,ktore go podniecaja...to ma byc fair?
Jak jest u Was?
napisał/a: Shizuka1 2008-01-05 17:06
Mój nie ogląda. Raz obejrzeliśmy razem, ale nie wpłynęło to na nas:) Lubimy długi seks, albo szybkie numerki, ale żadne nie przeważa.
napisał/a: Fionka 2008-01-05 17:25
Czy WAsi panowie ogladaja pornole?
napisał/a: ~gość 2008-01-05 17:28
napisal(a):Poza tym On oglada gole baby,ktore go podniecaja...to ma byc fair?
wg mnie kompletnie nie fair!!

Ja mieszkam z moim już 2 lata i wiem że nie ogląda. Jak by spróbował to Ale sam przestał odkąd zaczęliśmy razem chodzić, nawet nie musiałam go prosić. W końcu ma mnie

Skoro współżyjecie już to powinnaś mu w 100% wystarczać. Ja na Twoim miejscu bym nie prosiła tylko zakazała.
napisał/a: agatek2 2008-01-05 18:17
a ile ma lat????????

wiesz moj chlopak np majac 18,19 nalogowo ogladal gole baby, gazetki, filmik z netu itp......... czego przede mna nie ukrywal, ale od momentu jak ma mnie to sie skonczylo. fakt mowi ze czasem lubi popatrzec, ale to normalne, facet jest wzrokowcem......... w kazdym razie, ja na twm miejscu bym chyba z nim powaznie pogadala..jesli tobie to nie pasuje to wez mu stanowczo powiedz, ze pornol nie jest zyciem i tam wszystko jet sztucznie "napedzane" a zreszt akazdy ma swoje upodobania tobie to nie pasuje i nie dbedziesz tego robic tak jak w fulmach bo tobie to nie pasuje i nie lubisz tak.......nieukrywaj tego, bo moze on wcale tego nie wie....i mysli ze jest wszystk ok
napisał/a: Fionka 2008-01-05 18:46
24 lata
napisał/a: F430 2008-01-06 01:09
zaiteresowała mnie Fionko Twoja osoba i pozwoliłam sobie przeanalizować Twoje wypowiedzi, Twoje życie widziane Twoimi oczami, Twój związek, Twoje obawy (jest ich duuuużo...) i Twoje poglądy i wiesz co?
Chyba już wiem co się dzieje...

Na Twoje życie, obawy, poglądy wpływa parę dość ważnych apektów:
rozstanie z byłych chłopakiem, cierpienie i obawa przed porzuceniem
Ojciec, który według Ciebie nie odnajduje się zbyt dobrze w roli męża
Twoja bardzo delikatna, romantyczna, osobowość, oraz radykalizm poglądowy

teraz rozpatrzmy te wszystkie czynniki...
zauważyłam,że na forum głównie udzielasz się i mówisz na temat zaręczyn, ten temat Cię kompletnie pochłonął i w zasadzie odczuwam to, jakbyś generalnie nie przestawała o nich myśleć, dzieje się tak, gdyz boisz się odrzucenia, którego już doświadczyłąś, bardzo pragniesz przez to doświadczenie, mieć czarno na białym "pokwitowanie" iż Twój partner nigdy Cię nie zostawi i naprawdę bardzo pragnie z Tobą być już zawsze...
Nie zależy Ci na szybkim slubie, lecz na właśnie jak najszybszym oficjalnym potwierdzeniu Twojego mężczyzny iż nie zamierza Cię nigdy opuścić i że jego uczucia co do Ciebie są ewidentnie szczere i prawdziwe...
zajmijmy się sprawą dalej...
Twój ojciec według Ciebie nie jest najlepszym przykładem męża, jaki może być, nie pomaga mamie w domowych obowiązkach i po pracy skupia się głównie na swoich potrzebach...mama zapewne (tu mogę jedynie domniemywać, ale myślę,że się ze mną zgodzisz), jest mu dosyć uległa- wnioskuję tak, ponieważ w momencie gdy Twój ojciec (tak jak to opisywałaś w innych postach) zasiada z piwkiem po pracy, na kanapie , przed telewizorkiem, to Twoja mama pierze, sprząta po nim, gotuje, zajmuje się domem, a On jej w niczym nie pomaga, bo oczekuje już z góry, takiego jej zachowania...z Twoich postów wynika,że nie pochwalasz takiego zachowania, ale też nie wynika,że coś się w tym kierunku zmienia w waszym domu,że ktoś oponuje przeciwko temu, z czego wnioskuje,że obie (Ty i mama) jesteście "podległę", że w waszym domu się nie rozmawia na głos na tematy "co komu się nie podoba", "co można by było zrobić, by to zmienić" etc...widać obie nie macie "bujczucznych" charakterów, lecz raczej jesteście dość układne, spokojne, a także też zdyscyplinowane (wnioskuję z Twoich wypowiedzi, że obrany raz przez Ciebie cel, zazwyczaj jest osiągany, nie rezygnujesz z niego szybko)
Taki charakter jak Twój, bardzo dobrze czuje się (podświadomie) z charakterem typu "ogień" , osoba żywiołowa, dowcipna, mężczyzna z krwi i kości, przystojny, czy bardzo przebojowy, ognisty mężczyzna- to typ, który Cię kręci, bo możesz się mu oddać, bo masz dość twarde zasady co do morale, jesteś wychowana w duchu dość tradycyjnym i podświadomie nie oddałabyś swojego ciała, duszy i życia, komuś kto...poprostu "nie wiedział by co z tym darem poczynić", dlatego jesteś z przebojowym, pewnym siebie pradziwym samcem, który nie jest przerażony prawdziwą kobietą, lecz bardzo docenia "dar" jaki ona mu daje w zamian za uczucie...
No i dochodzimy powoli do sedna sprawy, a więc sytuacja robi się dość jasna iż związałaś się Kochana na swoją odpowiedzialność z człowiekiem o typie charakteru w pełni męskim i samczym, któremu oddałaś swoją duszę i ciało, któremu oddałaś swój skarb dziewictwa i chcesz oddać całe życie, więc jeśli tak dobrze się dobraliście, jeśli pasuje Ci ten układ, to dlaczego jest coś źle, dlaczego ogląda pornole, kocha się z Tobą w sposób, którego byś nie chciała, dlaczego nie każdy sex sprawia Ci przyjemnośc, dla czego on nie proponuje Ci narzeczeństwa, dlaczego chwilami nie jesteś nawet pewna jego uczuć?

Otóż wybrałaś sobie kochana samca z krwi i kości, narwanego byka, bożyszcze wielu kobiet, jest możliwe,że gdy się poznaliście był dla Ciebie wybawieniem po rozstaniu, kimś z kim można się było zapomnieć i kimś z kim mozna było "konie kraść", rozstanie z wcześniejszym partnerem było dla Ciebie ogromną traumą, skoro nawet po poznaniu swojeg ukochanego, nadal czasami wspominałaś wcześniejszy związek, potrzebowałaś więc bardzo kogoś i czegoś, co Cię od tej traumy oddali, co spowoduje, że zapomnisz. Wkrótce wasz związek stał się poważniejszy i Ty szukasz już w nim elementu stałości, czegoś co was spoi, jest to dla Ciebie strasznie ważne, bo nie zniosłabyś już nigdy więcej rozstania, ani bólu, cierpienia, które ono powoduje, a poza tym Kochasz swojego chłopaka i chcesz by wszystko już szło w kierunku stabilizacji i utwardzania tego związku...
Natmiast Twój mężczyzna odbiera to WSZYSTKO W ZUPEŁNIE INNY SPOSÓB...

spójrzmy więc na świat jego oczami...:
jest od Ciebie starszy więc czuje się prawdopodobnie bardziej doświadczony (w wielu dziedzinach), pisalaś gdzieś, że gdy mówiłaś mu o swym dziewictwie, On mówił,że wolałby jednak, byś była doświadczona...mówisz,że jest "lepem" na dziewczyny, że je przyciąga, a teraz opisujesz, że ogląda Filmy porno...kochana- on jest jednym wielki buzującym testosteronem, który (przepraszam za kolokwializm) wylewa mu się wprost uszami, jest wirem energii, ogniem i żywiołem...ten pełnokrwisty ogier zlapał sobie i upolował Kobietę Porządną, z zasadami i to jest jego skarb, taka kobieta co będzie wierna, lojalna, co naprawdę Kocha, nie wyzyskuje, wiele od siebie daje, potrafi słuchać, kobieta idealna by poskromić, lub choćby lekko czasem uspokajać wewnętrzny ogień- i zgadnij co? To jest jego szczęście, a zarazem utrapienie, szczęście, które wynalazł sobie z racjonalizmu i potrzeby takiej osoby, lecz też utrapienie "przyciszenia" -które jest dla niego i dobre i złe, dobre wtedy, gdy czuje,że jest mu to potrzebne, złe wtedy gdy gdy powtarzasz mu o Twojej wewnętrznej potrzebie narzeczeństwa, czy nie jesteś dzikim żywiołem w łóżku (czego czasem potrzebuje), czuje zapewne wewnętrzną irytację, gdyż odczuwa mocno przyciszanie swojego żywiołu...
Filmy porno są odreagowaniem nie tylko na stres (często ku temu ludziom służą), ale także pragnieniem wydobycia z siebie naturalnego żywiołu- myślę, że on moze byc (czuć się) lekko osaczony Twoim pragnieniem stabilizacji, podczas gdy to co chce w tej chwili jest UŻYWANIEM życia...

Wniosek
:
Wybrałaś sobie ogień i polewasz go wodą, widać woda działa w tym przypadku jak benzyna...
Myślę,że Twój partner może być lekko sflustrowany Twoją zdeterminowaną, postawą dążącą ku stabilizacji, jest mu coś takiego potrzebne, a napewno typ osoby, stabilizującej, przyciszającej, ale też go to flustruje...

Wszystkie Twoje obawy są racjonalne, długie krwawienia mogą być spowodowane za "ostrym" kochaniem się z Tobą, a ten typ mężczyzny może w przyszłości zakładać iż Twoim celem jest służenie mu w domu... ale wybrałaś sobie takiego mężczyznę, a to oznacza, że pewnej cząstki czysto samczego (czasem aż nadto) zachowania, poprostu potrzebujesz i jeśli chcesz pogodzić swoje plany stabilizacyjne ze zdrowym tokiem waszego związku musisz zelżeć z ochładzaniem temperamentu swojego mężczyzny, przedśięwziąść pewne kroki, zamiast wmawiać sobie,że jedynym sposobem na stabilność jest narzeczeństwo...
zaaranżuj ciekawy wieczór, przy swiecach i romantycznej muzyce, to jest coś takiego, przy czym pan "Macho Don Pedro" będzie mógł się spełnić, nie będąc przy tym "pornolowym gwiazdorem", zamiast co chwilę mówić o narzeczeństwie zabieraj do kina/teatru/na mecze/imprezy- niech poczuje w sobie to całe "Tak! Chcę z nią spędzić całe życie! Ona mnie rozumie i zapewnia mi rozrywkę! Przy niej mogę się spełniać!", bo narazie pewnie czuje " Mam taką co mnie przyciszy i ustabilizuje i to dobrze-ale czy na pewno?"...

Ożyw związek, weź wszystko w swoje ręce, normalnie nazwałabym ten związek "trującym", gdyż jest aż schematycznym przykładem związkowego "konfliktu interesów", ale jeśli chcesz w niego brnąć i mieć coś z tego, oraz wyjść na swoje, musisz o to zawalczyć i to ostro...
napisał/a: zybex86 2008-01-06 10:28
Zatkalo mnie...

Naprawde po tak dlugim poscie (przeczytalem prawie caly) sadze ze juz nikt nie bedzie w stanie nic doradzic...

GOOD JOBF430! Chyba twoim hobby jest psychologia :D
napisał/a: F430 2008-01-06 10:43
No racja, myślę, ze psychologia jest moim powołaniem, odbyłam już wiele kursów w życiu, swoje już przeczytałąm i wykładów się nasłuchałam, a na ekonomii, psychologia rynku, czy biznesu była zawsze pierwsza zdana i zawsze bardzo pozytywnie
ale na uczelnię się boję, boję się wylądować w placówce socjalnej za 1000zł miesięcznie, w Warszawie nawet wacików , sobie za to nie kupię
a chciałabym pomagać ludziom...
napisał/a: zybex86 2008-01-06 11:11
to juz OT sie robi :) wrocmy do tematu kolezanki - jakies pol strony wczesniej :D

Ja jako facet tez czasem ogladam pornole ale rzadko i tylko zeby wyladowac napiecie sexualne. (killme mnie zrozumie ;) ). Moze facet jest sexoholikiem i dlatego ciagle mu malo - nawet jak ma Ciebie...
napisał/a: Fionka 2008-01-06 12:53
F430, DZiękuję ale to nie jest zupełnie tak...
U mnie w domu są często awantury właśnie przez to, że tata nic nie robi...
Moja mama wręcz krzyczy abh wziął sie do roboty ale mój tata mówi krzyczysz to nie zrobie..jak nie krzyczt tez nie robi...Z mojej strony wyglada to tak,ze bardzoi czesto mowie mu tak bardzo mnie wkurza jego zachowanie...
Co do chłopaka....to bylam kiedys 3 lata...z nim przezylam moj pierwszy raz,,,pozniej nie potrafilam byc sama i w krotkim czasie bylam z innym chlopakiem chyba z 3 miesiace..,jednak to nie bylo to...i doszlam do wniosku,ze nie chce tego ciagnac...i z nim zerwalam...i kilka miesiecy pozniej poznalam mojego obecnego chlopaka.

F430 napisal(a):jest od Ciebie starszy więc czuje się prawdopodobnie bardziej doświadczony (w wielu dziedzinach), pisalaś gdzieś, że gdy mówiłaś mu o swym dziewictwie, On mówił,że wolałby jednak, byś była doświadczona...


nie..nie... to odwrotnie..pisalam,ze ja mu powiedzialm,ze nie jestem dziewica... a on powiedzial,ze wolalby zebym nia byla...bo On sam robil to ze mna pierwszy raz,

F430 napisal(a):ogląda Filmy porno...kochana- on jest jednym wielki buzującym testosteronem, który (przepraszam za kolokwializm) wylewa mu się wprost uszami, jest wirem energii, ogniem i żywiołem..

Mój chłopak jest ze mna szczery..i przyznal sie do tego,ze oglada te filmy,,jednak...obiecal ,ze juz nie bedzie.

Pisałaś F430, coś o seksie,ze mi nie odpowiada..wrecz przeciwie jest mi bardzo dobrze...ale sa pewne szczegoly za ktorymi nie przepadam..i powiedzialm mu o nich ...jednak gdy pomysle,e on oglada te filmy to niedobrze mi sie robi,na mysl,ze np chcialby sie kochac tak jak na tych filmach...
napisał/a: sorrow 2008-01-06 14:40
Hmm... jak to mimo ciężkiej pracy wczytywania się, a potem pisania wielu linijek tekstu psychoanalizy można zupełnie nie trafić, a co więcej pomylić podstawowe fakty .

Fionka, odpowiadając ty razem po prostu na twoje pytanie wydaje mi się, że oglądanie pornoli w związku zazwyczaj powoduje jakieś konflikty. Zazwyczaj, a nie zawsze, bo może się tak zdarzyć, że i on i ona to lubią... co więcej, lubią oglądać w tych samych ilościach. Wtedy im nic nie przeszkadza, oglądają razem, wprowadzają razem w życie obejrzane "atrakcje". Przy dużym natężeniu takich zachowań przypominają parę alkoholików, którzy po prostu lubią ze sobą wypić. Jeśli takie zainteresowanie jest jednostronne, albo jedno lubi oglądać dużo częściej niż drugie prowadzi to do rozdźwięku pomiędzy ich oczekiwaniami. Na forum jakbyś poczytała juz wiele dziewczyn "skarzyło się" na oglądanie porno przez ich partnerów. Dla żadnej z nich nie było to coś pozytywnego... raczej odbierały to na zasadzie "czy mi czegoś brakuje, że on chce to robić?". Ja osobiście przyznaję im rację... nie widzę powodu, żeby oglądać porno jak się z kimś jest. Nie mam tu na myśli całkowitej "abstynencji" (czasem przeciez możan coś obejrzeć, jeszcze lepiej we dwoje), ale regularne oglądanie.

Co do przenoszenia zachowań z porno filmów do waszego życia intymnego to raczej smutne jest. Chyba jak ktoś nie ma żadnych własnych fantazji, pomysłów, inwencji twórczej to musi sięgać do źródeł zewnętrznych. Szkoda tylko, że większośc takich filmów to zwykłe "bagienko" powtarzane w tym samym schemacie na różne sposoby.

To tyle ode mnie... pozdrawiam