rozpacz,żal,smutek

napisał/a: albatrosss(ona) 2007-05-02 14:30
Byłam z chłopakiem 4 miesiące , ale było cudownie , pierwszy raz czułam się taka kochana, było cudownie , nagle sielanka się kończy . Od tej soboty się nie odzywa , tel wyłączony , przwecież jak by się cos stało to mógłby napisać od kogoś jednego smsa, że coś się stało . Postanowiłam , że poczekam za kilka dni znowu szkoła zobacze go i wszytkpo sobie wyjaśnimy , nie mogłam znieść nadal tego czekania i zadzwoniłam do jego siostry poprosiłam o numer jego bliskiego ( myślałam , ze to brat cioteczny tak jak mi mówił , a potem się okzałop , że jego kumpel ) Nie chciał odebrać telefonu wczoraj 2 razy tłumaczył się brakiem, czasu dziś też zadzwoniłam to 2 razy się odłączył . Tak jak myśle o tym co się stało to chyba całość układa się w logiczną całość . Pwna dziewczyna z jego szkoły zobaczyła jak ćwiczy , fakt był zbudowany nieżle i dużo podnosił kg . Powiedział tak : "Jak zobaczyła ile podnosze to się uśmiechneła tak słodko" Ja : "Ty też się do niej uśmiechnełeś ?" On: "No jak ludzie sie uśmiechnął do ciebie to trzeba odwzajemnić " Za jakiś czas puściła mu klipa ta dziewczyna chociaż kłamał , że to jego dawna koleżanka . Była podpisana Marlenka , a ja normalnie . Wiem , że to frajer i nie powinnam mysle , ale tak trudno zapomnieć . Najgorsze te milczenie .
napisał/a: wiolisia 2007-05-02 14:48
rzeczywiście frajer i jakoś nie wydaje mi się osoba wierną i stałą w uczuciach-więc lepiej sobie odpuść nie warto się nim denerwować- nawet nie miał odwagi powiedzieć co się stało
napisał/a: chłopak 2007-05-02 21:27
Zapamietaj te 4 miesiace, pogodz sie z tym co cie teraz spotkalo (no chyba ze to jakies nieporozumienie i sie wyjasni sprawa) i zyj dalej. Nie dramatyzuj, mloda jestes.
napisał/a: mala1 2007-05-02 21:34
Ja na Twoim miejscu dalabym sobie spokoj. I skoro wiesz ze to frajer to po co Ci taki facet. Napewno kiedys spotkasz kogos o kim nawet tak nie pomyslisz.
Powodzenia!
napisał/a: Patka2 2007-05-02 22:02
olej go, jak to frajer,nie ma co czasu marnowac.
napisał/a: himmlische 2007-05-03 08:43
Taaak.. niektórzy faceci to mistrzowie w unikaniu... Zamiast porozmawiac, wszystko wyjaśnic, po prostu Cię olewa... Dziecinny jest, ucieka od problemu, zamiast go rozwiązac

albatrosss(ona) napisal(a):Wiem , że to frajer


Skoro wiesz, to nie trac na niego swojego cennego czasu ;)
napisał/a: albatrosss(ona) 2007-05-03 09:54
chłopak sprawa napewno się nie wyjaśni , bo dzwoniłam do jego kumpla to nie chciał ze mną gadać , najpierw tłumaczył mi , ze jest zajęty , a na drugi dzień rozłanczał telefon ( zadzwoniłam do kolegi , bo nie miałam żadnego kontaktu , nie ma tel domowego ) Napewno cos zrobił i nie chce go tłumaczyć . Normalny chłopak na poziomie nigdy by się tak nie zachował .

Zresztą zobaczymy jak to będzie . Dziękuje za słowa wsparcia wszystkim

Tylko jedno boli zastanawia , mówi : "Kocham Cię bardzo mocno " i wogóle wszystko pięknie ładnie , a tu takie zachowanie , dziwne to jakieś , smutno mi się robi jak to sobie przypominam .

Może lepiej znaleść pocieszenie w innych ramionach , wtedy mnie przeżyje te "rozstanie".
napisał/a: marika5 2007-05-03 19:28
ok yyyyyy więc zdecydowałam, że sie zaloguje i cos napisze. Nie wiem czy to ma sens no bo nie lubie takiego publicznego uzalania sie i pytania o rade ludzi których kompletnie nie znam, którzy sa z innej bajki niz moja, ale jak juz pisze to moze dokoncze.Troche mi wstyd pisac o sobie, no tak wstyd, a dlaczego?
Wiem, że pisze zawilei moze nie zrozumiale, ale tez taka jestem.
Moze sie przedstawie.Mam na imie marika i jestem z krakowa. Studiuj na 3 roku farmacje na cm w krakowie. W otoczeniu postrzegana jestem jako ideał, tak ideał. Mądra, mił;a, sympatyczna, ładna... posłuszna rodzicom.Tak taki obraz maja o mnie ludzi z mjego srodowiska. Bedąc mała dziewczynka chdziłam na balet, grałąm na skrzypcach, bo tego chcieli rodzice. I tu jest mój problem, całe moje zycie to zachcianki i pragnieneia moich rodziców. Moje zycie nie jest takie straszne dzieki studiom, mam zajecie. Rok temu straciłam miłosc mojego zycie karola. Byl;ismy ze soba od matury, to był tzw.facet na całe zycie, ale karol zginał i juz go nei ma tu. Teraz jest piotr- dobrze zapopwiadajacy sie prawnik. moi rodzice i wszyscy wokół uwazaj że to jest idealny kandydat na mojego meza.Tak wszyscy oprócz mnie, ja sie dusze przy nim jestem z nim od 3 miesiecy, ae juz nie moge. Nie poptrafie byc z kims z kim nie chce, a on chce mna sterowac. Ma zap;lanowane nasze życie na nastepne 5 lat, ja tak nie potrafie, wiem że pewnei dla neiktóych dziewczyn bedzie on spełnieniem marzen wielu kobiet, ale nei moim. Ale nikt mnie nie słucha, nie patrzy ze ja go ni kocham ze nie chce. a sam piotr wybraął date slubu na przyszły rok. C mam robic meżczyzny ktrego kocham juz nie ma. Jak mam sie kochac z facetem do którego nic nei czuje, z któym nie jestem soba. Tylko z karolem mogłam słuchac boba marleya, jesc lody pistacjwe płakac na kubusiu puchatku tanczyc rumbe na stole i byc soba.
napisał/a: wiolisia 2007-05-03 20:10
no więc absolutnie nie dopuść do tego ślubu- w końcu nie bądż męczennicą i w tej kwesti nie można ulegać rodzicom-wszyscy będą szczęśliwi tylko nie Ty........a Ty i Twoje szczęście jest najważniejsze!!!!!!uważam że nie jesteś jeszcze gotowa na nowy związek
napisał/a: kwiatuszek;) 2007-05-08 16:43
hmmm
wd. mnie to taki związek jest bezsensowny nikt nie może uszczęśliwiać Cię na siłe...
taka miłość przytłacza,a plany przerażają... (marika uwierz rozumiem Cie,doskonale)
nie pakuj się w taki związek bo tylko przybędzie Ci niepotrzebnych cierpień i udręki....