Ona wybiera się na piwo z kolegą

napisał/a: mike08 2009-03-20 18:09
Mam pewien problem: moja dziewczyna (z którą jestem już prawie 2 lata) oznajmiła mi wczoraj, że umówiła się z kolegą na piwo. Mają iść w ten poniedziałek. Poznała go kiedyś zagranicą. Niedawno wrócił do kraju i to tyle co o nim wiem, bo więcej nie mówi twierdząc że to nie jest istotne.
Jest nam razem dobrze. Pozawalamy sobie czasem na "odetchnięcie" od siebie, wówczas ja idę na piwko z kolegami a ona z koleżankami. Jednak taka sytuacja pojawiła się pierwszy raz - będzie w pubie z kolesiem. Najgorsze w tym wszystkim, że nawet nie spytała sie o moje zdanie.
Kocham ją bardzo, ona mnie również ale ta sytuacja trochę mnie niepokoi.

Czy ktoś z was miał coś podobnego? Czy to jest normalne?
napisał/a: Apple 2009-03-20 18:13
mike08 my mamy zasadę: ja spotykam się z kobietami, mój M. z kolegami. Parę tylko razy zdarzyło się nam spotkać z kimś płci odmiennej. Były to jednak osoby które oboje dobrze znamy.
napisał/a: Valdi 2009-03-20 18:33
Witam , mam podobny problem co kolega u gory .

Jestem rok z dziewczyna i wiadomo jak w zwiazku bywają wzloty i upadki , ona dzis sie umowila na piwo z kolega . . nic dziwnego w tym ale ten kolega kochal sie w niej zanim bylismy razem , ostatnio spytalem sie czy szczerze cos do niego czuje , ona powiedziala ze nie , tylko chce sie zaprzyjaznic i poznawac nowych ludzi .

Przez rok nie spotykalismy sie z plcia przeciwna , malo tego , zadko z kims o tej samej plci :(

To dla mnie nowa sytuacja , poradzcie co robic ;( zabronic jej nie moge, a jak szczerze powiedzialem ze mi sie to nie podoba to na mnie nakrzyczala ze nie moge jej nic zabraniac
napisał/a: ~gość 2009-03-20 18:54
mike08, Valdi, u nas nie zdażają sie takie sytuacje, ale nie wynika to z tego, ze ktoś komuś czegoś zabrania. Jest ustalone tak, ponieważ ani ja nie chciałabym aby on spotykał sie z dziewczynami ani on nie chciałby abym ja spotykała się z kolegami.

Zabronic nie możesz, jedynie uswiadomić, że Ty też mozesz wyjść z koleżanką w takim układzie.
napisał/a: margaret3 2009-03-20 19:16
A ja nie wiem co poradzić. Sama mam bardzo dobrego kolegę, którego znam prawie 5 lat czyli dłużej niż D i czasem z nim wychodzę na kawę pogadać i nie wiem czy to jest coś złego. Nigdy nie usłyszałam jakichś pretensji o to, ale może to też trochę inaczej bo znamy się długo i gdyby coś miało być to już dawno by było wiec nie ma powodu do zazdrości.
napisał/a: ~gość 2009-03-20 19:56
hmmm, ogólnie rzecz biorąc uważam za spotkania z płcią przeciwną za coś bardzo naturalnego (w aspekcie koleżeńskim), ale skoro dziewczyna nie chce nic zdradzić nt "tajemniczego";) kolegi, to faktycznie nieciekawie. Może powiedz jej, że chciałbyś po prostu go poznać (np. podwieźć ją na to piwo i wtedy, niby przy okazji zobaczyć z kim masz doczynienia:P).

A może dziewczyna nie ma nic na sumieniu, jedynie boi się, że będziesz zazdrosny jak go zwizualizujesz?

Gdyby miało coś pójść nie tak to powiedziałaby, że idzie na piwo z koleżankami, chyba powinieneś się cieszyć, że masz prawdomówną, lojalną dziewczyne:)) Może po prostu nie rozumie, że widzisz coś w tym złego skoro dla niej to zwykłe piwo? Uffff... Nie wiem;) Na pewno będzie dobrze, 3maj się:*
napisał/a: Gvalch'ca 2009-03-20 21:39
Ja i mój narzeczony, podobnie jak bardzo wolna, nie widzimy nic nadzwyczajnego w tym że ja mam kolegów a on koleżanki. Jakby Tomcio robił halo bo ja chce ze znajomym wyjść sama na piwo czy gdziekolwiek indziej to by się dawno wrzodów żołądka nabawił. Generalnie większość moich znajomych to mężczyźni (głównie ze wzgledu na kierunek studiów). Ale ponieważ żadne z nas nie ma wątpliwości, że to drugie myśli częścią ciała do tego przeznaczoną a nie zgoła do myslenia nieodpowiednią to nie ma problemu :P. Więcej zaufania do drugich połówek Panowie :). Bardziej by się trzeba było martwić jakby wasze panie ukrywały takie wyjścia.
napisał/a: mike08 2009-03-20 22:22
bardzo wolna niestety moja ukochana nie chce żebym cokolwiek robił w kierunku poznania owego kolegi. Tak więc sama tam pojedzie i (być może) sama wróci. Faktycznie dobrze że nie ukrywa tego przede mną ale sposób w jaki się o tym dowiedziałem jest nieciekawy. Tego kolegę poznała w zeszłym roku będąc w Anglii. Nigdy o nim nie mówiła. A tu nagle ot taka nowina...

A co myślicie o tym, bym umówił się z jakąś koleżanką na zwykłą pogawędkę przy piwie? Dzięki temu będę mógł sprawdzić jej reakcję. Wiem że to byłoby na zasadzie "oko za oko" i to mnie powstrzymuje, bo nie chcę tak czynić.
napisał/a: Monini 2009-03-20 22:32
mike08, ja bym sie wkurzyla.... nie no malo powiedziane, ale nie bede mowic co bym zrobila... delikatnie mowiac bym sie nie zgodzila
napisał/a: Lover 2009-03-21 08:28
Trochę szkoda, że nie porazmawiała z tobą na ten temat przed podjęciem decyzji, ale z drugiej
strony to tylko piwo i niem ma co wyolbrzymiać.
Wyciągnij wnioski z zaistniałej sytuacji i porozmawiajcie na ten temat , zapobiegając podobnej sytuacji w przyszłości!!
pozdr
napisał/a: Misia7 2009-03-21 11:46
my z moim B też mamy zasadę, że on spotyka się z kolegami sam a z koleżankami. I nie łamiemy tej zasady bo oboje byśmy się źle z tym czuli.mike08, Valdi, uważam, że powinniście porozmawiać ze swoimi połówkami, i powiedzieć co o tym myślicie. Powiedzieć o waszych uczuciach, bo może one tak naprawde nie wiedzą co myślicie na ten temat i stąd ta cała sytuacja. Życzę powodzenia.
napisał/a: mike08 2009-03-21 14:40
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie się tematem. Wygląda na to że bez poważnej rozmowy się nie obejdzie. Takiej zasady jaką ma Misia7 jestem pewny że nie ustalimy ale jakiś kompromis musi być. Mam jeszcze jedno pytanie. Co lepiej zrobić jak już wróci z tego spotkania: czy wypytywać się o to jak było, czy też w ogóle nie poruszać tego tematu? Co sądzicie?