Ojciec zdradził matkę

napisał/a: Misia7 2009-04-27 13:56
Igor91 napisal(a):Powiedziałem mu w prost że jeśli nie powie mamie to ja to zrobię

Bardzo dobrze postąpiłeś. W ogóle uważam, że jesteś bardzo mądrym chłopakiem. Dobzre, że zdecydowałeś sie powiedzieć mamie. Inaczej nosił być ten ciężar do końca życia.
I dobrze jeżeli ojciec powie to mamie. To jego wina, niech weźmie to na siebie.
Trzymam za was wszystkich kciuki i mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy
napisał/a: ~gość 2009-04-27 14:44
napisal(a):Za 2 dni wraca moja mama i nie wiem czy jej o tym powiedzieć.
nie mów, chłopie nie mów jeśli nie chcesz doprowadzić matki do załamania. Sobie ulżysz, ale co zrobisz matce?
Jeżeli to małżeństwo ma się dobrze a zdrada to był pojedyńczy wybryk to nie niszcz małżeństwa swoich rodziców.
napisał/a: Misia7 2009-04-27 14:48
err napisal(a):zdrada to był pojedyńczy wybryk to nie niszcz małżeństwa swoich rodziców

Nie wydaje mi się, żeby był pojedyńczym wybrykiem. Skoro gośc potrafił kochankę przyprowadzić do domu i robić to z nia w łóżku swoim i swojej żony to jest skończonym dupkiem. I niech matka wie jakiego ma męża. Pewnie w końcu i tak by się dowiedziała,a lepiej od własnego męża niż od obcych ludzi.
napisał/a: ~gość 2009-04-27 14:52
to tak łatwo się pisze - powiedz.
Podobno nie ma gorszego upokorzenia niż być zdradzoną. Jeśli powie to ona będzie musiała od niego odejść. Bo jak żyć z człowiekiem który ZDRADZIŁ?
napisał/a: Misia7 2009-04-27 14:56
err, zgadzam się z Tobą, ona będzie upokożona, ale to nie jej wina tylko jej męża i on musi za to zapłacić. Większym upokorzeniem jest bycie z takim człowiekiem kiedy wszyscy się dowiedzą, albo już wiedzą, że ją zdradza a ona żyje w słodkiej nieświadomości. I wiem, że jest trudno coś takiego powiedzieć. Ale ja uważam, że lepiej jest powiedzieć nawet najgorszą prawdę niż kłamać.
napisał/a: Monini 2009-04-27 14:59
err napisal(a):Podobno nie ma gorszego upokorzenia niż być zdradzoną

no niestety, tatus mogl pomyslec, zanim tak upokorzyl mame

err napisal(a):Jeśli powie to ona będzie musiała od niego odejść. Bo jak żyć z człowiekiem który ZDRADZIŁ?

no to odejdzie, jesli tak postanowi, to nikt ani nic Jej nie powstrzyma, a jesli postanowi zostac, to wezmie na siebie ten caly ciezar. Ja nie chcialabym, zeby ktos prawde przede mna zatail i jak zawsze zostane za to "zjechana", przyzwyczailam sie juz
napisał/a: ~gość 2009-04-27 15:01
ale w jaki sposób on za to zapłaci?
on tylko powie że zdradził, chłopu spadnie kamień z serca, będzie szczęśliwy że ma to za sobą i odejdzie do tej drugiej (mam nadzieję). Fajna 'zapłata'.
A ona zostanie z tym całym gównem, sama, z małym dzieckiem, upokorzona i ośmieszona.

Mówienie o zdradzie IMO ma sens tylko wtedy kiedy ten który zdradził wie, że to koniec związku, kiedy chce odejść.
W każdym innym to egoizm zdradzającego. Leczenie swojego sumienia kosztem zdradzonego.
napisał/a: Junahnik 2009-04-27 15:18
No to lepiej zeby Igor to w sobie tlumil i sie meczyl z tym do konca zycia? To nie jest upokarzajace? Moim zdaniem powinnien powiedziec.
napisał/a: ~gość 2009-04-27 15:50
ok err, egoizmem jest wymusić na ojcu powiedzenie mamie, ale chyba nie wiesz jakie spustoszenie w głowie młodego człowieka robi tłumienie w sobie takiej tajemnicy i emocji... i zgadzam się z innymi, że gorszym upokorzeniem jest dowiedzieć się kiedyś od kogoś obcego że było się zdradzoną i żyło się z kimś w tej nieświadomości, niż usłyszeć to od zdradzającej osoby. jasne, że przykre i upokarzające, ale nie aż tak jak wstyd przed innymi w tym momencie...
napisał/a: Misia7 2009-04-27 15:53
vanilla napisal(a):ale chyba nie wiesz jakie spustoszenie w głowie młodego człowieka robi tłumienie w sobie takiej tajemnicy i emocji.

Właśnie o to mi chodziło. Ten chłopak nie może na siebie brac takiego ciężaru.
napisał/a: ~gość 2009-04-27 15:54
tłumienie napewno nie jest dobrym rozwiązaniem. Ja bym pogadała z ojcem jakie ma teraz plany, czy chce być nadal z matką itp. Jeśli nie chce z nią być to niech powie. Nie zazdroszczę Igorowi sytuacji, sama nie wiem co bym na jego miejscu zrobiła. Piszę na zimno, to nie dotyczy mnie więc może i dobrze mi pisać. Zawsze jednak będę przeciwna przyznawaniu się do zdrady w sytuacji kiedy zdrada była ta jedna i ostatnia. Albo ta któraś ale ostatnia.
Ten chłopak potrzebuje pomocy. Ja mu nie karzę brać ciężar na siebie za winę ojca.
napisał/a: Misia7 2009-04-27 15:59
err napisal(a):Zawsze jednak będę przeciwna przyznawaniu się do zdrady w sytuacji kiedy zdrada była ta jedna i ostatnia. Albo ta któraś ale ostatnia.

Ale właśnie tego nie wiemy, czy zdradził ją raz czy więcej. Mi sie wydaje, że to nie był pierwszy raz. I wydaje mi się, że ojciec Igora jest wyrachowanym człowiekiem, skoro zdradza żonę w ich łóżku i w ich własnym domu!