Pomocy! SMS z informacją, że on mnie zdradza. Co zrobić?

napisał/a: dziwna2 2011-02-18 14:36
Witajcie

Proszę, jeżeli możecie to chłodnym umysłem rozważcie tą sytuację bo mi już głowa od myślenia wysiada.
Sprawa wygląda tak:
Spotykam się z kimś od prawie II lat, wiem że On nie ma dzieci. Od mniej więcej 2 tygodni zaczęłam dostawać sms z bramki internetowej od kogoś kto podpisuje się Zołza. Wiadomości są o tym jak to jest im dobrze w łóżku ze sobą, że ona wie o mnie i radzi mi go zostawić, wie o moich rozterkach związanych z tym że nie wiem czy chce się związać z nim na stałe. Kiedy nie spotykałam się z nim przez kilka dni dostałam wiadomość że to dobra decyzja, żebym zajęła się własnym życiem. Wczoraj napisała mi że planuje z nim romantyczny i erotyczny wieczór. Zadzwoniłam do niego po osiemnastej i zapytałam czy mogę do niego przyjechać o 20. Powiedział że tak, co prawda miał iść do kina ale w związku z tym zostanie w domu. Po 19 dostałam znowu od niej sms z treścią: 1:0 dla ciebie. nie na długo. Pojechałam do Niego i zrobiłam awanturę, zażądał pokazania wiadomości, odmówiłam. Zarzekał się że to nie prawda, chciał mi dać swój telefon do kontroli ale wie doskonale że bym nie chciała. Rozstaliśmy się w dość bojowych nastrojach. Dziś rano znowu dostałam sms z bramki od Z pytała czy jestem z siebie zadowolona, że teraz jest 2:0 dla mnie ale znowu nie na długo i tak dalej. Tym razem padło jednak imię jakiegoś dziecka do którego niby mieli jechać w weekend a teraz to nie pojadą. Napisałam znowu do niego z prośbą o wyjaśnienie, oczywiście stwierdził że mam bezpodstawne zarzuty i żeby się zastanowiła nad tym co piszę. Przed chwilą znowu dostałam sms od niej, pisze że on wie że nic dla mnie nie znaczy i że chce go wykorzystać, że nie uda mi się rozbić rodziny że dziecko potrzebuje normalności i ciepła i on też a ona mimo tego że młodsza ode mnie, wie jak mu to wszystko dać.

No to cała sprawa, wiem ze dość obszernie ale nie dało się niczego pominąć.
Proszę napiszcie mi co o tym sądzicie o to dla mnie jakaś abstrakcja jest.
napisał/a: kasiasze 2011-02-18 14:46
dziwna, to wcale nei jest obszerne, bywają znacznie duższe wpisy.
Mi tu brakuje informacji: dlaczego nei chciałaś mu pokazać smsów? Dlaczego nei rozmawiasz z nim szczerze i otwarcie o tym wszystkim.
Ja bym to wałkowała bo on powinien być bezpośrednim zainteresowanym.
Ponadto: a kim jest dla Ciebie ów mężczyzna? Wiążesz z nim przyszłość?
Kochasz go?
Napisałaś niejasno więc napisz może słownie - ile jesteście - dwa lata?

Te smsy to mogą byc jakimś ponurym żartowanie sobie z Ciebie (mała zemsta jakiejś "byłej"? Ty musisz mu wszystko powiedzieć i pokazać.
napisał/a: dziwna2 2011-02-18 15:01
Tak, kocham go. Spotykamy się od dwóch lat, jestem kobietą po przejściach więc podchodziłam do tego z dystansem, ale ostatnio zaczęliśmy planować jakąś przyszłość, jednak jak sobie to wszystko przemyślę to te plany dotyczyły mnie a nie nas, czyli jakie mieszkanie dla mnie i tym podobne . Nie wiem czemu nie chciałam mu pokazać smsów, może mam takie wrażenie że ma coś faktycznie na sumieniu? Byłych jest dość sporo i na pewno mściwe, tylko nie wiedziałam że ma dziecko? No bo tak wychodzi z tych smsów?
napisał/a: zuaw1863 2011-02-18 15:05
Nic się nie łam dziwna. Ja to zawsze mam kilka sprawdzonych recept. W tym wypadku jest to przejście do ataku i blef. Naciśnij na niego, grożąc odejściem i niedozobaczeniem. Powiedz mu, że nie masz zamiaru tolerować takiej sytuacji, ani nie chcesz boksować się z jakąś zołzą. Albo wyjaśni ci o co chodzi, bo najwidoczniej jest zorientowana w temacie, albo arivederci. I pokaż mu te sms-y, zarchiwizuj wcześniej oczywiście. A wogóle to skąd ona ma twój numer?
napisał/a: kasiasze 2011-02-18 15:09
dziwna, nie ma wyjścia i musisz mu pokazać i pogadać, jak w ogóle w tak ważnej sprawie możesz "gdybać"?
Czy on potwierdził, że ma dziecko? Skoro myślisz, ze ma coś na sumieniu, to chyba trzeba to przedyskutować? Po 2 latach wciąz niezbyt jesteście chyba blisko - skoro wychodzą takie kwiatki. A Ty masz dziecko?
Jak to plany dotyczące tylko Ciebie? A on nie Polak? Czy sporo starszy?

Mała rada - pogadaj z nim o tym otwarcie i pokaż mu wszystko. A komu jak nie jemu - inaczej tu poradzić chyba nie można ...
napisał/a: dziwna2 2011-02-18 15:16
A no fakty, tylko się boję że mnie zbędzie. Konkretnie to mu przesłałam przed chwilą wszystkie wiadomości. Niech zobaczy i powie, cokolwiek powie bo mi już głowa od myślenia puchnie. Jest starszy, ja mam dziecko więc sytuacja u mnie jest dość skomplikowana. A może to wszystko jedna wielka pomyłka? Tylko jak wytłumaczyć ten wczorajszy wieczór? Skąd ona taka poinformowana jest? Dla mnie to wyglądało tak jak by faktycznie byli umówieni, on zadzwonił i odwołał a ona zaraz do mnie napisała że jest 1:0 dla mnie
napisał/a: kasiasze 2011-02-18 15:18
więc nie gdybaj tylko czekaj co on powie ... "zbędzie" - a on ile starszy - 20 lat? Jesli sporo to rzeczywiście, moze nie do końca Cię traktowac poważnie. Nigdy nie był zonaty?
Ponadto chyba na spokojnie OSOBISCIE powinnaś pogadac, a nie impulsywnie wysyłać wiadomości i nie daj boże "rozmawiać" smsami...
napisał/a: dziwna2 2011-02-18 15:20
zuaw1863 napisal(a):Nic się nie łam dziwna. Ja to zawsze mam kilka sprawdzonych recept. W tym wypadku jest to przejście do ataku i blef. Naciśnij na niego, grożąc odejściem i niedozobaczeniem. Powiedz mu, że nie masz zamiaru tolerować takiej sytuacji, ani nie chcesz boksować się z jakąś zołzą. Albo wyjaśni ci o co chodzi, bo najwidoczniej jest zorientowana w temacie, albo arivederci. I pokaż mu te sms-y, zarchiwizuj wcześniej oczywiście. A wogóle to skąd ona ma twój numer?

Kochana - blef i przyparcie było wczoraj, od razu się zjeżył. Zawsze kiedy jestem jakoś zazdrosna to potrafił mi to jakoś żartem wytłumaczyć nawet nie wypuszczając mnie z ramion. Wczoraj było inaczej - odsuną się ode mnie i zaczął się usprawiedliwiać że jak by miał wyjść to by się ogolił, że w jego domu nie ma śladu innej kobiety - ja mu na to że ona pisze że się spotykają u niej i tego już nie umiał zbić. Nie wiem skąd ta zołza ma mój telefon.
napisał/a: zuaw1863 2011-02-18 15:46
Przyparcie do muru, znaczy się co? I o co chodzi z tym, że "nie umiał tego zbić". Pozostawiłaś temat w zawieszeniu? Tu nie ma o czym specjalnie gadać, a krótko i szczerze załatwić sprawę. Zwłaszcza, że - jak mówisz - jesteś "po przejściach". Nie powinien się dziwić twojej reakcji. A tak w ogóle to zerwij z nim profilaktycznie... Jak będzie zdruzgotany, załamany lub coś w tym stylu to wtedy zmiękcz stanowisko do "ok, dam ci jeszcze jedną szansę". Jak nie będzie załamany, to sprawa z głowy... Trochę łez w poduszkę, zgryzot i dręczących "dlaczego?" "jak mógł?". I minie.
napisał/a: dziwna2 2011-02-18 15:57
Bo rozmowa wczorajsza przypominała właśnie takie ubijanie argumentów, ja konkretnie , prawie tymi samymi słowami o tym co było w sms a on kontr argument. Szybko znajdywał te odpowiedzi, jak by był przygotowany. Zrzucałam go już kilka razy bo nie potrafił się określić. Końcem listopada po kolejnym rozstaniu powiedział że kocha. Ale jak się później okazało nie było to wstępę do zamieszkajmy razem ale do "zamieszkaj sama a ja Ci pomogę" bo w tej chwili mieszkam z rodzicami. Ta jak by chciał nadal zostawić dystans między nami. Ostatnio w żartach zapytał co bym powiedziała jak by się okazało że był żonaty. Potraktowałam to jako żart ale teraz to już nie wiem.
Cieszę się że nikt mi nie pisze że mam paranoje i że jednak mam jakieś podstawy. Wypłakałam się już, teraz trzeba zrobić porządek- albo tak albo tak
napisał/a: kasiasze 2011-02-18 16:15
dziwna, ile on jest starszy?

Chyba - widze - od początku nie powiedział Ci wszystkiego a Ty nie pytałas.
Cóż, musisz go teraz przesłuchac i jednoczesnie zastanowić się czy chcesz z nim byc jednak. Jakie ma zalety i co Ci daje_ Czy nie jest tylko dobrym tatusiem a nie partnerem dla Ciebie?

Co to słowa??:

napisal(a):Ostatnio w żartach zapytał co bym powiedziała jak by się okazało że był żonaty.
....

Gdzie tu żart niby? On ma jakas przeszlosc, o ktorej Ty nie wiesz mam wrazenie ....
napisał/a: dziwna2 2011-02-18 16:19
No i ciekawe czemu ten głupi babsztyl nie ma tyle jaj żeby napisać jak człowiek z konkretnego numeru.
Napisał do mnie, nie odpowiedział na żadne moje pytanie tylko jest atak- że uważam ze jest ze mną nie szczery, czuje się nie sprawiedliwie potraktowany i że wczoraj myślał że przyjechałam dla niego z powodu uczuć a nie dla tego że go sprawdzam.