poradźcie...

napisał/a: weronika1984 2007-04-08 17:10
Witam was!
Pierwszy raz piszę takiego posta,ale jestem naprawdę w desperacji ;) Wszelkie rady kolezanek, znajomych jakos do mnie nie docierają, więc może wy jakos poradzicie mi na moj problem. Sytuacja jest taka - od 5 lat jestem w związku z facetem o którym wiem wszystko, znam jak własną kieszeń, zawsze przewiduję co zrobi. I w jakiś sposób chyba nadal chce z nim byc, bo po prostu nie wyobrażam sobie innej sytuacji ( zaczęlam sie z nim spotykac gdy mialam 17 lat). Ale czy to jest miłość?? W tym roku kończę studia, on jeszcze nie, dlatego zaproponowal zebym sie do niego przeniosla (dodam ze studiujemy w odleglych od siebie miastach) i zebysmy razem zamieszkali. Nie wiem co robic. Nasz zwiazek nie jest idealny, coraz czesciej robimy sobie na złość, ale zdaje mi sie ze on sobie nie wyobraza zycia beze mnie, no ja w sumie tez,ale w nieco innym sensie. Co wiecej wydaje mi sie ze zakochalam sie w innym chlopaku - z roku, z paczki znajomych. Nie jestem pewna, często mam takie fascynacje innymi facetami,ale zawsze to było pod kontrolą i po kilku dniach - tygodniach przechodziło i zapominałam. Teraz jest troche inaczej,ale moze tak tylko mi sie wydaje. I mam dwie dorgi do wyboru? Zaryzykowac i opuscić bezpieczny,ale juz nieco nudny związek, czy wręcz przeciwnie. Poradzcie cos, moze osoba która spojrzy na sytuacje z zewnątrz znajdzie jakies racjonalne wyjscie z tej sytuacji.
napisał/a: Kinia 2007-04-08 17:18
Nie możemy za Ciebie zdecydować. Musisz się zastanowić czy chcesz zaryzykować i spróbować z innym czy jednak pozostać przy obecnym, ale jak nie spróbujesz i utkniesz w "nudnym" związku czy nie będziesz żałować, że nie spróbowałaś czegoś innego?
napisał/a: wiolisia 2007-04-08 17:37
przemyśl wasz związek i zapytaj czy warto przekreślać to co razem zbudowaliście???????a jak uznasz że tak to na pewno jest gdzieś Twoja druga połowa
napisał/a: weronika1984 2007-04-08 18:23
wiolisia napisal(a):przemyśl wasz związek i zapytaj czy warto przekreślać to co razem zbudowaliście???????a jak uznasz że tak to na pewno jest gdzieś Twoja druga połowa


no właśnie...tego wspólnie spędzonego czasu mi najbardziej szkoda... no juz sama nie wiem co robic...ale dzieki za pomoc
napisał/a: czekola19_87 2007-04-10 17:56
hmm a myslals moze nad przerwa? czasem taka odmoana pomaga bo dowuadujemy sie co mozemy starcic a dopiero gdy cos tracimy zyskuje na wartosci...
napisał/a: MaLeŃka 2007-05-12 10:39
Ja na Twoim miejscu bym się zastanowiła czy to jeszcze jest miłość czy czasem nie przyzwyczajenie (bierzemy pod uwagę 5lat a wiadomo że to "COŚ" co jest na początku w miarę ze staźem związku się wypala) tak naprawdę czy to dalej miłość dowiesz się jak się rozstaniecie ... może na początku dajcie sobie trochę czasu i wtedy przemyślicie wszystko.
Pozdrawiam i głowa do góry będzie dobrze:)