Prawiczek i dziewica,duma czy wstyd

napisał/a: izi169 2007-11-30 14:00
niby duma ale ....ciekawosc....
napisał/a: miracle1 2008-11-15 23:00
Ja Ciebie bradzo dobrze rozumiem motylku! Mam dokładnie ten sam problem... i wyobraź sobie, że czasami sobie z nim wogóle nie radzę! To boli i mnie i mojego chłopaka! Ja wiem, że on żałuje, że nie czekał na mnie, a ja znów żałuje, że nie mogę dać temu spokoju! :/ To chyba tak, że miałam swoje własne wyobrażenie jak to będzie i jaki powinień, pod tym względem być! A tu nagle masz, on miała już kogoś i nic tego nie zmieni... I wcale tak nie jest, że była gorsza czy lepsza, on poprostu jej nie kochał! I ja staram się w to wierzyć! Jestem tylko ja i tylko mnie kocha nikogo poza mną! I tylko ta wiara pozwala mi jakos przetrwac! Ja myślę, że to samo minie! Pójdzie w zapomnienie... W końcu jakaś tam inna z przeszłości nie może zniszczyć tego co jest teraz! Ważne że ja byłam dla niego pierwasza i mam nadzieje ze to doceni! Bardzo żałuję, że go o to pytałam, ale cieszę się, że był szczery, to też o czymś świadczy!
Pozdrawiam!
napisał/a: urk 2008-11-15 23:41
Motylku dobrze Cie rozumiem.
Mam taen sam problem, dopadł mnie po 7 latach związku. Ona była pierwsza dla mnie a ja dla niej nie.
Owszem, mówi że ja jestem jej pierwszą miłościa prawdziwą i ze mna przezywa to o czym zawsze sniła ale .... czasem dochodzi di głosu głupie meskie ego i mówi: NIE JESTEŚ PIERWSZY, KIEDYS ON JA TAK SAMO DOTYKAŁ. Zielonooki potwór zazdrości patrzy w oczy i niszczy z zimna krwią to co masz teraz. U mnie może nie zniszczy bo zaczałem z tym walczyc i poszedłem do psychologa. Nie wiem jak to się jeszcze skończy ale wiem że jestem z kobietą mojego życia i bez niej nie ma mnie. Jeżeli kochasz go, powtarzam kochasz go a nie jestes tylko zauroczona to warto powalczyc. Co nie znaczy oczywiscie aby od razu decydowac się na seks. /to jak już kiedys pisłałem w innym temacie zostaw sobie na sam koniec.
Ale to moje zdanie.
napisał/a: zuzaz89 2008-11-16 19:38
Dla mnie by to była duma
napisał/a: ~gość 2008-11-16 20:26
Są gorsze rzeczy niż utrata dziewictwa przed aktualnym partnerem np. instrumentalizowanie seksu co jest jeszcze popularniejsze i to od wielu wielu stuleci w przeróżnych kulturach. Co poniektórzy pewnie wiedzą o beznadziejnej i żałosnej stronie zapewne wielu osobom znanej prawiczka25.

Na pewno nie ma nic piękniejszego jak dwoje ludzi są swoimi pierwszymi i ostatnimi ,ale też patrzmy realistycznie. To jakiś cios dla nas, że ktoś był przed nami? a czy partner wiedział że skończy się tamten związek i będzie w następnym z kimś innym?

urk napisal(a):czasem dochodzi di głosu głupie meskie ego i mówi: NIE JESTEŚ PIERWSZY, KIEDYS ON JA TAK SAMO DOTYKAŁ.


urk za dużo w tych słowach posiadania, a za mało akceptacji (z czego pewnie zdajesz sobie sprawę) . To naprawdę super że czekałeś na tą jedyną, nie szalałeś sobie jak banda facetów, którzy uważają, że mają prawo (do seksu przypadkowego ,do traktowania kobiet jak przedmioty, do
Ona popęłniła błąd i być może żałuje, że nie poczekała na ciebie, ale przecież będąc w innym związku też widziała w tamtym swoim facecie wspólną przyszłość, nie było cie w jej życiu i myślała, że będą już razem, kochający się. Dziewictwo w takim wypadku to nie jest jakaś cecha szlachetności (chyba że do partnera podchodzimy jak do przedmiotu który musi być tylko nasz i nikt inny nigdy nie kładł na nim dłoni). Nie rodzimy się z rozpisanym dokładnie planem kogo w życiu spotkamy, z kim będziemy, kto obdarzy nas szczerą miłością, kto nam będzie wierny, kto zdradzi, z kim stracimy dziewictwo, czy zdobędziemy bogactwo...
Na pewno potrzebujesz dużo wsparcia z jej strony i zapewnień o miłości ,to ci pomoże pokonać zazdrość, ale najwięcej zależy od ciebie.
napisał/a: Monini 2008-11-16 20:43
Dla mnie to byl powod do dumy, dla mojego meza jeden z wielu powodow, dlaczego to wlasnie "JA"
napisał/a: urk 2008-11-16 20:50
Beatrix
Hmmm brzmi rozsądnie.
Póki co nie wiem na jakim etapie jestem, mam nadzieję że juz na końcowym tj: bliskim wyleczenia z tej zazdrości.
Wiem ze nikt nie wie jaka jest przyszłośc i jezeli jest osoba szczerą to anagażuje sie w aktualny zwiazek. Za dużo pisania i wyjasniania by opisac podłoże mojej akurat zazdrosci ale z nią jest tak że zywi sie okruchami przeszłości i niewiel jej trzeba by dac w kośc.

Ciesze sie z tego co mam a wiem że mam bardzo dużo, majac JĄ.

Najgorsze jak człowiek szuka ideału kobiety a zakocha sie bez pamięci w kobiecie odbiegajacej od niego. Ale serce nie sługa widac jest mądrzejsze
napisał/a: ~gość 2008-11-16 21:00
Ideałem jest ten kogo akceptuje sie całkowicie - z wadami ,zaletami, z przeszłością i teraźniejszością. Nie ma to nic wspólnego z wypęłnianiem szeregu wymagań i obowiązków.

Swoją drogą co poniektórzy prawiczki albo dziewice potrafią być irytujące. Jak już znajdą tego jedynego/tą jedyną ,to po jakimś czasie mają ochotę sobie zaszaleć i tłumaczą sobie i partnerowi "nigdy nie byłem z nkim innym niż z tobą, chciałbym spróbować jak to jest z innymi" i inne tego typu hybrydy ; / ja bym podziękowała za takie poświecenie, choć wiadomo ,są ludzie i parapety.
napisał/a: Monini 2008-11-16 21:04
BeatrixKiddo napisal(a):"nigdy nie byłem z nkim innym niż z tobą, chciałbym spróbować jak to jest z innymi" i inne tego typu hybrydy ; / ja bym podziękowała za takie poświecenie, choć wiadomo ,są ludzie i parapety.

no dokladnie, tak czasami niektorzy maja... glupota totalna!
napisał/a: urk 2008-11-16 21:13
BeatrixKiddo napisal(a): "nigdy nie byłem z nkim innym niż z tobą, chciałbym spróbować jak to jest z innymi" i inne tego typu hybrydy ; / ja bym podziękowała za takie poświecenie, choć wiadomo ,są ludzie i parapety.


Pewnie i tacy sie zdarzaja. Ale kazdy ma swój rozum i swoją miłośc.
Chec spróbowania innej bo nie miałem nikogo przed tobą jest dla mnie czyms idiotycznym. Jak sie kocha to takiego myslenia nie ma.

Ten kto spróbował przed może powiedziec: "eee tamta była troche lepsza, teraz mam gorszą to może znowu poszukam"

Jednej recepty nie ma wszystko zalezy od nas samych i oby każdy wybrał dobrze i był szczesliwy
napisał/a: Dyzia86 2008-11-17 11:17
może to troszke nie na temat, ale ja mam inny problem...
Jestem dziewicą, mam faceta, uprawiamy petting, troszke oralu, ale jednak cos jest nie tak... on ma spore doświadczenie, ja nie... może wyda się wam to głupie, ale ja sie czuje przez to gorsza, niedoświadczona, tak jakbym nie umiała go dogonic w tym wszystkim... że ja nie wiem co i jak, że nie umiem go wystarczająco zaspokoić, a przyznam że póki co czasami chciałabym, ale nie jestem gotowa na seks, a widze ze on by juz chcial, nie ma niby zadnej presji, ale boje sie ze w koncu znajdzie sobie jakas ktora go zaspokoi... a nie bedzie taka beznadziejna jak ja... :( czasami jestem dumna z tego ze wytrzymałam i nie poszłam z pierwszym lepszym do łóżka, ale z drugiej strony jestem przez to przyblokowana i nie umiem sie tak wyluzowac jakbym miala jakies doswiadczenie... boje sie ze obojetnie co bym nie robila to i tak mu nie dogodze dopoki sie z nim nie przespie... czy ze mną jest coś nie tak?
napisał/a: Monini 2008-11-17 11:43
Dyzia napisal(a):czasami jestem dumna z tego ze wytrzymałam i nie poszłam z pierwszym lepszym do łóżka, ale z drugiej strony jestem przez to przyblokowana i nie umiem sie tak wyluzowac jakbym miala jakies doswiadczenie... boje sie ze obojetnie co bym nie robila to i tak mu nie dogodze dopoki sie z nim nie przespie...


po pierwsze, ile masz lat?
Po drugie: znasz taka prawde, ze latwa zdobycz nie cieszy? Jesli pojdzie sobie z inna do lozka, bo Ty jeszcze nie bylas gotowa, to znaczy, ze jest niezaslugujacym na Ciebie palantem i nie warto sobie nim zawracac glowy.
Po trzecie: co z tego, ze jestes niedoswiadczona? Ja tez bylam i moj maz byl zachwycony, ze wlasnie z nim mam wszystko co "pierwsze".
Tu nie chodzi o "wyluzowanie" tylko o przelamanie wlasnej bariery wstydu-powoli i delikatnie. Ciesz sie tym, co przezywasz, pozniej juz tego nie bedzie.
Dyzia napisal(a):czy ze mną jest coś nie tak?

oczywiscie-to, ze sie tym przejmujesz zamiast byc dumna.
Boisz sie, ze i tak mu nie dogodzisz dopoki sie z nim nie przespisz... mozliwe, ale pozniejszy stosunek ma byc uwienczeniem tej "drogi" i swoista nagroda-wszystko w swoim czasie.
Pozdrawiam