prosze o pomoc

napisał/a: westcoaster 2007-01-26 21:15
Chcialem was prosic o pomoc.Jestem z moja dziewczyna juz rok cholernie ja kocham jak mnie nie ma przy mnie 2 -3 dni juz nie wytrzymuje moze przez to zawalilem troche szkole.
Jest taki problem ostatnimi czasy zaczela sie dziwnie zachowywac nie odzywac sie malo ze mna rozmwiac nie wiem czym jest to spododowane ostatnio z nia powaznie porozmawialem powiedziala ze nasz zwiazek nie ma sensu ale nastepnego dnia powiedziala ze potrzebuje czasu zeby to powrocilo mnie juz poprostu skreca w srodku calymi dniami o niej mysle patrze sie w jeden punkt jestem ciagle smutny boli mnie moja dusza cierpie tak ja bardzo kocham chce z nia zyc kiedys razem...o co chodzi prosze pomozcie bede o nia walczyl nie poddam sie prosze Boga zeby mi pomogl nam pomogl
dziekuje wam za wszelka pomoc:(
napisał/a: Anetka1 2007-01-26 21:47
westcoaster, zawsze ciężko jest doradzić i pomóc w takiej sytuacji jak Twoja. Nie znam waszych wzajemnych relacji...nie wiem nic na wasz temat. Uważam jednak, że powinieneś porozmawiać ze swoją dziewczyną. Powiedzieć co do niej czujesz, co myślisz i że źle Ci jest w takiej sytuacji jaka teraz między Wami panuje.
napisał/a: iza19821 2007-01-26 21:52
westcoaster, naprawde nie wiem co mam ci doradzic!!!

napewno szczera rozmowa ....to jest poczatek....

mam nadzieje ze wszystko po miedzy wami sie ulozy.

powodzenia

----------------
pozdrawiam
Iza.
napisał/a: ~gość 2007-01-26 22:12
przede wszystkim porozmawiaj z Nia na ten temat . jesli jej na Tobie zalezy to cie wysłucha. powodzenia!!!!
napisał/a: ~gość 2007-01-26 23:29
Westcoaster, może...

1) może jest w Waszym związku coś, czego Ty dotąd nie dostrzegałeś, zaś jej przeszkadza? Może masz jakąś wadę, która ją męczy, której ona nie potrafi zaakceptować? Zapytaj. Może nieświadomie robiłeś coś złego, a uzmysłowiwszy sobie to łatwiej Ci będzie popracować nad Waszym związkiem? Nad tym, by ona czuła się w nim dobrze.

2) może temperatura osłabła? Może jakaś romantyczna kolacja (niekoniecznie z fast-fooda) - miły dowód "inwencji twórczej". Bukiecik - niby nic, a nie wiesz jak kobietę cieszy.

3) może ona się odkochała. Jeśli tak, to pamiętaj że "do tanga trzeba dwojga" i uszanuj. Nie narzucaj się, odpuść sobie, nie zadawaj sobie kolejnych ran próbą ratowania czegoś, czego już nie ma.
Poboli.
I przestanie.
Każdy kiedyś przeżył zawód miłosny.
Powtarzam: PRZEŻYŁ.

Jeśli jej decyzja okaże się ostateczna - zapisz sobie i powieś nad łóżkiem.
a) "Tego kwiatu to pół światu"
b) "Za mną tysiące, przede mną miliony"

Pozdrawiam serdecznie
napisał/a: angelaxxx 2007-01-27 15:48
ja sie zgadzam z dziewczynami rozmowa najwaznjiejsza
napisał/a: Magi 2007-02-08 15:58
czesc wszystkim!! chcialabym sie wygadac....mam juz jakis czas chlopaka i nie podoba misie to co zaczyna dziac.. na poczatku oczywiscie bylo wspaniale zero sprzezcek zgrzytow jakichkolwiek sielanka a teraz....nie mozemy sie wlasciwie dogadac jesli cos sie chwilowo popsuje ciagle zwala wine za wszystko na mnie, nie widzi tego ze on tez czasem popelni blad  i to jest smutne bo nie możemy się dogadac ja się denerwuje zazwyczaj zaczynam plakac jak się klocimy jego to jeszcze bardziej wkurza i wojna…nie wiem czy jemu już mniej zalezy..odpuszcza zazwyczaj odwaraca się i idzie spac (bo mieszkamy razem) a jeśli chodzi o wyjscie moje z kim innym to koniec afera na maxa fakt ja tez jestem zazdrosna ….. nie wiem co mam robic żeby było tak jak wczesniej  wystarczy 2 dni ze się nie widzimy i już głupiejemy np. teraz on jest tydzień we Francji tesknie jak cholera alee nie chce mi się już w domu siedzieć ciagl i myśleć kiedy wroci a jak wyjde z kumplami to jest obraza i afera… nie chce już żeby tak było a już nie wiem co mam robic…boje się ze ten związek się rozpadnie a tego bym nie zniosła…
napisał/a: ami1 2007-02-08 16:04
No rzeczywiście tez bym sie obawiała. Ale chyba nie ma innego wyjścia, jak sobie pewne rzeczy wyjaśnić, dokładnie wytłumaczyć. Jak pewne rzeczy widzisz ty, a jak on. I koniecznie musicie porozmawiać o chorobliwej zazdrości.
napisał/a: Magi 2007-02-08 16:16
dzieki za odpowiedz ... widzisz z tym porozmawianem tez jest maly problem bo jemu pewnych spraw nie da sie wytlumaczyc...wedlug niego on jest w porzadku a ja tylko sobie wmawiam i wymyslam rozne rzeczy...to jest troch meczace i smutne ze dwie osoby ktore sie tak kochaja nawet nie umieja sie dogadac jak mu mowie ze jest mi z tym zle to on to obraca ze mi jest zle z nim i mowi ze mu przykro bo ja dla neigo jestem wszystkim... i jak tu gadac
napisał/a: ami1 2007-02-08 16:51
Ale musisz próbować, bo niestety jak pewne rzeczy są długo nie wyjaśniane to później nagle tworzy się przepasać. Później coraz ciężej jest się dogadać. Wytłumacz mu pewne rzeczy powiedz, że nie robisz tego dlatego, że ci z nim źle, ale że cię to boli, bo ty widzisz to tak i mu wyjaśnij. Może po prostu nie rozumiecie pewnych spraw, bo nie wyjaśniacie ich sobie. Trzymam kciuki.
napisał/a: Magi 2007-02-08 17:13
dzieki wielkie :* jak wroci to z nim porozmawiam o tym...mam nadzieje ze sie jakos to ulozy ... pozdrawiam
napisał/a: ami1 2007-02-08 17:14
Ja też pozdrawiam i koniecznie daj znać czy rozmowa pomogła.