przyjaciel czy cos więcej

napisał/a: wish 2007-11-07 22:11
od jakiegos roku znam się z pewną dziewczyną, i powiedzmy od pół roku zaczęliśmy się spotykać (kino, filmy w domku, kawa, kolacje na miescie itd) o ile mi wiadomo na 99% nie ma nikogo. Kiedy wyjechałem na wakacje, codziennie do siebie dzwonilismy itd, z czasem sama zaczela proponowac spotkania, nawet w planach miala wspolny wyjazd do jej siostry zagramanice, wydawaloby sie sielanka i zielone swiatlo, zadnych deklaracji z zadnej ze stron nie bylo, ale bylo bardzo milo, spiewala w samochodzie piosenki typu "stay with me" moze to nie istotne a moze tak, kto to wie. Od jakiegos czasu cos sie zaczelo sypac, w wyniku malych wymian zdań troche sie poklocilismy - powiedzialem zegnam. Dzien pozniej odezwala sie i powiedziala, ze niestety nie jest w stanie odwzajemnic moich uczuc, ale bardzo mnie lubi i nie chcialaby zeby to mialo taki koniec i ze, boli ja ze tak latwo wyrzucilem ja ze swojego zycia, a gdyby mialo cos z tego wyniknac to juz by sie to dawno stalo - a teraz jest juz za pozno. Idąc za mądrymi radami ostatnio troche odpuscilem, odmowilem spotkania, jednego, drugiego i widzialem ze moja odmowa byla lekkim zaskoczeniem, umowilismy sie w koncu pod pretekstem przekazania pewnej rzeczy i spedzilismy bardzo milo czas, koniec koncow zapomnielismy o tej rzeczy :). Pytanie przede wszystkim do dziewczyn chyba :> czy jest sens dalej próbować czegoś więcej ?
napisał/a: ~gość 2007-11-08 09:35
zawsze warto próbować
napisał/a: wish 2007-11-09 20:32
Dziękuje Paniom za odpowiedzi :) Zycie widać bywa bardzo przewrotne z tego co piszesz Necia :) W miedzyczasie spotkałem się z koleżanką, mieliśmy wypaść do kina, no a skończyło się tak ze zagadaliśmy się na przykinowym parkingu 2 godziny :O i z filmu nici :P generalnie bardzo milo i wesoło spędziliśmy wieczór, w sumie jeszcze milej jak dotąd. To co poczekamy zobaczymy ? ;)