Sex w miejscach publicznych

napisał/a: samsam 2006-07-26 22:13
Czy mielibyście odwagę na seks w miejscu publicznym?
Czy byłby to dla Was pewien dreszczyk emocji, trochę adrenaliny?
A może macie jakieś marzenia z tym związane?
Mnie zawsze marzył się seks na plaży.
napisał/a: Marusia 2006-07-27 21:59
W lesie albo na łące? Nieee... Wszędzie pełno komarów, kleszczy i innego robactwa
Może kiedyś (w czasie podróży poślubnej??) spróbujemy na plaży... Fajnie by było Ale jeśli już, to będzie to najprawdopodobniej w nocy albo o świcie :D
napisał/a: letki 2006-07-29 14:23
Ja z dziewczyną dałem ponieść się fantazji pięknego słonecznego dnia (w porze obiadowej), na dużym rozłożonym kocu .... na łące :) ciekawym doznaniem okazało się dla nas gdy po upojnym stosunku leżeliśmy sobie i rozmawialiśmy (całkiem nadzy) i to kilka godzin.
O tej porze komarów nie było, a na dodatek ładnie się opaliliśmy :)

Za publiczne miejsce można jeszcze uznać łazienkę pokoju hotelowego, gdy w pokoju tuż za drzwiami jest grupa znajomych, którzy oczywiście niczego nie podejrzewają :)

Plażę też planujemy

*** więcej nie piszę bo mnie młoda udusi :D

P.S. Skoro Sylwia niechętnie dzieli się wspomnieniami to może Michał nam coś opowie?
napisał/a: samsam 2006-07-31 07:55
to namów kolegę do zwierzeń
napisał/a: ami1 2006-07-31 15:33
Na plaży... hmmm... Jeszcze nie próbowaliśmy, ale może spróbujemy . Naprawdę nie kochaliście się w żadnym publicznym miejscu Nie chce mi się wierzyć. No letki się zwierzył więc pora na mnie. My akurat kochaliśmy się w kilku publicznych miejscach. Na przykład na łące (i komary wcale nas nie pogryzły), w parku i jeszcze kilku innych, ale tu już postawie kropkę. Rzeczywiście mały dreszczyk jest bardzo pociągający . Pikantne szczegóły zostawie na później, jak już inni się rozpiszą .
napisał/a: ~gość 2006-09-16 11:46
A czy to jest karalne?
napisał/a: samsam 2006-09-16 16:50
Pewnie, że jest. Ale zakazany owoc najlepiej smakuje
napisał/a: mikolaj7 2006-09-19 11:53
I tu tez mnie przywialo...
W te wakacje "rozbrykalismy" sie z Kasia tak bardzo, ze podczas pewnej slonezcnej niedzieli, opalajac sie beztrosko na plazy w Sobieszewie zachcialo nam sie... szalenst! Mielismy oczywiscie parawanik ,ale jak dotad sluzyl nam od do ochrony przed wiatrem a teraz znalazl jeszcze jedno zastosowanie Hm, polecam plaze w Sobieszewie do tego typu "akcji" z uwagi na bardzo! mala ilosc plazowiczow! Super sprawa... a "najgorsze" jest to ze bardzo nam sie to spodobalo i za kazdym razem jak plazujemy w Sobieszewie to ... ufff az mi sie cieplo zrobilo jak sobie przypomnialem

Drugim miejscem publicznym (o ile mozna uzyc tego okreslenia) byl las, a wlasciwie moje autko w lesie Nio nie powiem - bylo ciekawie choc malo miejsca jak na nasze potrzeby

Jakby nie patrzec "zaliczylismy" dwa miejsca publiczne :) A jeszcze tyyyle przed nami :)
Gdzie by tu jeszcze...
napisał/a: ami1 2006-09-19 13:53
Na plaży ... hmm ... świetnie - na pewno kiedyś też spróbujemy.
mikolaj napisal(a):A jeszcze tyyyle przed nami

Ooo tak znajdzie się jeszcze wiele ciekawych miejsc
napisał/a: atka83 2006-09-19 16:23
A my nie kochaliśmy się w miejscach publicznych.Trzeba to kiedyś wypróbować :) Żałuje,że jak byliśmy nad jeziorkiem to nie wykorzystaliśmy to,aby się kochać w nocy np: na pomoście
napisał/a: ~gość 2006-09-24 15:06
Ciekawi mnie, czy Ty już coś takiego robiłaś? Może masz ochotę? Ja tak! sylwia,
napisał/a: de_profundis 2006-09-24 20:03
A nam z mężem to wszystko jakoś umknęło. Poznaliśmy się to i owszem jakies tam "szaleństwa" poza domem odprawialiśmy ale krótko bo tylko przez jedne wakcaje. No ale sporo tego było jak na dwa miesiące i jeśli wziąć pod uwagę ze mieliśmy wolną chatę, park miejski, plaża na polu namiotowym w giżycku, jakiś gąszcz w okolicach trójmiasta, końcowy przystanek autobusowy na sąsiadującym osiedlu, samochód pod blokiem niemal, ale potem lato się skonczyło i zaszliśmy w ciążę, a w nastęne lato już był na świecie nasz synek i wcale ale to wcale nie miałam ochoty na jakieś bara bara na łonie natury. Szczerze przyznam ze przez długi czas to w ogóle ciężko było mi się zmusić do jakis uniesień. Przedkładałam sen nad sex.