NPR - naturalne planowanie rodziny

napisał/a: ~gość 2007-07-18 12:41
palika, i tu pojawiają się rozbieżności.
Bo nam na naukach przedślubnych powiedziano że metody zapobiegania ciąży w małżeństwie, czy to prezerwatywy, czy tabletki, nie są uznawane za grzech..Pod warunkiem, jeśli w przyszłości planuje się mieć dziecko i nie rezygnuje z rodzicielstwa. I mowiła nam to pani z poradni życia rodzinnego i ksiądz proboszcz, bo takie pytanie o środki antykoncepcyjne po ślubie padło.
Dodatkowo pani z poradni nam powiedziala, że przecież to XXI wiek i seks w malżeństwie jest czymś pięknym. A nie zawsze mlodzi malżonkowie mogą być gotowi na poczęcie dziecka..Wszyscy byli zszokowani takim podejściem..a jak powiedziała, że naturalne metody można wsadzić do kosza, bo ona na tych metodach zaszła w ciążę nieplanowaną dwa razy to już wszyscy zbierali szczęki z ziemi.
Więc jak to jest? Co parafia to inne nauki? Co województwo to inne zasady?
I aż z ciekawości wypytam przy okazji mojego kuzyna-Księdza, jak to w końcu z tym jest...
napisał/a: palika 2007-07-18 12:45
Donia, no widzisz, a u nas na naukach to nic ciekawego nie mówili . Za przeproszeniem to był taki ksiądz stary pryk, który gadał takie średniowieczne poglądy,że
wszyscy szczęki zbierali,że wogóle można być tak zacofanym .
Czyli jeśli planuję dzieci w przyszłości, to chwilowe zabezbieczanie się przed nieplanowaną ciążą nie jest grzechem?? Bo strasznie mnie to nurtuje. Osobiście w odczuciu mojego sumienia, też nie robię nic złego, bo przecież kocham się z własnym mężem ! A na wychowanie drugiego dziecka niejesteśmy gotowi nie tylko psychicznie ale również finansowo
napisał/a: Asieńka 2007-07-18 13:20
Donia1981 napisal(a):nam na naukach przedślubnych powiedziano że metody zapobiegania ciąży w małżeństwie, czy to prezerwatywy, czy tabletki, nie są uznawane za grzech..Pod warunkiem, jeśli w przyszłości planuje się mieć dziecko i nie rezygnuje z rodzicielstwa. I mowiła nam to pani z poradni życia rodzinnego i ksiądz proboszcz

łłłłooo SZOK , że takie stwierdzenie padło z ust księdza, bo jeszcze się z takim podejściem niespotkałam

Donia jestem bardzo ciekawa co na to powie Twój kuzyn
napisał/a: ~gość 2007-07-18 13:31
Asieńka, szok nie szok...każdy byl tym trochę zaskoczony, bo czego innego się spodziewal...
Nasz ksiądz proboszcz to dobry czlowiek, bardzo się angażuje w pomoc charytatywną i bardzo ubolewa nad tym, że wiele par, żyjących w związkach nieformalnych boi się przyjść do Kościola, bo boją się słow potępienia.. A on by chcial, by jednak więcej mlodych ludzi decydowalo się na życie w związku sakramentalnym, by nie bało się przyjść do Kościola, bo Kościoł nie ma potępiać, ganić...tylko wskazywać drogę. Nie ma budzić strachu, tylko nadzieję. I właśnie to wszystko usłyszeliśmy na naukach przedślubnych. Potraktowano nas jak doroslych, świadomych podejmowanej decyzji ludzi a nie jak bandę rozwydrzonych szczeniaków, których można zbluzgać i zmiażdżyć "mądrymi" radami. I skutecznie zniechęcić do Kościoła i nauki Chrystusa...
napisał/a: jente8 2007-07-18 15:48
Ja mam wrażenie, że jedni księża mówią tak, a drudzy inaczej i dlatego nie wiem, jakie tak naprawdę Kościół ma podejście do antykoncepcji.

Nie prześledziłam całego wątku, ale jedno mnie zaciekawiło:
Kinia napisal(a):Jak dla mnie to jest poniżające, że muszę sobie tam wsadzić termometr

A co z używaniem tamponów na przykład?
napisał/a: Kinia 2007-07-18 22:13
Ula tampony to całkiem coś innego.
Ja mam po prostu takie odczucie, źle mi się kojarzy coś takiego no, bo co w tym naturalnego? zreszta wkurzające jest to, że to księża, którzy nie mają rodzin mówią nam jak mamy się "zabezpieczać"
Donia1981 napisal(a):Bo nam na naukach przedślubnych powiedziano że metody zapobiegania ciąży w małżeństwie, czy to prezerwatywy, czy tabletki, nie są uznawane za grzech..Pod warunkiem, jeśli w przyszłości planuje się mieć dziecko i nie rezygnuje z rodzicielstwa

I uważam, że tak powinno być, bo wszystko się zmienia i pogląd na te sprawy tez choć trochę powinien ewoluować
napisał/a: kaasiaa1 2007-07-20 09:03
Donia1981 tez jestem zaskoczona tym podejściem, moim zdaniem nauki w poradni przedmałżeńskiej są po to, żeby nauczyć narzeczonych naturalnych metod. my byliśmy wczoraj, mój Łukasz, był tak zafascynowany, że zrobił ładniejsze wykresy ode mnie! ja już kiedyś przez krótki czas stosowałam metodę termiczną, ale szybko z niej zrezygnowałam, bo miałam za małą wiedzę na ten temat. tak naprawdę to dopiero wczoraj dowiedzieliśmy się wszystkiego ze szczegółami i bardzo dobrze, że narzeczeni muszą "zaliczyć" takie spotkania.
W końcu nikt nam nie każe stosować tylko NPR, jesteśmy wolni i możemy dokonać wyboru sposobu zabezpieczeń. My na pewno po tym spotkaniu wrócimy do metod naturalnych, bo od zawsze chcieliśmy je stosować ,ale do tej pory nie wiedzieliśmy do końca jak.

Jest jeszcze jeden wielki plus tych metod - już po ok tygodniu można rozpoznać ciąże, dzięki podwyższonej temp ciała! dla mnie to najważniejsza z zalet, chciałabym jak najszybciej wiedziec o ciąży, żeby od samego początku móc o siebie dbać. Zawsze mnie przerażało, ze kobiety dowiadują sie o tym fakcie, kiedy już ok 6 tyg maja za sobą. Moja znajoma w tym czasie zdążyła zaliczyć dwie imprezy alkoholowe i przeziębienie, a kiedy dowiedziała się ze jest w ciąży do teraz (jest w 8 miesiącu) boi sie o zdrowie dziecka.

A co do wstrzemięźliwości - to prowadząca podsumowała to tak: osoby, które potrafią odłożyć coś przyjemnego na później to osoby dojrzałe psychicznie.
napisał/a: ~gość 2007-07-20 09:11
kaasiaa napisal(a):jesteśmy wolni i możemy dokonać wyboru sposobu zabezpieczeń.

Zgadzam się z tym i nie potępiam ani jednych ani drugich. Ja już gdzieś pisałam, że nie mam nic przeciwko tym metodom. Ale z powodu mojej pracy zmianowej i ogólnego niezdyscyplinowania nie nadaje się w żadnym wypadku do stosowania tych metod.

kaasiaa napisal(a): prowadząca podsumowała to tak: osoby, które potrafią odłożyć coś przyjemnego na później to osoby dojrzałe psychicznie.

Tak. Tylko, że osoby, które zabezpieczają się mechanicznie czy w inny niż NM sposób też nie zawsze uprawiają sex dzień w dzień po 6 razy...i też wiedzą, co to znaczy wstrzemięźliwość :) To nie tylko cecha tych, którzy stosują NM.
Tak tylko chciałam nadmienić.
Nasza prowadząca powiedziała, że jesteśmy dorośli, znamy siebie i swoje potrzeby i każde z nas może samodzielnie wybrać, która metoda jest najlepsza. Nie uczyła nas wykresów...każdy ma możliwość zakupu literatury fachowej i zapoznania się techniką i istotą tych metod.
Ja akurat takie podejście uważam za lepsze...każdy może dwa razy zastanowi się nad tym wszystkim i wybierze tak, jak mu sumienie podpowiada. Bo Polacy to raczej przekorni są...jeśli powie im się: róbcie tak i tylko tak, to oni akurat przeważnie zrobią odwrotnie.
napisał/a: kaasiaa1 2007-07-20 09:28
napisal(a):Tak. Tylko, że osoby, które zabezpieczają się mechanicznie czy w inny niż NM sposób też nie zawsze uprawiają sex dzień w dzień po 6 razy...i też wiedzą, co to znaczy wstrzemięźliwość :) To nie tylko cecha tych, którzy stosują NM.


oczywiście nie twierdze że osoby, które nie stosują NM nie znają wstrzemięźliwości i że współżyją ze sobą kilka razy w ciągu dnia, od kilku lat sama do nich należę i wiem jak to wygląda
zdanie prowadzącej to jednak miłe podsumowanie rozważań o "wymuszonej" wstrzemięźliwości w czasie stosowania NM
napisał/a: MonikaLuc 2007-08-02 15:35
palika napisal(a):hmm nigdy nie myślałam w ten sposób, że pomiar temperatury może być poniżający .

ani ja...
właśnie przypadkowo dotarlam do tematu, nie wiedziałam że coś sie tu pojawiło !! i to aż tyle !!
palika napisal(a):MonikaLuc jak tylko wrócisz z urlopu, to muszę wziąc od Ciebie kilka instrukcji , bo już mam dość tego uczucia, że nawet po ślubie nie mogę iść do Komunii, z tego powodu,że zabezpieczaliśmy się prezerwatywą czy po stosunku przewanym

jestem !!!!!!!!!!

napisal(a):Czyli jeśli planuję dzieci w przyszłości, to chwilowe zabezbieczanie się przed nieplanowaną ciążą nie jest grzechem?? Bo strasznie mnie to nurtuje.

mnie też, i w moim T. sumieniu jest jednak grzechem. Póki co z powodzeniem stosujemy NPR.
Asieńka napisal(a):łłłłooo SZOK , że takie stwierdzenie padło z ust księdza, bo jeszcze się z takim podejściem niespotkałam

ani ja :(
ula_jente napisal(a):A co z używaniem tamponów na przykład?

no właśnie... dla mnie mierzenie temperatury jest czymś naturalnym, a że np. w pochwie ? najdokładniejsze miejsce.

kaasiaa napisal(a):My na pewno po tym spotkaniu wrócimy do metod naturalnych, bo od zawsze chcieliśmy je stosować ,ale do tej pory nie wiedzieliśmy do końca jak.


kaasiaa napisal(a):A co do wstrzemięźliwości - to prowadząca podsumowała to tak: osoby, które potrafią odłożyć coś przyjemnego na później to osoby dojrzałe psychicznie.

kaasiaa napisal(a):zdanie prowadzącej to jednak miłe podsumowanie rozważań o "wymuszonej" wstrzemięźliwości w czasie stosowania NM

bardzo podoba mi sie to stwierdzenie :)


Palika, to jak ?? NPR ?zaczynamy kursik ?? :) pytaj co potrzebujesz wiedzieć. Możesz śmiało na PW lub gg :)
napisał/a: kaasiaa1 2007-08-02 16:42
ja już zaczęłam od wczoraj mierzenie temperatur ;)
MonikaLuc dzięki za założenie tego tematu, jesteś żywym przykładem że NM działają tak jak nienaturalne heh pozdrawiam
napisał/a: Jack1 2007-08-03 11:10
Za trzy tygodnie nasz ślub. Będziemy stosować NPR. Chodziliśmy do poradni przedmałżeńskiej, tam nauczono nas jak stosować NPR. Ja bardzo się z tego powodu cieszę, i w jakiś szczególny sposób czuję się jeszcze bardziej związany i odpowiedzialny za moją Kobietę:)

Pozdrawiam!