Romans z duzo Starsza kobietą? t/n?

napisał/a: Szalony_22 2008-09-16 17:23
Dzien Dobry Wszytskim forumowicza!
Zwracam sie do was z prośbą o wasze opinie, poniewaz znalazłem sie w nietypowej jak dla mnie sytuacji...
Która przestawię wam w następujacy sposób:
razem z moją starszą siostrą prowadzimy od tego sezonu duży dom wypoczynkowy w polskich górach,wszytsko układało sie pieknie i klarownie do czasu kiedy moja siostra uczestniczyła w wypadku samochodowym i niestety przez dłuższy okres czasu musi pozostać w szpitalu...
rzecz sprowadza się do tego ze niemożliwe jest prowadzenie takiego pensjaonatu samemu wiec w swoje zastepstwo siostra przysłała mi swoją kolezankę która bedzie dalszym tematem mojej przygody.. która zaczęła sie dokładnie dwa dni temu....
Kasia bo tak ma na imię, jest bardzo Atrakcyjna jak dla mnie Kobietą jest męzatką nie ma dzieci i ma 38 lat, ja mam 22 lata i tu zaczynają sie schody...
Dokładnie dwa dni temu kiedy przyjechała pokazałem jej w czym rzecz, pogadalismy troszkę ja zwracałem sie do niej per Pani itd..
Wieczorem Wypilsmy po piwku z sokiem nastepnie otworzylismy butelkę whiski i sie zaczeło....
w pewnym momencie dosłownie sie na mnie rzuciła i zaczeła mnie całowac w taki sposób jak zadna inna kobieta która byłem wczesniej...
Potem kazde z nas poszło do swojego łózka,ale tylko na chwile...
Bo wystarczyła tylko jedno słowo z ust mojej cioci ( tak ją teraz nazywam:)) a ja juz tuliłem sie do niej w jej łózku:)
Nie bede opowiadał pikantnych szczegów tej nocy..
Nastepnego dnia rano oboje bylsmy trochę jakby zawstydzeni tym co sie stało...ale szybciutko sie pocieszylismy ze zostanie to miedzy nami ze potraktujmy to jako wakacje itp..
na tym sie jednak nie skonczyło bo przy w każdej mozliwej chwili jak nie ma swiadków przy chodzi do mnie przytula mnie całuje i bezustannie doamaga sie pieszczot...
Wczorajszej nocy tez spalismy razem.... a ja ciagle zastanawiam sie czy dobrze robię...
Bo cos chyba tu jest nie tak jezzeli atrakcyjna wykształcona dojrzała kobieta zachowuje sie tak jak by była moja rówiensniczką?
Dzis rano znikneła nagle z jej palca obrączka, na pytanie ze masz męża obojetnie wzrusza ramionami i sie smieje!
Jak Moja siostra sie o tym dowie ciezko bedzie spojrzec jej w oczy...

Z jednej strony zawsze marzyłem o romansie ze starszą kobietą ale jako osoba przewidująca obawiam sie o gorzki smak konsekwencji....
Co mam dalej Robić ?Jak z Jednej strony nie moge sie jej oprzeć bo takiego czegoś jak ona nie dała mi jeszcze zadna kobieta..?
Wiem ze nie jestem wporzadku w stosunku do jej faceta ale z drugiej strony przecież to chyba tylko przygoda?
bedziemy jeszcze razem conajmniej 6 tygodni nie wiem jak sie na to zaptarywac i co dalej począć...
Proszę was o radę... pozdrawiam
napisał/a: Zakk 2008-09-16 17:40
pierwsza moja mysl to "carpe diem baby".
A podobno pierwsze myśli są najlepsze. Ale pewnie zaraz mnie tutaj szanowne Grono zjedzie, że tak się nie robi itp.
Przecież nie masz 10 lat i jesteś w stanie sam sobie odpowiedzieć na pytanie które stawiasz, sam widzisz że skoro masz wątpliwości to niekoniecznie ta cała "impreza" musi być ok.
Sam nie wiem jak bym się zachował w podobnej sytuacji, chociaż jak wielu marzę o takiej, jednak chyba dla mojego dobra lepiej żeby nigdy nie miała miejsca.
Nie da się ukryć że jest to "sytuacja" bez przyszłości dla Was, a jedyne jej skutki to problemy w jej małżeństwie ( no i może Twoje jeżeli dowie się jej facet, Twoja rodzina).
napisał/a: Monini 2008-09-16 18:38
Zakk napisal(a):jedyne jej skutki to problemy w jej małżeństwie

moze i tak, ale to ona sie na niego rzucila, jak sam powiedzial. Oboje sa dorosli, to ona zdradza, a on jej wcale nie uwiodl. tylko skorzystal niejako z sytuacji.
Powiem szczerze, nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobila, chyba jednak to samo co Zakk, o dziwo...
Moze w jej malzenstwie nie dzieje sie dobrze i maz robi to samo... nie wiem, ale cos chyba w tym musi byc. Albo ma po prostu duza ochote i meza nie ma w poblizu. Najwazniejsze, zebys w razie jakichkolwiek konsekwencji wiedzial, za co one sa-za fajne chwile we dwoje... Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2008-09-16 19:12
Zakk, ma racje. Sam musisz wiedziec bo jestes dorosłym facetem. Ja na to patrze z kilku stron.
Pierwsza to punkt widzenia jej meza który byc moze bardzo ufa swojej zonie, kocha ja, ma z nia dzieci i pewnie gdyby sie o tym dowiedział to watpie ze sprawa obyła by sie bez wiekszego lub mniejszego echa, ale to wyłącznie od niego zalezy.
Ze strony jego atrakcyjnej, dowiadczonej zony, to jak na moje, fakt ze zdjeła obraczke i wzrusza przy tym ramoinami, swiadczy o tym ze swojego małżenstwa nie sznuje, a tym bardziej swojego meza, któremu niezłe rogi przyprawiła. Nie obchodzi ja tez fakt ze byc moze Ty sie kiedys z nim spodkasz, baaa nawet reke podasz i pogadasz jak by nigdy nic a ona w nosie bedzie miała ze w ten sposób pozostawiajac go w nieswiadomosci praktycznie zabija jego dume i niszczy go jako mezczyzne.
Z Twojej strony.....uległeś. Atrakcyjna, doswiadczona starsza kobieta doprowadza Cie do raju a Ty nie umiesz sie oprzec czemus o czym zawsze marzyłeś...
Ja pewnie bym to zakonczył gdybym juz sie w owej sytuacji znalazł. Mezowi mów lub nie (to twoja sprawa na ile cie stac)....poza tym jego zona pewnie nie pierwszy raz zdjeła obrączke, pewnie nie ty jestes pierwszy bo chyba z dnia na dzien nie przyszło jej to wzruszanie ramionami.
Jak na moje ona Cie wykorzystała, podoba sie jej ze kreci młodszych od siebie, ma z tego mase rozkoszy i satysfakcji, ale przedewszystkim jest cholerna, fałszywa, wyrachowana egoistka, a takie kobiety sa najgorsze. Jej maz moze mówic o pechu...wielkim pechu.

Pod warunkiem ze zakładamy ze maz kocha zone, i ze na co dzien jak by nigdy nic jest wspaniała zona. W innym wypadku, oni maja toksyczny układ więc nie wiem czy wówczas wyrzuty sumienia bys mial jakiekolwie. Moze z nia o tym porozmawiaj...........
napisał/a: ~gość 2008-09-16 22:28
Podpisuję się pod Szymonem

Parę słów od siebie , Prosisz o radę? Zabezpieczaj sie ; >

Szalony_22 napisal(a):Nastepnego dnia rano oboje bylsmy trochę jakby zawstydzeni tym co sie stało...ale szybciutko sie pocieszylismy ze zostanie to miedzy nami ze potraktujmy to jako wakacje itp..


Wakacje od małżeństwa ,wierności i zobowiązań względem partnera? gratulacje, lepiej nie zarażaj sie jej myśleniem.

A na poważnie jeśli nie masz nikogo ,jesteś wolny to wszystko w porządku.
Przygoda to przygoda a nie zdrada - ona zdradza ,nie ty. Dlaczego czujesz sie nie wporządku do tamtego faceta? Boisz sie co powiedzą inni? A dlaczego ciebie ma mieć ktoś pretensje? bo kochanek/ka na boku to zawsze jest tym złym który uwiódł i wykorzystał? : P Nie sądzę

Szczerze mam dystans do romansow (chodzi mi o dwoje wolnych ludzi),ale to wynika z różnych przekonań i pobudek wewnętrzno-duchowych, więc nie mam zamiaru cie przekonywać abyś to zakończył.
Pytanie czy przez tak długi okres sie w niej nie zakochasz, to jest możliwe i wtedy niebedzie fajnie, bo prawdopodobnie ona nieodwzajemni twojego uczucia.
Jeśli ci tak źle z tym romansem to zastanów sie czy faktycznie chcesz go ciągnąć.
napisał/a: ~gość 2008-09-19 11:36
Monini napisal(a):
Oboje sa dorosli, to ona zdradza, a on jej wcale nie uwiodl. tylko skorzystal niejako z sytuacji.

BeatrixKiddo napisal(a):
jeśli nie masz nikogo ,jesteś wolny to wszystko w porządku.
Przygoda to przygoda a nie zdrada - ona zdradza ,nie ty.


Ciekawe podejście do tematu. Jeden czyn, w którym biorą udział dwie osoby dorosłe, świadome sytuacji, jest zły dla jednej, a niewinny dla drugiej. Współczucie dla męża, pogarda dla żony, a dla chłopaka bilet do raju z pozdrowieniami od forumowiczów....

Szalony22, nie zazdroszczę sytuacji, bo jesteś wystawiony na pokusę i za bardzo nie masz gdzie uciec. Nic cię jednak nie usprawiedliwia wg mnie. Masz wątpliwości, znaczy, ze jakaś część ciebie dostrzega nienormalność tej sytuacji. Czy będziesz miał w sobie tyle siły i hartu ducha, żeby powstrzymać ciało? To juz zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Niestety te słowa pisze do ciebie osoba, która sama dopuściła się zdrady, w odróżnieniu do pozostałych, którzy zdradę potępiają i się nią brzydzą...
napisał/a: ~gość 2008-09-19 14:28
jesienna,
napisal(a):Niestety te słowa pisze do ciebie osoba, która sama dopuściła się zdrady, w odróżnieniu do pozostałych, którzy zdradę potępiają i się nią brzydzą...

Czy to oznacza ze Ty masz inne spojrzenie niż negatywne na zdrade?
napisał/a: Szalony_22 2008-09-19 15:02
Dzieki za wszytskie pomocne opinie i podpowiedzi.....
Zamykam ten etap moim życiu....
Ale z przymrużeniem oka zawsze bede go miło wspominał!
Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2008-09-20 08:40
Szymon2759, zdanie to było napisane z przekąsem.

Mam bardzo negatywne spojrzenie na zdradę i dlatego nie uznaję jakichkolwiek tłumaczeń i usprawiedliwień dla takiego czynu. W tym watku natomiast uderzyło mnie doszukiwanie się taryfy ulgowej dla Szalonego i trudno było mi się powstrzymać od odrobiny złośliwości. Następnym razem postaram się zapanować nad sobą. :)

Szalony_22, powodzenia.
napisał/a: Ahmed 2008-09-20 20:13
Pewnie goscia potepiliscie... nie odbierajcie mu przyjemnosci... stary jak nie z Toba to z innym to zrobi wiec nie martw sie o meza....