per Kochanie

napisał/a: jaa3 2009-02-23 00:27
Spotykam sie od miesiaca z pewnym mezczyzna.
Juz mi dwa razy powiedzial "Kochanie"(raz w sumie na zywo,raz napisal na komunikatorze)
Oboje mamy po 20pare lat, takze
jestesmy osobami doroslymi.
Zawsze mnie zastanawia, ze niektorzy Panowie tak szybko do mnie na per Kochanie...
moze pod tym maja jakis ukryty cel?
Kolega mi mowi, ze to faceci sie szybko
angazuja, szybciej niz kobiety, mi sie wydaje, ze odwrotnie
Z drugiej strony zalezy to od konretnej osoby.
Ja w tej chwili bardziej na dystans podchodze do nowych znajomosci, nie angazuje sie tak szybko powiedzmy tez przez dwoch poprzednich facetow...
Sama zreszta nie wierze, ze mozna zakochac sie w kims w miesiac, 2... wtedy to jest fascynacja, zauroczenie.
Na to potrzeba czasu. Trzeba poznac osobe dosc dobrze, poznac wady i zalety i zobaczyc jak w wielu sytuacjach sie zachowuje.
A Wy jak szybko mowicie drugiej osobie "Kochanie" jak czujecie, ze to jest 'to' ?
Pozdrawiam
napisał/a: dark_salve 2009-02-23 02:26
Nie jestem do końca pewny, ale ja moja obecnie narzeczoną kochałem już po 5 dniach, mimo, że byłem 8 miesięcy po innym długim związku. I te "kocham" trwa już ponad dwa lata i za chwile będziemy małżeństwem. Teoria jest krótka i dotyczy chyba wszystkiego, nawet lekarstw - nie wszystko na wszystkich działa tak samo. Mi pomoże witamina C, tobie coś mocniejszego, ktoś komuś powie "kocham" i za tydzień się już znać nie będą, a ktoś inny powie "kocham" i będzie z tym kimś żyć do grobowej deski. Myślę, że to się dotyczy wielu wątków - co kraj to obyczaj, co człowiek to inna skuteczna teoria.

napisał/a: ~gość 2009-02-23 06:11
kocham to nei to samo co kochanie przecież... jak byłam sama to kochanie i do kumpli mówiłam, potem w zasadzie jak wyczuwałam, że jest coś więcej to zaczynałam, ale w przypadku obu poważniejszych związków jakoś dość ewidentnie czułam kiedy był początek więc nie miałam z tym problemów, czy już wypada czy jeszcze nie ;)
napisał/a: ~gość 2009-02-23 07:14
Sam zwrot "kochanie" niczego nie musi oznaczać. To może być po prostu przejaw sympatii
napisał/a: aniawawa1 2009-02-23 11:44
Natalina1989 napisal(a):Sam zwrot "kochanie" niczego nie musi oznaczać. To może być po prostu przejaw sympatii


Dokladnie.

Natomiast slowo "kocham cie" uslyszalam od obecnego Narzeczonego po jakichs 3 tyg od naszego pierwszego spotkania .
A to ze to jest TEN na cale zycie czulam gdzies w glebi serca wczesniej bo chyba po jakichs 2 tygodniach.
Wiec mozna sie zakochac w miesiac
napisał/a: Monini 2009-02-23 12:11
Mielismy znajomego, ktory zwiazal sie z dziewczyna 9 lat mlodsza od siebie... byli ze soba jakis czas, ciagle mowili do siebie "kochanie" pomimo, ze ona go zdradzala. A zaczeli tak do siebie mowic po 2 tygodniach znajomosci, kiedy to "oddala" mu sie w wiejskiej swietlicy na stole bilardowym.
Przez nich nie mowimy do siebie nawzajem "kochanie" ale na szczescie Wy nie macie ´takich przykladow..
napisał/a: przemek0810 2009-02-23 18:47
Ja czasem używam tego zwrotu tak ogólnie żeby sobie podtrzymać atmosferę a czasem tu nawet na forum piszę do kobiet "kochana" np. trzymaj się kochana. Więc to może znaczyć dużo lub nic.
napisał/a: 100krootka 2009-02-23 20:13
jaa, początek twojej wypowiedzi, to jakbym o sobie czytała... miesiac jestem z moim K. ale to troszke inaczej, bo sie znamy 3 lata i angażując sie byliśmy pewni że w 100% tak ma być i to jest to ale że nie zawsze z tymi 100% sie sprawdza...

słowa "kocham Cię" u nas nie padły, ale... hmm "wisi w powietrzu", ja jakoś się hamuje z tym, żeby mówić to jako pierwsza, jakieś złe wspomnienia mam z poprzedniego związku, gdzie "kocham Cię" było zdecydowanie nadużywane, niepoparte czynami, stawało sie bez znaczenia... nie chcę powtórki tego, co było. Jeszcze uczymy się TO mówić.

Dla mnie osobiście Kochanie, a Kocham Cię to dwie różne kwestie, Kochanie sobie piszemy, nawet mówię tak do psa mojego mężczyzny ;p hehe Myśle, że jeśli nie kochanie, to "Kocham Cię" na pewno powinno wskazywać na to, że " to jest to".

ufff mam nadzieje że nie zamotałam calkiem
napisał/a: no name 2009-02-23 21:24
Dłuuuuuuuuuuuuuuuuuugi czas musi upłynąć w tym wypadku... pozatym to zalezy chyba od osoby, ja nie lubię tego powiedzenia...więc predzej powiem "Wasza Dupencjo" niż "kochanie"...no chyba, że potrzebuje "na paliwo"...wtedy przełknę nawet kochanie i słodzenia...

myśle, ze faceci nie mówią szybko i często takich rzeczy, nikt nie lubi słodzić...nie zdrowe....

[ Dodano: 2009-02-23, 21:29 ]
Monini napisal(a):Mielismy znajomego, ktory zwiazal sie z dziewczyna 9 lat mlodsza od siebie... byli ze soba jakis czas, ciagle mowili do siebie "kochanie" pomimo, ze ona go zdradzala. A zaczeli tak do siebie mowic po 2 tygodniach znajomosci, kiedy to "oddala" mu sie w wiejskiej swietlicy na stole bilardowym.
Przez nich nie mowimy do siebie nawzajem "kochanie" ale na szczescie Wy nie macie ´takich przykladow..



za dużo się naogladała filmów XXX... ale post niezły.... tez chyba po takim widoku nie mówiłbym do swojej laski "kochanie", alebo w sumie... powiedziałbym: "kochnie...masz ochotę na bilard?" aby ją zezłościć, hiehie