Potarktować jako zdrade czy jeszcze nie? a może wcale?

napisał/a: nikt33 2008-02-05 03:04
Od ponad 8 miesięcy jestem z dziewczyną, ogromnie mi na niej zależy. Chciałem związać z nią swoje życie, ale od 2 miesięcy mniej więcej coś się dzieje nie tak. Mnie zapewnia o tym, że jest wszystko w porządku i jest szczęśliwa. Chociaż wiem że za plecami żałuję że będąc już ze mną w pewnych sytuacjach (poznając nowych ludzi) zachowała się w porządku wobec mnie choć wewnętrznie chciała zrobić inaczej. Wiem, że ma ciągłe wątpliwości co do tego czego chce od życia, że będąc ze mną może ją ominąć coś "dobrego" w życiu. Najgorsze jest to że ja mam tego świadomość, i póki co stwarzam dobrą minę do tragikomicznej sztuki teatralnej. Nie chce jej stracić ale nie chce też żeby za moimi plecami mówiła że czegoś tam żałuję bo dobrniemy kiedyś do takiego momentu naszej znajomości, że będzie trzeba się opowiedzieć albo za albo nie. Zastanawiam się co teraz zrobić? Zostawić jak jest nie umiem bo mnie to wykańcza psychicznie i fizycznie. Brak snu, sesja o której w ogóle nie umiem myśleć dają sie we znaki.
napisał/a: sorrow 2008-02-05 10:19
Chcesz po prostu powiedzieć, że ona cię nie kocha, tylko, że zależy jej na tobie i uważa cię za fajnego chłopaka, i jest z tobą z braku laku? Nie dziwię ci się, że taka niepewność cię wykańcza. No cóż... tu dużo zależy od ciebie... chcesz załatwić to szybko i boleśnie, czy długo i boleśnie. Jeśli szybko, to czas na poważne rozmowy z nią. Ustal kim właściwie dla niej jesteś, powiedz o swoich spostrzeżeniach, o tym jak się zachowuje w innym towarzystwie. Spytaj, czy chce, żebyś dał jej szansę na spotkanie tego jedynego (bo skoro jest z tobą, to pewnie jej trudniej). Może z tego skorzysta... a może nie i tylko rzuci się na ciebie z płaczem, że sobie coś ubzdurałeś. A tym, że wewnętrznie chciałaby zrobić coś innego, ale "poświęca" się dla ciebie to się nie przejmuj... to tylko kształtuje charakter i radzenie sobie z podobnymi sytuacjami w życiu. Jak nie zrobisz nic, to możesz się po prostu za rok, czy dwa obudzić się z ręką w nocniku.

Przesuwam tój temat do "Związków", bo zdrady tu brak zupełnie (przynajmniej z tego co napisałeś).