Oh Ci faceci

napisał/a: Flower Estate 2008-11-22 16:32
No to pisze. Ilez to ja sie naczytalam waszych postow zeby wkoncu opisac co sie dzieje u mnie.
Ogromnie sie tu streszcze. Kochamy sie. Bardzo, tak sobie mowimy codziennie, tak to K. gotuje mi obiadki, wynosi smieci i odkurza. Mieszkamy razem juz dobrze ponad dwa latka. Nie jestesmy tej samej narodowoci, wiec poczatki latwe nie byly. No ale, tu sie dotarlo tam sie przetarlo i oki. W zeszlym roku ogladalismy kasete z wesela naszego kolegi. Od slowa do slowa i tez wymyslilismy ze czas na sluby. To dla mnie baaardzo wazne. No i dla niego wydawalo mi sie tez. Sale zamowilismy, bo wiadomo czeka sie miesiacami tera, ba! latami! Orkiestre zorganizowali rodzice, wiesc sie rozeszla tu i tam, no i wszyscy czekaja na zabawe i przysieganie dozgonnej milosci wiernosci i ze nigdy nie opuszcze. Moj K. chcial mi sie oswiadczyc ze dwa razy, hmm..za pierwszym to ja sie rozchorowalam i poprzez powrot do domu, niespodzianka nie wyszla, a potem jak juz mialo byc: WYJDZIESZ ZA MNIE, no to on z temperatura i po raz kolejny sie odwleklo. No i sie tak odwlekalo,odwlekalo, caly czas bylam pewna ze bedzie oki. Sala, orkiestra, powiedzenie wszystkim, to do czegos zobowiazuje. Niestety moj K. ... sie rozmyslil. Mowi: kocham cie, zawsze chce z toba byc, nie musze miec na to papieru, chce miec z toba dziecko, kredyt na dom, ale po jaki kij nam ten slub? No to super, slub zaplanowany za pol roku, z tym ze nikt jeszcze nie wiem ze z planow nici. Naklaniam delikatnie prosze, ze wiele rzeczy juz zalatwione itd, ale nic. Jak kamieniem o sciane. Na swieta jedziemy do domu, a przy wigilii powiem: kochani slubu nie bedzie. Sama juz nie wiem, co z tymi facetami?
napisał/a: ~gość 2008-11-22 16:48
Flower napisal(a):Mowi: kocham cie, zawsze chce z toba byc, nie musze miec na to papieru, chce miec z toba dziecko, kredyt na dom, ale po jaki kij nam ten slub?


Ale wymagająca jesteś ; >
2 lata to trochę za krótko żeby decydować się na ślub, choć dla każdej pary to indywidualny okres. Jedni znajdują się po 6 miesiącach wspólnego mieszkania, inni dalej nie mogą ze sobą rozmawiać po 6 latach. A ile jesteście razem.
A może on się boi że po ślubie się zmienisz? przestaniesz dbać o siebe, skończy się seks, nie będzie tylu fajnych rzeczy bo uznasz że on już należy do ciebie i nic tego nie zmieni?
Jakieś złe skojarzenia co do ślubu się w nim zakorzeniły i nie chcą wyjść, dlatego nie ma ochoty na ślub?
No i gorsza perspektywa - chce mieć otwartą furtkę żeby w razie czego dać nogę.
Nie powinnaś poruszać tak szybko tematu ślubu, te oświadczyny powinny wypłynąć tak same z siebie, zamiast byc zaplanowane, tak samo jak z tym slubem. Może on chciał tego ślubu ze względu na ciebie, ale sam nie był pewny czy to mu tak potrzebne do szczęścia. W tej sytuacji lepiej wszystko odwołać i poczekać, aż on sam będzie chciał tego ślubu.
napisał/a: Flower Estate 2008-11-22 20:11
Mieszkamy razem 2 i pol roku, znamy sie 7 lat, para od dobrych 4.
Wiec sama widzisz ze wydawalo mi sie ze bedzie ok, a tu taki zonk ;)
Jestem pewna ze bardzo sie kochamy i chcemy byc razem, tak tylko sobie zadaje pytanie, skoro mnie na tym tak bardzo zalezy to dlaczego on poprostu nie moze tego dla mnie zrobic? I tak nic sie nie zmieni przeciez, wrocimy po slubie z innymi obraczkami i innym nazwiskiem, poprostu jak kazda prawie z nas marze o tym moim jedynym dniu. Naszym. Skoro on twierdzi: i tak nic to nie zmieni, nie ma znaczenia, a moim zdaniem ma, to co do diabla mu sie stanie jak wezmiemy ten slub ktory i tak juz jakis czas temu zaplanowalismy?
Czy ktoras z was moze miala podobne przezycia? Dziekuje Beatrix za odp
napisał/a: angelaa1 2008-11-25 16:40
hmm a moze On mysli pod innym kątem...jeestescie ze soba juz tyle czasu ale nie musicie byc ze soba...moze ma jakies obawy ze Wam nie wyjdzie...ze moze stanie sie cos....ze cos was rozdzieli..
Najlepsze rozwiazanie i to szczera rozmowa z Nim...powiedz ze CI bardzo na tym zalezy....i moze zapytaj Go czy ma jakies obawy...
Mam nadzieje ze wszystko sie ułozy...
Pozdrawiam
napisał/a: urk 2008-11-27 00:05
Długo też tak myslałem - po co papier itd, przeciez bez tego tez mozna zyc.
Potem jednak stwierdziłem że ślub jest czym pieknym. Zobowiazujesz się że bedziesz z drugą osobą na dobre i na złe, że zawsze bedziesz ją wspierał cokolwiek sie wydarzy.
Wiadomo że wielu sie tak sztuka nie udaje i rozwodza się.
Ale czy życie na kocią łape nie jest troche pójściem na łatwiznę i zostawianiem sobie furtki na przyszłosc czyli taką oznanką niepwenosci swoich uczuc.
Wszystko jest proste jak sie jest zakochanym, ale może człowiek coś jednak osiąga w zamian potrafiąc przetrwac kryzysy i pielęgnowac związek w każdym stadium.

ahh tak mi sie jakoś zebrało ...
Wiem, każdy ma swoje zdanie i pewnie nie jedno bedzie odmienne od mojego.
napisał/a: ~gość 2008-11-27 08:31
właśnie ja też chcę ślubu ze względu na to uroczyste ślubowanie komuś... tylko mój chłopak nie rozumie, czemu musi się to dziać przy osobach trzecich, typu ksiądz, czy urzędnik stanu cywilnego :P
napisał/a: Flower Estate 2008-12-05 14:39
Witam wszystkich,

dlugo tu nie zagladalam, myslalam ze topik umarl, troche popisalam na kafeterii wiec, ale jakos mnie dzisiaj drgnelo i zajrzalam do was. Aby troszke odswiezyc temat, to napisze ze po ostatnim weekendzie bylam juz pelna nadzieji, on mi mowil ze przeciez nie zostaje w pracy na nadgodzinach zeby kupic sobie cos tylko w pewnym celu...no to myslalam ze juz juz tuz tuz....ale mimo wszystko temat umarl...pelna euforii a teraz znow mnie jakies widmo czarne objelo....co uwazaja panowie? Jak wy czujecie sie w tej kwestii? No i panie: macie albo mialyscie podobna sytuacje...?

Pozdrawiam i dziekuje za wszystkie odpowiedzi...
napisał/a: ~gość 2008-12-06 11:56
vanilla napisal(a):właśnie ja też chcę ślubu ze względu na to uroczyste ślubowanie komuś... tylko mój chłopak nie rozumie, czemu musi się to dziać przy osobach trzecich, typu ksiądz, czy urzędnik stanu cywilnego :P


Też tego nie rozumiem. Z resztą jaką wartość ma ślub nadany przez księdza który to niewiadomo co po kątach robi, a przed nikim innym nie mam potrzeby przysięgać jak przed ukochanym , sobą i Bogiem i tylko takie ślubowanie może mieć dla mnie znaczenie. Widzów nie potrzebuję, z resztą wg mnie to zbyt intymne aby robić to przed innymi ludźmi.
Urzędnik stanu cywilnego jest potrzebny przy umowie małżeńskiej jako umowie prawnej , wiec tutaj jego obecność jest uzasadniona

Flower Estate Bądź cierpliwa. Przecież zależy ci na nim ,a nie na ślubie (no chyba że jest na odwrót). Daj mu czas nawet jak ma to być i 10 lat. Twój facet może pomyśleć, że chcesz go zaobrączkować i zniewolić albo potraktować cie jak kapryśną księżniczkę koło której trzeba skakać, więc nienaciskaj na niego i najlepiej nie wspominaj o tym, może co najwyżej od czasu do czasu ale bez przekąsów np "fajnie by było nosić taką obrączke miłości". Cierpliwość to cnota mędrców ^_^ On też musi dojsć do swojego "tak"
napisał/a: aniawawa1 2008-12-08 12:57
BeatrixKiddo napisal(a):
vanilla napisal(a):właśnie ja też chcę ślubu ze względu na to uroczyste ślubowanie komuś... tylko mój chłopak nie rozumie, czemu musi się to dziać przy osobach trzecich, typu ksiądz, czy urzędnik stanu cywilnego :P


Z resztą jaką wartość ma ślub nadany przez księdza który to niewiadomo co po kątach robi, a przed nikim innym nie mam potrzeby przysięgać jak przed ukochanym , sobą i Bogiem i tylko takie ślubowanie może mieć dla mnie znaczenie.


Ale przeciez slub koscielny wlasnie polega na tym ze slubujecie sobie nawzajem w obecnosci Boga, ksiadz jest tylko swiadkiem takim samym jak urzednik przy slubie cywilnym.
Tak wiec slubu nie udziela ksiadz, udzielaja go sobie Panstwo Mlodzi nawzajem.
napisał/a: marti2009 2008-12-10 22:03
Moze podejdz do niego tak ze powiedz do niego "chcesz miec ze mna dzieci i tego sie nieobawiasz,przeciez to wielki obiazek i odpowiedzialnosc na cale zycie,a boisz sie ze mna slubu??????Czym jest slub do odpowiedzialnosci jakim sa dzieci?????Zreszta mamy juz wszystko zaplanowane?????Co mam powiedziec rodzinie??????Powiedz mu ze chcesz zeby dokonczycl to co zaczol ,oświadczyl sie to teraz kolejnym krokiem jest slub.A z drugiej strony dzieci potrzebuja nazwisko i ten slub bedzie takze dla ich dobra!