Nie wiem co zrobic

napisał/a: Lukasz111 2008-03-12 18:17
Od roku spotykam sie z dziewczyna, jednak nie jestesmy razem, ja ja kocham ona nie moze sie jak to mowi okreslic co czuje. Poznalem ja w dosc dziwny sposob. W lutym ubieglego roku pracowalem w firmie budowlanej. W tym czasie do pracy przyszedl nowy pracownik. Andrzej mial na imie. Kiedys podszedl w pracy i zapytal czy nie spotkam sie za niego z taka dziewczyna, bo on ma swoja i sie ma z nia ozenic i nie chce juz wiecej odpierdalac bo juz przez cos takiego mial klopoty w swoim zwiazku. Powiedzialem zeby zapomnial. Zapytal czy w takim razie nie moge dac mu chociaz odpisac z mojego telefonu ze nie przyjdzie. Zgodzilem sie. No Andrzej jak sie okazalo napisal w moim imieniu ze sie z nia spotkam ja... odpisalem tej dziewczynie ze to Andrzej za mnie napisal. Zaczalem z nia pisac okazalo sie ze to przyjaciolka jego narzeczonej. Pisalem z nia duzo ot tak sobie. Dowidzialem sie duzo o tym Andrzeju i ze jego dziewczyna cierpi a jego zwiazek ma powazny kryzys. Pewnego razu Kasia(dziewczyna z ktora pisalem) poprosila abym spotkal sie z dziewczyna Andrzeja,Pomine juz w jakim celu. Spotkalem sie z nia. Bardzo mi sie spodobala, jak sama pozniej napisala ja jej tez.Zaczelismy spotykac sie co tydzien, godziny rozmow tel itd. Zerwala z Andrzejem po 4latach zwiazku, 2 nieudanych zareczynach- slub sie nie odbyl poniewaz zawsze cos zepsul. Potrafil wieczorem powiedziec ze ja kocha a rano napisac ze lepiej bedzie jak sie rozstana. On wyjechal do niemiec. Ja sie z nia spotykalem, pocalunki, kwiaty tak w w wakacje bylem juz zakochany po uszy. Od wrzesnia cos zaczelo sie psuc.Pewnego razu napisala ze nie potrafi sie okreslic co czuje, ze kocha chyba nadal Andrzeja....Duzo plakala,ze miala tyle planow itd...i z wszystkiego nici. W listopadzie zapytalem czy chcialaby byc ze mna tak oficjalnie, napisala ze myslala o tym wczesniej a teraz nie wie czego chce i nie potrafi okreslic co czuje po za tym ze jestem kims bardzo waznym dla niej...W grudniu napisalem ze chcialbym spedzic z nia swieta,ona na to ze andrzej tez jej tak napisal i ze chce swieta spedzic sama. Wiedzac o tym 2 dni przed wigilia postanowilem zawiezc jej prezent. Zdziwilem sie. Otworzyla mi drzwi powiedziala ze jest chora,gdy powiedzialem zebysmy weszli do srodka odpowiedziala ze Andrzej u niej jest.Postawilem prezent na stoliku i pojechalem do domu.Twierdzila ze byl tylko ja odwiedzic. Skonczylo sie na tym ze byl cale swieta u niej,ja bylem sam, szczerze?bolalo... W wigilie napisala ze jest jej zle i ze placze i ze przykro jej jest. Napisalem ze chamsko postapila ze mna i tak sie nie robi. Krotko po swietach napisala ze odchodzi jednak od niego(choc oficjalnie nie byli juz razem dawno..) i ze robi to dla mnie. Wszystko znowu bylo dobrze az do tego tygodnia. Napisala nagle ze lepiej abym o niej zapomnial, bo ona chce byc sama i ze nie skrzywdzi jej juz rzaden mezczyzna, ze nie potrafi mi zaufac...Dziwnie sie sklada bo swieta wielkanocne zblizaja sie i napewno Andrzej przyjedzie i ja to juz nie wiem co o tym myslec....pogubilem sie juz. Kocham ja to wiem ale moze lepiej zapomniec o niej, z tym ze nie chce zapominac nie wyobrazam sobie tego?nie wiem co robic...
napisał/a: sorrow 2008-03-13 00:20
Twoja dziewczyna wydaje się być wyjątkowo niezdecydowana. Nie wiem, czy to mądre pchac się w taki niepewny związek. Pewnie wolałbyć mieć dziewczynę zakochaną w tobie, pewną swoich uczuć i nie oglądającą się na swoją przeszłość. Twoja dziewczyna taka nie jest. No nie wiem... dużo tu od ciebie zależy i od tego jak ty ją postrzegasz. Może jest po prostu zagubiona i potrzebuje trochę czasu i cierpliwości, a może po prostu była z tobą dlatego, że z twoim kolegą jej nie wyszło.
napisał/a: Lukasz111 2008-03-13 15:58
Jakis czas temu rozmawialismy, powiedzialem jej ze szkoda ze mnie nie kocha, odpowiedziala ze to nie tak... no ok to jak? Obecnie wlasciwie mysle i mam nadzieje ze zeczywiscie moze poprzednie niezbyt mile przezycia z partnerem wywarly na nia pewien wplyw. Moze z tego powodu boi sie zaufac i zwiazac sie z nowym mezszczyzna... To trudna sytuacja a ja naprawde nie wiem co ona naprawde czuje, co zamierza. Minol juz rok i wolalbym by w koncu podjela jakas jednoznaczna decyzje.

[ Dodano: 2008-03-13, 16:00 ]
sorki za bledy
napisał/a: nick3333 2008-03-26 20:15
Hej, ja opowiem troszkę od drugiej strony, z moich chłopakiem jestem od 5 lat, dwa lata temu wyjechał za granicę ja w tym czasie zamieszkałam z zupełnie innym chłopakiem i tak go oszukiwałam przez rok że nadal go kocham, po roku on dowiedział się o wszystkim i wrócił do Polski. niebo spadło mi na głowę, musiałam podjąć decyzję czy wracam do pierwszego chłopaka czy zostanę z tym co jestem. Po ciężkich dniach na lekach, psychologach i tak dalej zdecydowałam się został z tym pierwszym, w zasadzie nie będąc peną czy go nadal kocham. Zamieszkaliśmy razem i przez ten rok staraliśmy się coś zbudować na nowo. Dwa tygodnie temu odezwał się ten chłopak z którym mieszkałam przez rok. Spotkałam się z nim, dowiedziałam się że nadal mnie kocha że jest gotów zacząć od nowa i tak dalej.
Chcę napisać że troszkę rozumiem tą dziewczynę. Ja mam potężny problem, muszę wybrać,nie wiem którego bardziej kocham, podobno nie da się kochać dwóch osób jednocześnie, a ja będąc z jedną myślę o drugiej. Od oby dwóch słyszę że mnie kochają że beze mnie życie straci sens, że nie mają po co żyć, a ja nie potrafię się zdecydować. Wiem że i tak któregoś zranię. To bardzo trudne....
napisał/a: Lukasz111 2008-03-26 21:05
Wiesz w mojej sytuacji jest tak ze ona sama teraz mowi ze nie potrafi juz z nim byc. Ciagle mowi ze zasluguje na kogos lepszego niz ona, bo jestem super facetem a ona juz nie potrafi kochac, ze nie bede z nia szczesliwy. Mysle ze tak czy tak powinnas podjac decyzje i zostac w koncu przy tym jednym. Wiesz wolalbym uslyszec od niej konkret, nawet ze wraca do tamtego niz zyc w takim stanie, niepewnosci jak teraz... Dodam tylko ze wiem ze to trudne...
napisał/a: de_maru 2008-03-28 16:18
Hej, Łukasz, mnie się wydaje, że Wasz związek źle się zaczał, niestety. Bo Twoja dziewczyna chyba nigdy nie poradziła sobie z poprzednią miłością. Z tego co piszesz wynika, że wysyłaliście sobie smsy jeszcze jak była z Andrzejem. Nie jestem pewna czy da się tak płynnie przemknąć z jednego związku do drugiego. Zwłaszcza jeśli pierwsza miłość przyniosła dużo cierpienia. Z tego się najpierw trzeba wyleczyć. Wydaje mi się, że Twoja dziewczyna nie dała sobie, a tym samym Tobie tej szansy.
Ja wiem, to jest cholernie trudne. Bo to jest Twój związek, Twoje życie i to strasznie boli. I Ty ją kochasz.
Jak dla mnie Twoja dziewczyna potrzebuje czasu. Ale... ona musi naprawdę skończyć z tą pierwszą miłością. Inaczej to będzie udręka. Dla niej i dla Ciebie.
I przepraszam, ale ten Andrzej to jakiś okropny typ.