Pomozcie mi dziewczyny...-jest mi bardzo smutno :(

napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-03 21:05
Jestem od niedawna na forum.
Gdy weszlam moj zwiazek przeszedl pierwsza rocznice,moje urodzinki
Lecz teraz jest cos nie tak miedzy nami
Klocimy sie o byle co...
O kazdej porze dnia i nocy.
Nawet powiedzialam mu ze do Polski wracam.
On czasem mnie nie rozumie.
Mam straszny metlik po tym jak zmali moi dziadkowie,do tego matka pije...
Nawet w sprawach lozkowych nie jest za najlepiej.
Od tygodnia czuje sie jakbym miala celibat
Niewiem czemu nie moze byc tak jak na poczatku gdy sie poznalismy????
napisał/a: Anetka1 2007-04-03 21:06
kobietka Swiss, w każdym związku zdarzają się piękniejsze i gorsze okresy. Ale to z reguły mija. Czy rozmawiałaś ze swoim męźczyzną na ten temat ?
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-03 21:08
Anetka, caly czas rozmawiam ale on dalej mnie nie rozumie.
Dzis znow sie poklocilismy w sklepie o glupie spodnie i bluzke.
Czasem mam wszystkiego dosc.Mysle o rozlace moze wtedy bysmy zrozumieli ile dla siebie znaczymy.
napisał/a: Anetka1 2007-04-03 21:10
kobietka Swiss, a ostatnio pisałaś coś że znowu zaczeła się kręcić koło niego ta kobieta z którą ma dziecko. Czy myślisz że to może być powodem ?
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-03 21:16
Anetka, wiesz sama juz nie wiem.
Ona ciagle do niego pisze i do tego wykorzystuje Ole czyli corke bo wie ze ona jest "oczkiem w glowie tatausia".
Nawet nalegala na spotkanie.Mam straszny melikw glowie.
Niewiem czy dzis nie podejme decyzji o powrocie do Polski
napisał/a: Anetka1 2007-04-03 21:21
kobietka Swiss, przede wszystkim nie postępuj pochopnie. Przecież tak na prawdę jesteś szczęśliwie zakochana i kochana. Czasami trzeba walczyć o miłość.
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-03 21:25
Anetka, ja juz czasem nie daje rady
napisał/a: Anetka1 2007-04-03 21:29
Wiem, że takie chwile nie bywają łatwa, sama niedawno przechodziłam lekki kryzys, który na szczęście szybko minął, ale nie należy się poddawać.
napisał/a: marionette 2007-04-03 21:32
kobietka Swiss, też teraz przeżywam kryzys w związku.
nie wiem co ci napisać, jak pocieszyć.
przesyłam pozytywne wibracje :)
napisał/a: noemi4 2007-04-03 21:59
Mi się wydaje że obie strony powinny starać się zrozumieć nawzajem... A jeśli nie zrozumieć to przynajmniej zaakceptowac. Jeśli tak jest, porozumienie jest możliwe, wystarczy postanowić np ze będziecie strali się kontrolować emocje jeśli zaczyna się kłótnia o jakąś pierdołę. Może to głupia rada ale my mamy podobny problem i jak się takie pretensje zaczynają to często pomaga po prostu uświadomienie sobie że ta kłótnia jest absurdalna i nie ma sensu. Radziłabym Ci wstrzymać się z powrotem do Polski, nie ma sensu marnować uczucia które trwało tak długo...
napisał/a: ~gość 2007-04-03 22:55
kobietko jest mi smutno razem z toab wiem co przezywasz caly wekeend klocilam sie z moim skarbem nawet nie wiem o co?!probowalam mu wytlumaczyc ze brakuje mi czulosci z przed roku jka mie dazyll..on twierdzil ze sie czepiam ..nie rozumial mnie..jeszcze na dodatek klotnie te odbywaly sie przez tel.poniewaz byl 100km ode mnie..wiadomoze kiedys sie trzeba rozlaczyc i zawsze byl to moment dalszej klotni...bylo mi tak smutno wrocil i tak naprawde dopiero dzis odnalezlismy siebie na nowo..bo w niedzile w pon dalej byly kotnie choc juz byl przy mnie..w kazdym zwiazku sa chwile zalamania,zwatpienia..najgorsze jest to ze zadna osoba nie chce ustapic mamnadzieje zei do was powroci ten ogromny plomien nadzieji milosci i zaufania!!
napisał/a: mala1 2007-04-04 00:14
Jejku Kobietko Swiss az mi sie smutno zrobilo jak to przeczytalam Moze nie znam Cie zbyt dobrze ale wydajesz mi sie osoba bardzo ciepla i kochana. Kurde i najgorsze to ze niewiem jak Ci pomoc, chcialam napisac porozmawiaj z nim ale juz wspomnialas ze to nie pomaga. Napewno nie poddawaj sie Jesli go kochasz to walcz z calych sil, choc wiem ze czasem nie jest latwo
Trzymam kciuki zeby wszystko sie Tobie dobrze ulozylo