Seks przedmałżeński - grzech????
napisał/a:
Gilanel
2007-06-26 07:22
Po co mam sie spowiadać z czegoś co i tak wiem że znowu popełnię??
Taka spowiedź wg. mnie nie ma sensu.
A druga sprawa to taka że niestety w dzisiejszych czasach małżeństwa są zawieranie coraz później.
Ludzie więcej czasu spędzają ze sobą zanim się pobiorą( mój kolega 8 lat był z dziewczyna zanim sie pobrali)
A tłumaczenie kościoła dlaczego należy zachować wstrzemięźliwość o ile rozumiem to do końca sie z nimi nie zgadzam.
Poza tym może to prowadzić do tego że ludzie będą sie pobierać aby mieć pozwolenie na SEX, spokojne sumienie, a nie dlatego że chcą ze sobą być całe życie.
Taka spowiedź wg. mnie nie ma sensu.
A druga sprawa to taka że niestety w dzisiejszych czasach małżeństwa są zawieranie coraz później.
Ludzie więcej czasu spędzają ze sobą zanim się pobiorą( mój kolega 8 lat był z dziewczyna zanim sie pobrali)
A tłumaczenie kościoła dlaczego należy zachować wstrzemięźliwość o ile rozumiem to do końca sie z nimi nie zgadzam.
Poza tym może to prowadzić do tego że ludzie będą sie pobierać aby mieć pozwolenie na SEX, spokojne sumienie, a nie dlatego że chcą ze sobą być całe życie.
napisał/a:
noemi4
2007-06-26 08:57
nie sądzę żeby wyrzuty sumienia aż tak dręczyły społeczeństwo
napisał/a:
Wariat
2007-06-26 09:02
:)
A skoro 14 latki juz daja sie to watpie ze ktokolwike bedzie czekal z tym do slubu.
napisał/a:
patricja
2007-06-26 11:10
Co? Bo nie bardzo rozumiem. Nieestetyczne jest spowiadanie się? Czy konkretnie z seksu? Jest grzech i jest spowiedź, dla mnie to całkiem normalne - jak ktoś jest wierzący i chce się z tego spowiadać, to nie widzę w tym niczego dziwnego. To tak jakbym gadała, że wizyta u ginekologa jest nieestetyczna, bo co? Obcy facet/kobieta, kopie Ci w narządach płciowych, że tak powiem. Tyle, że ginekolog traktuje normalnie tę sytuacje, tak samo jak ksiądz.
Bardziej niesmaczne jest, kiedy przy bierzmowaniu ukrywa się właśnie ten grzech. I jeszcze powód, "boję się księdza", mnie to tam bawi :P
Sama jestem ateistką, więc te sprawy mnie tak jakby nie dotyczą, ale swoje zdanie na ten temat mam
Bardziej niesmaczne jest, kiedy przy bierzmowaniu ukrywa się właśnie ten grzech. I jeszcze powód, "boję się księdza", mnie to tam bawi :P
Sama jestem ateistką, więc te sprawy mnie tak jakby nie dotyczą, ale swoje zdanie na ten temat mam
napisał/a:
noemi4
2007-06-26 11:12
hehehe, nie zauważyłam tego wcześniej Chyba NIEETYCZNE
napisał/a:
jente8
2007-06-26 15:38
Nie, naprawdę chodziło o "nieestetyczne", bo te wypowiedzi zostały wydzielone z wątku o seksie oralnym, który właśnie aga20 uznaje za nieestetyczny. Ot, małe zamieszanie
napisał/a:
noemi4
2007-06-26 15:39
aha, dzięki Bo mi jakoś do kontekstu nie pasowało
napisał/a:
aga202
2007-06-26 15:57
ja ma pytanie czy mieszkanie z narzeczonym (bo narazie tak trzeba nie ma wyboru ) to jest konkubinat czy nie?????
bo my zani sie poobierzemy to bedziemy mieszkac razem ale nic nie robic ( chodzi o sex)
bo my zani sie poobierzemy to bedziemy mieszkac razem ale nic nie robic ( chodzi o sex)
napisał/a:
jente8
2007-06-26 16:02
Nie wiem, możliwe, że z punktu widzenia Kościoła to już jest konkubinat. A swoją drogą, życzę powodzenia w "nic nierobieniu" podczas mieszkania razem, tym bardziej, że - jak pisałaś w wątku "Spowiedź przedślubna" - nie jesteś przekonana idei, że seks przedmałżeński to grzech...
napisał/a:
noemi4
2007-06-26 18:08
Nie, to chyba nie jest konkubinat. Zresztą jak zwał tak zwał, jeśli naprawdę nie będziecie współżyć to nie masz grzechu za samo mieszkanie
napisał/a:
~gość
2007-06-27 20:03
Dla mnie seks przedmałżeński jest jak najbardziej grzechem. Ja na szczęście się z niego spowiadać nie muszę bo go nie uprawiam ;) I nie mam takiego zamiaru :)
A co do mieszkania ze sobą przed ślubem - wydaje mi się, że nie ma w tym nic złego jeżeli ludzie ze sobą nie sypiają, choć, naturalnie taka sytuacja bez wątpienia prowokuje i trudno jest się powstrzymać kiedy śpi się z ukochaną osobą pod jednym dachem, w jednym łóżku. Dlatego trzeba uważać ;) Po za tym aprobuję mieszkanie ze sobą przed ślubem tylko wtedy gdy, załużmy ślub za 3 tygodnie, a my już mamy mieszkanie, więc czemu ma odłogiem leżeć ;) Mieszkanie ze sobą bez żadnych planów ślubnych w najbliższym czasie wydaje mi się bezowocne.
A co do mieszkania ze sobą przed ślubem - wydaje mi się, że nie ma w tym nic złego jeżeli ludzie ze sobą nie sypiają, choć, naturalnie taka sytuacja bez wątpienia prowokuje i trudno jest się powstrzymać kiedy śpi się z ukochaną osobą pod jednym dachem, w jednym łóżku. Dlatego trzeba uważać ;) Po za tym aprobuję mieszkanie ze sobą przed ślubem tylko wtedy gdy, załużmy ślub za 3 tygodnie, a my już mamy mieszkanie, więc czemu ma odłogiem leżeć ;) Mieszkanie ze sobą bez żadnych planów ślubnych w najbliższym czasie wydaje mi się bezowocne.
napisał/a:
bluebell1
2007-06-27 20:49
Szanuje ludzi którzy decydują sie na taki związek, osobiście mam dwie takie znajome, jeżeli rzeczywiście idziesz droga wyznaczona przez kościół chrześcijański - jest to grzech, i nie ma sie tu o co spierać bo tak mówi biblia, z drugiej strony patrząc Pan Jezus umarł na krzyżu za wszystkie grzechy które były, będą i są, wiec jeżeli tylko mocno żałujesz to będzie Ci to wybaczone. To w kwestii grzechu! A jeżeli chodzi o życie to sprawa wygląda troszkę inaczej ...