Problem, z dziewczyna. Błagam o pomoc !

napisał/a: waldekman 2009-05-24 13:43
Witajcie!
Jak w temacie, mam dość poważny [jak dla mnie] problem z dziewczyną... ;(:(
Postaram się opisać swoją sytuację poniżej, i prosze was o pomoc, proszę bo czuję się coraz gorzej
:(
A więc ...
Mam 16 lat, miesiąc temu poznałem fajną dziewczynę, jest odemnie rok młodsza, mieszkamy nie daleko siebie.
Pogadaliśmy trochę przez neta, [ gg,nk i te sprawy ]. Potem zaczęliśmy sie spotykać.
Spotykaliśmy się często, praktycznie codziennie. Co spotkanie do było coraz bardziej "gorąco" między nami, przytulanie buziaki itd. ( Wiecie o co chodzi...). Po miesiącu znajomości zaproponowałem jej, abyśmy sprobowali być razem... Jej odpowiedz brzmiala nastepująco " Niewiem czy znamy sie wytarczajaco dlugo, ale możemy sprobowac, moze do siebie pasujemy... "
Byłem wtedy najszczesliwszym czlowiekiem na SWIECIE, cały czas o niej myślalem... ehhh...
Dzisiaj mija już tydzien od kiedu jestesmy razem, i ostatnio zaczela sie dosc dziwnie zachowywac... jak sama mowi " stracila sens swojego zycia, nie wie co sie z nia dzieje.."
Ostatnio mielismy dosc niemila rozmowe... Napisala mi na gadu cos takiego " Nieznamy sie za dlugo ale jestesmy razem, mowisz ze mnie kochasz ale ja glupia jestem.... wiele chlopakow mi to kiedys mowilo ale jak ty mi to powiedziales to jakos inaczej poczulam sie niz przedtem... niewiem czemu ale twoje slowa trafily mi prosto w serce, caly czas o tym mysle, wiesz o co chodzi... niechce ci zrobic przykrosci bo juz nie raz z kims bylam i go z ranilam, niechce ci zrobic tego samego, jednak chce byc z toba... niwiem co siedzieje..."


PROSZE O POMOC! bardzo mi na niej zalezy, czuje cos do niej, mimo ze jestesmy ze soba dopiero tydzien, prosze pomozcie... co mam o tym myslec? to znaczy ze ona nic do mnie nie czuje? nie odwzajemnia mojego uczucia? ... Sam niewiem, prosze pomozcie... [ jestem zalamany]
napisał/a: przemek0810 2009-05-24 21:53
Mówiła, że wielu jej to móiło wcześniej więc uważa, że Twoje słowa są wyjątkowe. To akurat dobrze.
Może nie potrafi Ci powiedzieć, że Cię kocha ale chce z Tobą być. To przecież normalne.
Nie "Nie chcę Cię skrzywdzić ale chcę z Tobą być" traktuj to jako "Nie chcę Cię skrzywdzić i chcę z Tobą być"
Stary rozchmurz się
napisał/a: Misia7 2009-05-25 13:13
waldekman, Nie wiem czy w wieku 16 lat można mówić o miłości. Na pewno o jakimś zauroczeniu, ale nie o miłości.
Myślę, że troche panikujesz. Jesteście razem i wszystko jest ok, więc chyba nie ma powodów do niepokoju. Daj jej czas, może jesteś pierwszym chłopakiem do którego poczuła coś więcej i jest to dla niej nowe uczucie, z którym nie umie sobie poradzić.
napisał/a: ~gość 2009-05-25 13:47
ale ten świat idzie do przodu. 15 lat i już jej wielu mówiło że ją kocha.

waldekman, ja bym się nie martwiła, nie napisała przecież że nic do Ciebie nie czuje. Poczekaj na rozwój sytuacji i staraj się o nią dalej.
napisał/a: tasior24 2009-05-25 14:17
Masakra weź wrzuc na luz. Dopiero masz 16 lat jeszce takich zauroczeń będziesz miał wiele. Na Twoim miejscu bym nie brał tego tak do siebie.
napisał/a: kalkulator-milo 2009-05-25 22:47
takie zachowania to normalka, jeszcze nie raz tak będziesz miał. Jesteś jeszcze młody i jeszcze wiele miłości przed Tobą :)
napisał/a: single(ON) 2009-05-26 09:53
waldekman, wszystko zostało już wyjaśnione
Moim zdaniem też za bardzo się zaangażowałeś i spanikowałeś, powinieneś spokojnie do tego podchodzić. Moim zdaniem dziewczyny w wieku 15 lat nie są jeszcze aż tak otwarte na stałe związki i dlatego Ci napisała czy powiedziała po tygodniu. Pomyśl też o innych jej byłych na pewno też do nich coś czuła, jak widać oni sobie dali na luz i Ty też powinieneś
napisał/a: waldekman 2009-05-26 13:04
Wielkie dzieki za słowa wsparcia ;). które naprawde mnie podbudowały ;].
Jeszcze raz wielkie dzieki wszystkim, mam nadzieje ze bdzie już coraz lepiej ;).
napisał/a: moriss1988 2009-05-29 00:02
Nie wiem czy ta moja historia komuś pomoże, ale bardzo bym się cieszył gdyby kilka osób to przeczytało i pomyślało czy w ogóle szukanie miłości ma jakiś sens ? .Ja szukałem i niestety nic z tego nie wyszło 3,5 roku w plecy zacznę od początku mojej historii :

Pewnego razu gdy wracałem od Dziadka było to zakończenie wakacji końcówka sierpnia. Wtedy miałem jakieś 16 lat. Poznałem dziewczynę na pierwszy rzut oka wszystko było jak w bajce zakochałem się nie umiałem zasnąć, bo cały czas o niej myślałem. Nie umiałem się doczekać następnego dnia kiedy ją zobaczę... porozmawiam z nią... pocałuję... i utulę... Pierwsze miesiące były idealne żadnych kłótni ani awantur po prostu jak w bajce. Ale zgroza rozpoczęła się dopiero później :( Gdy pewnego dnia siedziałem u niej z siostrą na urodzinach. Ona spytała się mojej siostry co ma odpisać jakiemuś chłopakowi na gadu-gadu gdy mi siostra o tym powiedziała w domu nie chciałem jej uwierzyć ona po prostu flirtowała z innymi. Moim zdaniem chyba bawiła się uczuciami a moimi szczególnie. Na samym początku też było parę sytuacji w których powinno mi to dać do zrozumienia że nic z tego nie będzie ale się tym nie przejmowałem. Po prostu byłem zakochany i widziałem świat przez różowe okulary :(
Pewnego dnia podniosła na mnie rękę i uderzyła mnie przy swojej koleżance wtedy poczułem się jak pies... Było mi strasznie przykro i smutno. Nie potrafiłem jej uderzyć i nigdy bym jej nie uderzył. Od tamtej pory wszystko się miedzy nami sypało bo już wiedziałem że jeśli mnie uderzyła to może i kolejny raz mnie uderzyć. Gdy jej coś nie wychodziło czy to w szkole czy w domu wyżywała się na mnie. Ja walczyłem z nią wyłącznie po poprzez cisze gdy mnie bluzgała ja się w ogóle nie odzywałem a to ją dosłownie irytowało i wpadała wtedy w furię głupio to zabrzmi z ust chłopaka ale nie boje się przyznać biła mnie i tyle ! Chodź nigdy jej nie uderzyłem. W szkole wszyscy się ze mnie śmiali że mam poharatana szyję i guzy na czole, aby się nie zorientowali rówieśnicy mówiłem że upadłem z roweru. Ale jak to ? co tydzień ? spytał się kolega. Wtedy każdy już się domyślił że coś jest nie tak. Ja byłem strasznie w niej zakochany i gdy słyszałem albo dowiadywałem się że ona się z innymi chłopakami spotyka wpadałem w cholerną zazdrość. Czasami nie wiem czy to była prawda czy fałsz, ale po słowach które mi powiedziała gdy mnie zostawiła miałem już wszystko czarno na białym. Byłem z nią 3,5 roku, a dla mnie to wiele znaczyło dla niej nic !! przekreśliła to w tydzień. I przepraszam mogę kogoś urazić, ale dziewczyny czasami są gorsze od chłopaków ! Gdybym jej nie spotkał z innym w galerii centrum to do tej pory pewnie byłbym oszukiwany ! Powiedziała mi że wcale mnie nigdy nie kochała chodź ze mną przeżyła ten 1 raz. Ja dla niej zrobiłbym wszystko gdy nie miałem 18 lat chciałem wyjechać z nią na wakacje harowałem jak wół w leader service na magazynie w Hipermarkecie. Byłem na jej pierdniecie, co zachciała to miała. Szczerze, to był mój błąd wykorzystywała mnie i tyle... Miałem auto to co chwile gdzieś jeździliśmy tu i ówdzie. Zawsze jej wysłuchiwałem nawet z moja mamą pomogłem jej zaliczyć szkołę. I tak mi się odpłaciła za tą miłość i pomoc !! Od tej pory już nigdy nie dam sobą manipulować. Napisała mi sms-a : że nigdy mnie nie kochała, że jestem jej nie potrzebny, że tylko się mną bawiła !! Te słowa strasznie mnie zabolały bo ja dla niej zrobiłbym wszystko a ona pod wpływem chwili znała może z 4 dni chłopaka i mnie zostawiła bo niby piłkarzyk i dużo pieniędzy zarobi. Nawet miała czelność mnie nim straszyć i groziła pobiciem !! i To ma być dziewczyna tak ? Chyba chora psychicznie Baba ;/


Teraz mam już 21 lat i od roku jestem w związku Szczerze powiem wam że patrząc na tamten chory związek który trwał 3,5 roku a ten obecny 1 rok z obecna dziewczyną, czasami siedzę i myślę jaki ja byłem głupi !! Mam teraz to co każdy z nas chciałby mieć, miłość, zaufanie, partnerstwo, życie bez konfliktów. I chciałbym wam też życzyć tego samego szczęścia jakie mnie spotkało. Jedno jest pewne nie szukajcie miłości na siłę !! Ona po prostu sama się z czasem objawi :) nawet nie wiadomo kiedy. Mogę powiedzieć że dzięki Bogu poznałem ta moją stała partnerkę poznaliśmy się na rekolekcjach w kosciele :)
napisał/a: Misia7 2009-05-29 07:44
moriss1988, Przyka jest ta twoja hisoria ale wspaniały koniec. Cieszę się, że znalazłeś prawdziwą kochającą Cię osobę, z którą jesteś szczęśliwy.
Dobrze, że tamta historia z poprzednią dziewczyną się zakończyła bo nie wiadomo co by teraz z tego było.
Życze ci wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-06-01 17:29
moriss1988, druhu jestes moj rocznik :) i miasto mojego narzeczonego.
ciesze sie ze ci sie ulozylo, aczkolwiek kazdy czlowiek wolalby uniknac tak przykrych rzeczy jakie ciebie doswiadczylo i to w tak mlodym wieku.. powiem tyle- jak czytam to forum i wasze relacje, to nieraz ciezko mi uwierzyc, ze sa na swiecie tak zepsuci mezczyzni i tak parszywe kobiety...
ale na szczescie sa tez tacy ktorzy sa wspaniali :) to forum daje nadzieje...
napisał/a: ~gość 2010-03-22 12:35
wiadomość można zrozumieć dwuznacznie, że jest dobrze li Cię kocha lub ma wyzuty sumienie bo jest nie uczciwa. nie załamuj się, powiedz jej że będzie dobrze i żeby Ci zaufała i sie nie bała, a jak Cię zrani to trudno się mówi, jeśli naprawde kocha to zrani samą siebie więc nie powinna zranić jeśli naprawde kocha

[ Dodano: 2010-03-22, 12:38 ]
będzie dobrze, jeśli zrani to też bd. dobrze i wkońcu trafisz na lepszą jeśli ta okaże sie nie wpoządku. nie daj się owinąc wokuł palca jak ja kiedys się dałem dziewczynie. przynajmniej się czegos nauczyłem. pozdrawiam