Rozpoznać zdradę

napisał/a: samsam 2006-09-11 18:58
Czy można rozpoznać, że nasz parner nas zdradza. Czy są jakieś charakterystyczne oznaki, że coś jest nie tak? A może intuicyjnie da sie to wyczuć?
napisał/a: Anetka1 2006-09-11 19:27
Na szczęście nie miałam tego problemu i wiem że nie będę miała - tego akurat jestem pewna... Chociaż mówią że nie można być pewnym na 100% niczego i czasami lepiej 100 razy myleć że może zdradzić i być szczęśliwym niż ten jeden raz być pewnym i niemiło się rozczarować.. Ale mój narzeczony jest taki że na pewno długo by nie wytrzymał, sumienie nie dawałoby mu spokoju i powiedziałby o wszystkim...
napisał/a: atka83 2006-09-11 20:45
Hm ja nie wiem po czym poznac zdrade,bo zdradzona nigdy nie byłam i mam nadzieje,że nie będe Lecz gdzieś wyczytałam,ale nie wiem czy to prawda ponoć tak samo jak kobieta facet zaczyna zmieniać się wzgledem zachowania,czy dbania o siebie.
napisał/a: ami1 2006-09-11 21:51
Ponoć:
- spędza z tobą mniej czasu
- dostajesz kwiaty częściej (jako zadośćuczynienie)
- bardziej dba o siebie
Więcej mi nie przychodzi do głowy, bo na szczęście nie byłąm zdradzona . I mam nadzieję, że nie będę.
napisał/a: iza19821 2006-09-12 07:49
Czasami tak sie zdarza...ze jak jeszcze sa w narzeczenstwie..

to mniej sie spotykaja....
szybko by chcial wrocic z randki itp.

trzeba przewidziec partnera od stop do glow....ale czasami tez z przemeczenia....sie mniej spotykaja....to wcale nie musi byc ZDRADA.

-------------------------------------------------------
kiedy rano wstajesz,
kiedy oczka trzesz,
pomyśl o mnie choc przez chwile,
ja o Tobie też
napisał/a: turo 2006-09-12 09:03
Witam Panie,
Tak własciwie to nigdy do końca nie można być pewnym, ale jeśli zna się tę drugą osobę na tyle dobrze, że jej zachowanie w niektórych sytuacjach wydaje sie całkowocie nielogiczne - to już są jakies powody do zaniepokojenia. Takie rzeczy bardziej się czuje - ktoś poświęca Ci mniej uwagi niz kiedyś, spędza z Tobą mniej czasu i ...... nie patrzy w oczy gdy pytasz co sie dzieje. Najważniejsze żeby o tym rozmawiać - nie można udzielać odpowiedzi w stylu "daj spokój, przesadzasz" i na tym koniec. Jeśli podejrzewasz, że partner lub partnerka Cię zdradza - najlepiej po prostu o to zapytać - nie chodzi o szczerą odpowiedź drugiej strony, bo to mało prawdopodobne - poprostu sygnalizujesz że coś jest nie tak. Wcześniej czy później taka osoba się "potknie". Mnie się udało zorientować właśnie w ten sposób zanim zanim jeszcze do czegoś doszło.
Pozdrawiam
napisał/a: ami1 2006-09-12 11:47
Witaj
Dzięki za radę. Bardzo to fajnie napisałeś. Pozdrawiam
napisał/a: samsam 2006-09-12 12:00
Ja myślę (przynajmniej tak mi się wydaje), że potrafiłabym rozpoznać, że z moim mężem jest coś nie tak. Znam go na tyle dobrze, że potrafiłabym rozpoznać jakieś dziwne zachowanie. Mam taką nadzieję
napisał/a: turo 2006-09-12 17:18
Ja zaczalem od tego że poprostu zapytałem. Odpowiedź byla oczywista - "nie". Udało mi sie jednak udowodnic to, że mam rację i intuicja tym razem mnie nie zawiodła. Do niczego oczywiście nie doszło - teraz po tym wszystkim sam nie wiem, czy udało mi się uprzedzic fakty czy mogłem byc spokojny bo do niczego by nie doszło. Jedno tylko nie dje mi spokoju . Facet, który kręcił do mojej żony mnie znał. Zresztą ja jego też - a najgorsze jest to, że miałem go za osobę godną zaufania - chyba najzwyczajniej w świecie dałem się nabrac.
napisał/a: samsam 2006-09-12 17:30
Można powiedzieć, że masz kobiecą intuicję.
Gratuluję.
napisał/a: ami1 2006-09-12 17:42
No to rzeczywiście turo masz nosa. A czy nadal jesteście razem Mimo wszystko.
napisał/a: turo 2006-09-12 18:38
Jasne Asiu, ze jestesmy razem. Nie odpuszczam tak łatwo. Chociaż często o tym myslę i nie daje mi to spokoju. Oni przyjaźnią się cały czas. Gdy teraz o coś takiego pytam, pozostaje mi wierzyc w to co usłuszę i .......wierzę. Mam świadomośc że ten gośc się jej podoba, ale najzwyczajniej w świecię ją kocham i ufam jej. Zdołalem udowodnic że mam rację i mam nadzieje że drugi raz nie bedę musiał, bo jeśli tak się stanie to kto wie jak to się skończy... zresztą chyba nie ma w tym nic dziwnego. Takie sytuacje owocują tym, że gdy nie jesteśmy razem to 90% czasu zastanawiam się co ona robi....ale to chyba do niczego nie prowadzi, a tego nie polecam bo można się zadręczyc.