PYTANIE DO KOBIET

napisał/a: ~gość 2009-03-24 21:15
Hm pomyślałabym, że aloes jest po prostu aseksualną osobą, bo niejako brzydzi się seksem, uważa to za upokarzające, ale mimo to jednak do seksu dopuszcza, więc nie do końca wiem, co o tym sądzić. Również nie uważam nic co związane z moim chłopakiem i seksem za upokarzające...
napisał/a: aloes1 2009-03-25 10:37
moje kochane Panie!
nie uważam sexu za sport obrzydliwy, ale [glow=red:3ca9c433b9]Z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA [/glow:3ca9c433b9] nieco obrzydliwy wydaje się wytrysk dopochwowy.
dlaczego?
nasieniowód jest połączony z cewką moczową.
co się z tym wiąże?
jest on zanieczyszczony przez brud, bakterie, grzyby, pozostałości toxycznych i ubocznych produktów przemiany materii, resztki chemiczne i biologiczno - chemiczne.
a co jest podstawowym zadaniem mężczyzny?
dostarczenie na zewnątrz organizmu spermy jak najlepszej jakości z ruchliwymi, żywotnymi i zdrowymi plemnikami.
co w związku z tym?
zanim plemniki przebędą całą tę drogę w organizmie mężczyzny (nasieniowody, cewkę moczową) musi zostać ona oczyszczona z tego co zagraża plemnikom (wyżej wymieniałam)
jak to się dzieje?
przed wytryskiem przez te przewody przechodzi wydzielina mająca na celu wypłukanie tego całego "syfu" szkodliwego dla plemników.
i co się z tym wszystkim dzieje?
zostaje to przed wytryskiem nasienia kilkukrotnie wydalone na zewnątrz organizmu mężczyzny
i co dalej?
to zależy czy mężczyzna ma założoną prezerwatywę czy nie...
w pierwszym przypadku wszystko ląduje najpierw w prezerwatywie a następnie w koszu na śmieci.
ale jeżeli mężczyzna nie ma prezerwatywy to pochwa staje się po prostu (mówiąc obrazowo) śmietnikiem mikrobiologicznym, chemicznym, biochemicznym i pies wie jakim jeszcze.
czyli CAŁY TEN SYF (GRZYBY, BAKTERIE I RESZTA) LĄDUJE W POCHWIE KOBIETY
oczywiście, jak od samego początku, nie zamierzam nikogo obrazić, po prostu miałam szczęście zdobyć taką wiedzę i teraz mam za zadanie i zaszczyt równocześnie przekazać ją Wam, moje drogie Panie.
pozdrawiam serdecznie, 3majcie się ciepło
napisał/a: ~gość 2009-03-25 10:48
aloes, lepiej odwiedź specjalistę bo masz straszne podejście do tego masz 25 lat kiedyś będziesz chciała dziecko a inaczej nie da się zrobić no i jeszcze:
aloes napisal(a):nie uważam sexu za sport obrzydliwy
a za sport uważasz?

aloes napisal(a):po prostu miałam szczęście zdobyć taką wiedzę i teraz mam za zadanie i zaszczyt równocześnie przekazać ją Wam, moje drogie Panie.
w tej chwili padłam ale nie skomentuje :D
napisał/a: W groszki 2009-03-25 10:53
aloes napisal(a):po prostu miałam szczęście zdobyć taką wiedzę


Ja bym zaryzykowała stwierdzenie, że raczej nieszczęście.
napisał/a: Gvalch'ca 2009-03-25 11:03
aloes kiedyś pokusze sie o dłuższy post ale mocz jest całkowicie wolny od bakteri (u zdrowego człowieka). Np. partyzanci i torturowani więźniowie polewali własnym moczem rany żeby je zdezynfekować i zapobiec zakażeniom.
Tak wogóle to pomyśl co mają ci biedni mężczyźni w pochwie kobiety - tam jest dobiero bakterii i grzybków co niemiara :D.
napisał/a: Monini 2009-03-25 11:12
aloes napisal(a):nasieniowód jest połączony z cewką moczową.
co się z tym wiąże?
jest on zanieczyszczony przez brud, bakterie, grzyby, pozostałości toxycznych i ubocznych produktów przemiany materii, resztki chemiczne i biologiczno - chemiczne.

az tak nie wiedzialam, straszne to jest...

aloes napisal(a):a co jest podstawowym zadaniem mężczyzny?
dostarczenie na zewnątrz organizmu spermy jak najlepszej jakości z ruchliwymi, żywotnymi i zdrowymi plemnikami.
co w związku z tym?
zanim plemniki przebędą całą tę drogę w organizmie mężczyzny (nasieniowody, cewkę moczową) musi zostać ona oczyszczona z tego co zagraża plemnikom (wyżej wymieniałam)

to czekaj, to jak inaczej pozyskac ta czysta sperme??? Wkluc sie w jadro czy jak??????

aloes napisal(a):zostaje to przed wytryskiem nasienia kilkukrotnie wydalone na zewnątrz organizmu mężczyzny
i co dalej?
to zależy czy mężczyzna ma założoną prezerwatywę czy nie...
w pierwszym przypadku wszystko ląduje najpierw w prezerwatywie a następnie w koszu na śmieci.
ale jeżeli mężczyzna nie ma prezerwatywy to pochwa staje się po prostu (mówiąc obrazowo) śmietnikiem mikrobiologicznym, chemicznym, biochemicznym i pies wie jakim jeszcze.
czyli CAŁY TEN SYF (GRZYBY, BAKTERIE I RESZTA) LĄDUJE W POCHWIE KOBIETY

hmmmm czyli co? Najpierw w prezerwatywie, a przed samym wytryskiem ja sciagnac czy jak, bo nie kumam. Matko z corka

aloes napisal(a): teraz mam za zadanie i zaszczyt równocześnie przekazać ją Wam, moje drogie Panie.

nie wiem co z nia zrobie, ale czuje sia zaszczycona
napisał/a: ~gość 2009-03-25 12:02
aloes napisal(a):ale jeżeli mężczyzna nie ma prezerwatywy to pochwa staje się po prostu (mówiąc obrazowo) śmietnikiem mikrobiologicznym, chemicznym, biochemicznym i pies wie jakim jeszcze.
czyli CAŁY TEN SYF (GRZYBY, BAKTERIE I RESZTA) LĄDUJE W POCHWIE KOBIETY


Ręce mi opadły. Poważnie. Aloes, nas nie przekonasz do swoich przemyśleń, a my Ciebie do swoich... Jeżeli uważasz wytrysk dopochwowy za coś obrzydliwego nikt nie każe Ci go przeżywać. Ale jak chcesz mieć dzieci kiedyś... Będzie ciężko

aloes napisal(a):miałam szczęście zdobyć taką wiedzę i teraz mam za zadanie i zaszczyt równocześnie przekazać ją Wam, moje drogie Panie.


Dziękuję, wiedza przyswojona D
napisał/a: repcak1 2009-03-25 13:07
nie, sorry, ale ja wysiadam. Nie wiem kto Ci taką wiedze udostępnił, ale nie sądzę, by była to osoba ciesząca się pełnią zdrowia psychicznego.

Czyli co, żeby mieć dziecko a nie narazić się na to co napisałaś, to należało by mieć wytrysk do prezerwatywy, potem przepuścić spermę przez mega skomplikowany system filtrów i izolatorów, najlepiej, żeby wyselekcjonować same plemniki i natychmiast (tak, zeby nie zginęły bez swojego naturalnego środowiska) należałoby je wstrzelić w pochwę(najlepiej sprężonym powietrzem, również wcześniej mega oczyszconym) a najlepiej tak doprecyzować wstrzelenie, żeby plemniki od razu dostały się do jajeczka?


Ogólnie napisałaś, ze uprawiasz seks tylko dla przyjemności. Niestety nie potrafię sobie wyobrazić jaką mozesz czerpać przyjmeność z seksu z prezerwatywą. A wiesz dlaczego? Bo zawsze istnieje ryzyko, że prezerwatywa moze pęknąć. I co wtedy? Apokalipsa. AAAAaaaaaaa !!!!
napisał/a: ~gość 2009-03-25 15:36

to musi być prowokacja
napisał/a: ~gość 2009-03-25 16:32
aloes napisal(a):jest on zanieczyszczony przez brud, bakterie, grzyby, pozostałości toxycznych i ubocznych produktów przemiany materii, resztki chemiczne i biologiczno - chemiczne.

ty jak robisz siusiu to myślisz, że drobinki nie lądują w okolicach twojej pochwy?

aloes napisal(a):ale jeżeli mężczyzna nie ma prezerwatywy to pochwa staje się po prostu (mówiąc obrazowo) śmietnikiem mikrobiologicznym, chemicznym, biochemicznym i pies wie jakim jeszcze.
czyli CAŁY TEN SYF (GRZYBY, BAKTERIE I RESZTA) LĄDUJE W POCHWIE KOBIETY

a w twojej pochwie się nie rozwijają jakieś bakterie czy grzyby? równie dobrze Ty możesz przekazać jemu swoje bakterie!

Gvalch'ca napisal(a):partyzanci i torturowani więźniowie polewali własnym moczem rany żeby je zdezynfekować i zapobiec zakażeniom.

słyszałam też o górniku który przeżył pod ziemią tylko dlatego, że przez kilka dni pił własny mocz i tylko mu to na dobre wyszło!

aloes, zamierzasz mieć kiedyś dzieci? a jeśli tak to w jaki sposób?
cudem poczęte przez ducha świętego?
napisał/a: aloes1 2009-03-26 08:48
jestem absolutną fanką nauk przyrodniczych i trudno mi uwierzyć w boga czy ducha świętego... wierzę w naukę. słowo "miłość" również zastępuję np. selekcją, doborem naturalnym itp. dzieci? rzeczywiście trudno będzie w moim przypadku tym bardziej, że nie zamierzam zakładać rodziny - nie nadaję się do tego. czy mężczyzna może "złapać" od kobiety grzybki, bakterie wirusy itd.? jasne! słyszałam parę razy text który do mnie dotarł (aż za głęboko!): sypiając z mężczyzną sypiasz również ze wszystkimi jego byłymi partnerkami sexualnymi. podobnie może oczywiście powiedzieć mężczyzna: on również sypia ze wszystkimi byłymi kochankami swojej panny. i dlatego żeby nie mieć w łóżku wszystkich tych kobiet które były przede mną zawsze używałam prezerwatywy - dodam przy okazji że nie miałam wielu partnerów gdyż były to dość długie związki (w sumie czterech). co do górnika to mocz nie był niczym dobrym, był po prostu mniejszym złem i jedyną deską ratunku, ten nieszczęsny człowiek nie miał nic do stracenia więc spróbował... i tym samym ocalił się pewnie od odwodnienia. a w przypadku odkażania ran moczem... nie polecam, chyba że znajdziecie się w skrajnych przypadkach i nie będziecie mieć innych możliwości. wtedy lepiej zastosować coś takiego bo rana i krew jest świetną pożywką a mocz jest kwaśny więc a nuż uda się coś wyeliminować...
pozdrawiam, 3majcie się
napisał/a: sorrow 2009-03-26 11:08
aloes napisal(a):jestem absolutną fanką nauk przyrodniczych i trudno mi uwierzyć w boga czy ducha świętego... wierzę w naukę

Hoho... to było bardzo głębokie :). Nauka nie jest do "wierzenia"... jeśli jesteś jej fanką, to posiadasz wiedzę, która z natury jest czymś innym niż wiara. A wracając do fanki nauk przyrodniczych... twoje poglądy na temat współżycia wydają się jeszcze bardziej dziwne. Zgodzisz się ze mną, że nie ma nic bardziej naturalnego (w sensie biologicznym) od stosunku zakończonego wytryskiem w środku. Na tym przecież w wielu przypadkach opiera się rozmnażanie. Współżycie z prezerwatywą jest z kolei nienaturalne... jest czymś wbrew naturze... jedzenie obiadu przez rurkę do żołądka :). Pewnie zgodzisz się tez ze mną, że mając miliony lat do dyspozycji natura nie zaprojektowała przekazania nasienia jako aktywności z gruntu obrzydliwej i chorobotwórczej. Podejrzewam, że więcej grzybów i bakterii przekażecie sobie z partnerem nawzajem podczas całowania niż podczas jego wytrysku.

Rozumiem, że powoływanie się na naukowe podejście do świata niweluje twój dyskomfort w związku z "byciem inną". Prawda jest jednak taka, że podejście do seksu jakie opisujesz jest wyłącznie kwestią twojej psychiki. W twoim procesie dorastania i wychowawczym coś poszło w nieprawidłowym kierunku. Wielu ludzi brzydzi się pająkami... ja akurat nie. Wielu ludzi nie brzydzi się spermą, ani czerpaniem radości z seksu (nie przyjemności)... ty akurat tak. I to tyle... bez wielkich teorii naukowych.