samotność w małżeństwie

napisał/a: alkestis 2013-02-18 11:57
Potrzebuję porady, bo nie wiem co robić. Jestem mężatką prawie 10 lat. Mamy trójkę dzieci (7,5 - 5 - 2,5 lat). Nic już nas nie łączy. Nigdzie nie wychodzimy, bo już nie umiemy spędzać czasu ze sobą. Ani razem z dziećmi. Z dzieciakami jesteśmy na zmianę. Coraz częściej dochodzi do mnie, że chyba nie kocham już swojego męża. Coraz częściej się kłócimy, a potem nie odzywamy się do siebie przez dłuższy czas. Teraz trwa to już 7 tydzień. Poszło o to, że wzięłam dwa dni zwolnienia lekarskiego na dziecko z powodu gorączki. Naskoczył na mnie, że to niepotrzebnie, bo jest babcia (mieszakmy z moją mamą), że lekceważę pracę i będę pierwszą w kolejności do zwolnienia. Pracuję w budżetówce i nie zwalnia się tam bez powodu. Ale poczułam się jak śmieć, jak kompletne zero. Od tego czasu funkcjonujemy obok siebie, ale się nie odzywamy. Wcześniej były podobne sytuację, ale się godziliśmy. Ale teraz mnie się nawet nie chce próbować, bo wiem, że skończy się podobnie. Jestem zmęczona. Łapię się na tym, że dobrze mi bez niego. Jak wyjechał na dwa dni to czułam ulgę. Najchętniej bym się rozstała. Ale właśnie w tym jest problem. Ja się nie wyprowadzę, bo nie mam gdzie i za co. Ani on się nie wyprowadzi bo nie chce, z powodu dzieci. Na szczęście dzieci nie zdają sobie sprawy, że między nami jest coś nie tak. Ale męczy mnie taka sytuacja. Nie wiem czy mam ratować ten związek czy pogodzić się z sytuacją. Czuję się bardzo samotna.
napisał/a: Cytrynianka 2013-02-19 06:21
No niestety - taki problem musisz rozwiązać wspólnie z mężem. Ja Ci się wcale nie dziwię, ze jesteś zmęczona. Przy trójce dzieci w tak absorbującym wieku i jeszcze pracując zawodowo. Myślę też, że jesteś po prostu znużona monotonią. Szkoda, że się nie wspieracie. Myślę, że pierwszym krokiem jest zastanowienie się nad tym, co wg Ciebie jest "nie tak", porozmawianie o tym z mężem - jako osobą najbardziej zainteresowaną. Wysłuchanie Jego racji, bo pewnie On też swoją ma. I wspólne dojście do jakiegoś konsensusu. Zastanowienie się, jak rozwiązać Wasz problem.
napisał/a: fejmsiezgadz 2013-02-19 14:46
to jest najgorsze,i przez to się małżeństwa rozpadają
napisał/a: pawelkot 2013-02-22 12:52
Porozmawiaj z psychologiem, może poradnia małżeńska ?Powinien wypowiedzieć się specjalista. Tu chodzi o Twoje szczęście, rodzinę i dzieci.






_________________________________________________________
tanie noclegi nad morzem
kwatery nad morzem
wypoczynek nad morzem
napisał/a: alkestis 2013-02-22 14:05
Oczywiście, że myślałam o poradni małżeńskiej, ale wątpię, żeby mój mąż tam poszedł. Nie toleruje, jak rozmawiam o naszych problemach z przyjaciółką, a co dopiero z obcym człowiekiem. Może powinnam sama się tam udać?
Przyjdzie taki dzień, że w końcu porozmawiamy. Pewnie na chwilę będzie dobrze...
napisał/a: Lou71 2013-04-06 23:56
Witam,
Przed chwilą zarejestrowałam się i trochę mi zajęło, aby się tu odnaleźć.
Mam podobny problem, co alkestis. Jestem ciekawa, jak sprawy potoczyły się dalej.
Pozdrawiam.
napisał/a: fejmsiezgadz 2013-04-07 13:24
będzie dobrze,nie martwcie się,po burzy przychodzi słońce,główki do góry!
napisał/a: Lou71 2013-04-07 23:22
Witam,
Łatwo tak mówić. Szkoda, że nie ma kogoś, kto to samo przeżywa lub przeżywał. Fajnie byłoby pogadać.
nika_87
napisał/a: nika_87 2013-05-19 14:28
No nie ty jedna tak masz... ja nie moge sie pochawlić 10- letnim stażem małzeńskim, ale według mnie sporo rzeczy zmienia sie po ślubie i to nie na lepsze... Mąż już nie traktuje Cie tylko jak kobietę, ale jak żonę, wobec kórej uwaza że ma prawo mieć jakieś wymagania i oczekiwania... Ja niestety też trafiłam na ten przypadek mentalnego inwalidy, który sam jak mu sie nie powie to nie pomoże, nie posprząta, nie ugotuje czegoś... od tego jestem ja. Nic chyba dziwnego, ze nie chce mieć dzieci z tym człowiekiem, skoro wszystko zostało by na mojej głowie.. Zauważyłam też że im bardziej się starasz i im wiecej z siebie dajesz... tym mniej dostajesz w zamiana i bardziej jesteś wykorzystywana. Ciekawe ile z nim wytrzymam... :confused:
koniczynka4
napisał/a: koniczynka4 2014-02-05 15:14
Koniecznie musicie pogadać. Rozmowa może wiele rozwiązać, najtrudniej jest ją zacząć. Może się okazać, że oboje czujecie to samo i na nowo zaczniecie się odkrywać :)
kajametrowsk
napisał/a: kajametrowsk 2014-02-17 19:41
Myślę, że z każdym kolejnym dniem coraz bardziej się od siebie oddalacie. Koniecznie musicie coś z tym zrobić ponieważ z czasem już totalnie się nie dogadacie. Zastanawialiście się nad terapią? Ktoś wcześniej mądrze pisał, że warto byłoby z takiej skorzystać. Obecnie wiele par przechodzi w pewnym okresie kryzys i nie należy wstydzić się takiej pomocy. Moja siostra była niedawno tuż przed rozwodem. Obecnie chodzą z mężem tutaj: http://www.sensity.pl/oferta-terapeutyczna/terapia-par-malzenstw/ i powoli zaczynają się do siebie zbliżać.
napisał/a: Regil94 2014-02-19 14:58
Po kilku latach związku tak bywa ale warto porozmawiać i przetrwac jakoś ten kryzys



Lubisz biznesowy show?Bo ja tak!http://bizneswgkustos.blogan.pl/ Wejdź na mój blog po więcej informacji!