Nocne wypady dziewczyny z klezankami

napisał/a: n00b 2008-05-14 06:22
Witam

Mam taki problem w moim zwiazku. Moja dziewczyna lubi wychodzic ze swoimi kolezankami (ktore nie sa w zwiazkach) na piweczko a potem na balety do klubu. Mowi mi ze bardzo jej na tym zalezy. Ostanio razem nigdzie nie wychodzilismy bo nie mialem czasu (pisze prace) a jak proponowalem jej wyjscie na urodziny lub grilla do moich znajomych nie mial na o ochoty.

Mielismy stosowac praktyke wolnego wychodzenia ale ja tak nie moge bo nie bede mogl tanczyc z jakas obca dziewczyna na parkiecie (jeszcze jakby zobaczyla to jakas kolezaka mojej dziewczyny to prosze sobie wyobrazic jak by sie to skonczylo). Nie bywala ona czesto na takich imprezach z kolezankami ale zawsze wypadaly w czas kiedy ja jej cos proponowalem i wybierala lepsza opcje dla niej. Na ostatniej imprezie okazalo sie ze byli obcy koledzy jednej z kolezanki. Faktycznie napisala mi o tym al e ja i tak jestem zazdrosny i denerwuje sie jak jej nie ma. Byl tez taki wypad kiedy od godz 1.00 do 7.00 nie dala oznaki zycia bo byla na imprezie urodzinowej w innym miescie.

Bardzo Ja kocham ale powiedzialem jej ze te wyjscie bezemnie mi nie odpowiadaja i to bardziej przypomina wolny zwiazek. Zapropoowalem zeby sama spotykala sie na wieczorach damskich bez facetow i wychodzenia na imprezy do klubow a jak chce isc z nimi do klubu to ja pojde razem z nia chociazby po to aby popatrzec na to jak tanczy.

Wczoraj postawilem swego rodzaju moze i ultimatum ze jezeli nie pomysli o tym ze ja zle sie czuje jak wraca o 3.00 z takiej imprezy to sie wyprowadze. na BOGA NIE CHCE ALE NIE WIEM JAK JA MAM PRZEKONAC A NIE BEDE W ZWIAZKU CIERPIAL. Czy zemna jest cos nie tak ??? Ona powiedzial ze przez takie rozwiazanie jakie jej zaproponowalem bedzie czula sie jak na smyczy ;(

Pomozcie ... nie chce dzis pakowac rzeczy.
napisał/a: sorrow 2008-05-14 08:49
Nie napisałeś nic co ona do ciebie czuje... czy też tak szaleje za tobą jak ty za nią, czy raczej po prostu z tobą jest. Musi się dobrze bawić z kumpelami... chyba nawet lepiej niż z tobą na urodzinach i znajomego. Może jej ten wasz związek trochę przeszkadza w nocnych "szaleństwach"? Z drugiej strony pewnie fajnie iwygodnie mieć kogoś takiego jak ty, do kogo można wrócić. Nie wiem, czy to te jej wypady są waszym głównym problemem... wydaje mi się, że to coś innego, czyli prosto mówiąc wzajemna miłość (albo tez jej brak).

Z pakowaniem poczekaj i zastanów się na ile to wszystko jest nie w porządku z jej strony, a na ile to twoje wyolbrzymianie sprawy. Piszesz, że nie zdarza się to często, że powiadamia cię kiedy na imprezie są inni goście. To tak jakby starała się być wobec ciebie w porządku. Sam musisz ocenić na ile problem jest w twojej głowie, a na ile w jej zachowaniu.
napisał/a: n00b 2008-05-14 09:11
Caly czas powtarza ze mnie KOCHA i z mojej strony jest to brak zaufania do niej. Ja jej ufam jednak z drugiej strony czuje sie troche pozostawiony samemu sobie. i nie chcialbym sie przejechac na tym zaufaniu na zasadzie "acha powiem mu ze bedzie tak bo on i tak mi ufa".

Jak jej wspomnialem o tym ze ostatnio razem na imprezie bylismy prawi 2 miesiace temu a ty z dziewczynami bylas od tego czasu ze 3 razy na bibie i to zawsze wtedy gdy mielismy isc do kina czy pojsc na impreze razem. To odpowiedziala ze wybiera lepsza opcje dla niej. ;(
Nigdy nie mowi chocmy gdzies. Moze to moje zadanie ale jak proponuje jej wyjscie to przewaznie jest jakies ale.

Z drugiej strony mam ogrom pracy teraz zwiazany ze szkola i praca dlatego szczerze brak mi czasu na zabawy co tydzien lub 2 x w tygodniu.

Cala reszta zwiazku jest super ale jak sam wspomniales to jest dlatego ze ja sie poprostu dostosowuje jak moge i probuje patrzec z jej strony. Prosty przyklad. jej kolezanka ma wesele i moja diewczyna bedzie druchna. Ja nie przepadam za weselami ze wzgledu na muzyke ale jezdze z nia bo to moj obowiazek jako ze jestem jej chlopakiem i nie robie jej z tego poowdu problemow. Wypominam takie chwile tylko wtedy jak ona nie chce zemna isc.

Zaproponowalem takie rozwiazanie :
nie chce jej odcinac od kolezanek (ktore sa w stanie wolnym i poluja na chlopakow) wiec mowie spotykaj sie z nimi na babskich wieczorach przy drinku/piwku ale u ktorejs w domu i bez kupli jednej z kolezanek i prosze zeby nie wracala z takich spotkan o 2.00. Wiem ze musicie sobie poplotkowac a ja soie pojde na silke z kumplem albo pograc z chlopakami.

nastepnie jezeli chcesz isc na balety z kolezankamio to ja chce isc z toba i popatrzec jak tanczysz. MOZE TO JEST BLAD.

Nie bylo wiele tych imprez ale po kazdej zawsze cos bylo nie tak.

W zwiazkach moich znajomych jest tak ze pokazuja sie razem wszedzie albo nie ida wogole.

Obawiam sie ze chce ona jeszcze pobyc takim wolnym strzelcem jak na studiach a ja jestem kims kto dobrze zrobi .... ugotuje, wesprze jak jest problem itd.
napisał/a: ~gość 2008-05-14 09:31
hmm dla mnie związek to kompromis, więc na miejscu Twojej dziewczyny próbowałabym dojść do stanu gdzie 'wilk syty i owca cała', w ogóle nie rozumiem, że zawsze woli iść z koleżankami niż z Tobą... dziwne jest też to, że nie reaguje na Twoje prośby, bo co innego gdybyś powiedział 'nie rób tak bo ja nie chcę', ale przecież mówisz, że to Cię boli... a może spróbuj tak powiedzieć 'przedstawiłem Ci moje stanowisko (wczesniej powtórz, że ranią Cię jej wypady damsko-męskie z koleżankami i ich kolegami oraz to, że nie chce z Tobą chodzić jak ma wtedy opcję koleżanek), teraz decyzję pozostawiam Tobie', w tej pierwszej części, w której będziesz mówić o tym co czujesz, zaznacz wyraźnie (ale nie przesadzaj) że to Cię boli, że Ci smutno itp, mów wszystko do końca spokojnym, nieco nawet smutnawym tonem. To się nazywa szantaż emocjonalny, ale jeśli to nie poskutkuje to chyba będzie można pomyśleć, że dziewczyna ma w Tobie właśnie to co na końcu napisałeś, wygodę, ciepły obiadek i raniona do wypłakania jak coś nie idzie. Miałam jeszcze coś napisać ale zapomniałam... dopiszę jak mi się przypomni ;)
napisał/a: n00b 2008-05-14 10:15
Hymm... Prosze o taka opinie najlepiej dziewczyny

Czy normalne w zwiazku ktory trwa juz ponad rok jest wychodzenie dziewczyny samej do klubów aby pobawic sie z kolezankami i wracac po 2.00. Mozna tez dodac ze chlopakowi to nie odpowiada i wiele razy to podkreslal.

Oraz czy moje proponowane rozwiazanie z poprzedniego postu jest uczciwe ???


Moze jestem nienormalny albo cholera zabardzo zakochany ale ja sie boje ze cos moze sie mimo wszystko stac. Jkis facet moze sie nagle zainteresowac cos moze zaiskrzyc (nie sadze aby przyjmowanie opcji nigdy nic zlego sie nie stanie bylo racjonalne). My poznalismy sie wlasnie na jednej z takich imprez. Druga sprawa, boje sie ze moze sie cos jej stac jak wraca w nocy przez miasto sama (wszystko jest przeciez mozliwe). Na poczatku jak probowalem to jakos wytrzymac chodzilem po nia na miasto. teraz mysle ze nie bede siedzial i czekal na tel i gnal jak "nocny rycerz" zeby mo mich stresach a jej dobrej zabawie mial ja odprowadzac.

Zwiazek to tez chyba jakies zasady ktore powinny obowiazyawc. A nie tak jak jedna z jej wspanialych kolezanek ktora ma niby faceta (chociaz edlug mnie jest z niego dupa bo on nigdzie sie nie chce pokazywac mimo ze go dziewczyna czesto prosi - to wiem od mojej dziewczyny) i chodzi na imprezy prawie codziennie wraca w nocy lub nad ranem, "choruje" i bawi sie u kogo popadnie.


Prosze o opinie czy takie zachowanie ma sens, poniewaz chce w koncu ustalic czy jestesmy razem w zwiazku czy tworzymy dwa osobne.
napisał/a: norka3 2008-05-14 10:29
n00b, Z jednej strony ja jak najbardziej rozumiem Twoją dziewczynę. Przecież w każdym nawet nie wiem jak najlepszym zwiazku potrzeba trochę" przestrzeni" chwil spedzonych w gronie kolezanek czy kolegow. Sama bardzo lubię iść na miasto z moimi kolezankami czy jedną kumpelką. I nie widze w tym nic złego. Ale jeśli faktycznie Ci to nie odpowiada, to porozmawiaj z nią szczerze, ale bez wyrzutow!! Bo może być tak że ona owszem bardzo Cię kocha, ale jest z tych osob ktore nie lubia czuć się ograniczane.
napisał/a: n00b 2008-05-14 10:42
Ile razy ja sie stawialem w jej sytuacji .... jeszcze troszke to sie przeobraze

chodzisz na imprezy ok. A chodzisz ze swoim chlopakiem/mezem czasem powiedzmy czesciej niz z kolezankami albo wybierasz impreze z kolezankami zamiast wyjscie z chlopakiem. Lub reygnujesz z imprezy czasem.

jak twoj chlopak reaguje na to ze na imprezie z kolezankami sa tez kolesie i nie ma na tej bibie par.

Powiedz jak twoj chlopak reaguje jak wracasz o godz prawie 3.00 lub 7.00 (bylo tak raz bez dawania oznak co sie dzieje - wracala z torunia nie wiedzialem z kim jedzie i zy czasem kierowca wczesniej sobie nie drinkowal przed wyprawa do domu).

napisz prosze poniewaz powoli wydaje mi sie ze nie nadaje sie do zwiazkow, mam jakies staromodne podejscie. Oraz ze mimo tego ze ja kocham moze nie pasujemy do siebie (zeby dojsc do takiego wniosku po wychodzeniu samotnie na balety)

Moze naucze sie czegos nowego, moze zle na to patrze albo nie powinienem sie wogole przejmowac co z drugiej strony jest wedlug mnie brakiem zainteresowania.



OK I NA TYM POSCIE ZAKONCZE ... MOZE JEDNAK NIE BEDE PODCHODZIL DO TEGO TAK EMOCJONALNIE sobie tez dodam takiej swobody ... zobaczymy co z tego wyjdzie

czekam jeszcze tylko na opinie i dziekuje bardzo za "wysluchanie"
napisał/a: norka3 2008-05-14 11:07
n00b napisal(a):napisz prosze poniewaz powoli wydaje mi sie ze nie nadaje sie do zwiazkow, mam jakies staromodne podejscie. Oraz ze mimo tego ze ja kocham moze nie pasujemy do siebie (zeby dojsc do takiego wniosku po wychodzeniu samotnie na balety)


Nie masz staromodnego podejscia, tylko chcesz spedzac czas ze swoija ukochana, i to jest zrozumiale. Po prostu z nia szczerze porozmawiaj. Jak jej nie zapytasz co ona mysli jak jak postepuje to nigdy sie nie dowiesz.
napisał/a: n00b 2008-05-14 11:24
Rozmawialem z nia wczoraj i wyszlo to tak ze stawiam jej ultimatum. Dzisiaj wieczorem chcemy dojsc do jakiegos rozwiazania tej sytuacji (mam cicha nadzieje ze nie rozpadu).

Nie odpisalas na moje poprzednie pytania. Poza tym co czuje (bo moze choruje na jakas zazdrosc maniakalna lub nadopiekunczosc) to chcialbym wiedziec jakie powinny byc stosowane praktyki w takich przypadkach lub podobnych.

jak narazie opieram sie tylko na zwiazkach znajomych (gdzi nie ma osobno tylko razem - sick).

Naprawde chce znalezc rozwiazanie tego inne niz rozstanie i wyprowadzka i do tego potrzebuje wlasnie opinii osob nas nie znajacych tylko sytuacje (tych "domatorow" jak i osob podobnych do ciebie). Jak cos to przepraszam za porownanie ale wiesz o co mi chodzi.

Odpisz prosze na te pytania jak by to wygladalo wg ciebie?

//--
chodzisz na imprezy ok. A chodzisz ze swoim chlopakiem/mezem czasem powiedzmy czesciej niz z kolezankami albo wybierasz impreze z kolezankami zamiast wyjscie z chlopakiem. Lub reygnujesz z imprezy czasem.

jak twoj chlopak reaguje na to ze na imprezie z kolezankami sa tez kolesie i nie ma na tej bibie par.

Powiedz jak twoj chlopak reaguje jak wracasz o godz prawie 3.00 lub 7.00 (bylo tak raz bez dawania oznak co sie dzieje - wracala z torunia nie wiedzialem z kim jedzie i zy czasem kierowca wczesniej sobie nie drinkowal przed wyprawa do domu).
napisał/a: norka3 2008-05-14 11:30
n00b napisal(a):chodzisz na imprezy ok. A chodzisz ze swoim chlopakiem/mezem czasem powiedzmy czesciej niz z kolezankami albo wybierasz impreze z kolezankami zamiast wyjscie z chlopakiem. Lub reygnujesz z imprezy czasem.


Zazwyczaj w wiekszosci przypadkow chodze wszedzie w narzeczonym i on ze mna. bo tak lubimy po prostu.

n00b napisal(a):jak twoj chlopak reaguje na to ze na imprezie z kolezankami sa tez kolesie i nie ma na tej bibie par.


No troch sie zlosci, ale przechodzi mu, bo mi ufa

n00b napisal(a):Powiedz jak twoj chlopak reaguje jak wracasz o godz prawie 3.00 lub 7.00 (bylo tak raz bez dawania oznak co sie dzieje - wracala z torunia nie wiedzialem z kim jedzie i zy czasem kierowca wczesniej sobie nie drinkowal przed wyprawa do domu).


No mi sie takie sytuacje nie zdarzaja.
napisał/a: n00b 2008-05-14 11:38
To w zasadzie pozostaje mi tylko Pogratulowac i zyczyc wam Wszystkiego Najlepszego.

pozdrawiam
napisał/a: bonsay1986 2008-05-14 12:14
ja uważam, że w każdym związku potrzeba trochę swobody. Ale moim zdaniem, twoja dziewczyna trochę przesadza.. ja też wyskoczę czasami z koleżankami na babski wieczór ( najpóźniejszy powrót do domu w moim przypadku to 1, a nie 7), a mój narzeczony na piwo z kolegami, ale większość imprez jednak spędzamy razem, bo z nim i tak bawię się najlepiej:) szczerze, to twoja dziewczyna ma dobrze. ma koleżanki i świetnie się bawi, a potem wraca do ciebie do domu:) ja radze powazna rozmowe z dziewczyna. moim zdaniem to nie jest zdrowa atmosfera.nie powinno tak być, że ona świetnie bawi się bez ciebie, a ty siedzisz w domu i czekasz na nią.. przemyśl, czy jej w ogóle zależy na tobie..