Nie wiem co o tym sądzić...

napisał/a: tunisiano 2008-12-02 22:59
sorrow napisal(a):Przez zaskoczenie miałem na myśli, że napisałeś coś, a jednocześnie nic. Dobrze, że teraz podałeś trochę więcej szczegółów.

A odnośnie wiary, to ci chyba umknęła moja odpowiedź z pierwszej strony, gdzie wyraźnie napisałem, żebyś nie odpuszczał, bo ona sparzy się na byłym prędzej czy później. Teraz wiele zależy od ciebie i od niej. Mam nadzieję, że będziesz w stanie skutecznie odciągnąć jej myśli od tamtego gościa.


Nie umknęła mi, ale zapomniałem o niej... dlatego dzięki
Temat jest delikatny i potrzeba nam czasu... Spoko spoko. Będę to pielęgnował i starał się. Ufam jej, ale wiem że muszę mieć do pewnych spraw dystans.
Teraz już wiem jak łatwo przejść z piekła do nieba...
napisał/a: Fragma_88 2008-12-02 23:12
tunisiano, zaskakująco łatwo też przejść z nieba do piekła więc bądź zawsze czujny, czas wszystko jakoś ułoży. Dalej trzymamy kciuki, tym razem żeby nic nie stało wam na przeszkodzie i wszystko szło po waszej myśli. Staraj się i pielęgnuj a będzie GIT
napisał/a: tunisiano 2008-12-02 23:21
Fragma_88 napisal(a):tunisiano, zaskakująco łatwo też przejść z nieba do piekła więc bądź zawsze czujny, czas wszystko jakoś ułoży. Dalej trzymamy kciuki, tym razem żeby nic nie stało wam na przeszkodzie i wszystko szło po waszej myśli. Staraj się i pielęgnuj a będzie GIT


Jestem tego świadom. Wyznaję zasadę, że lepiej żałować, że się spróbowało niż żałować, że się nic nie zrobiło... Jak mówiłem, temat jest delikatny. Jak nie wykasują tego tematu to za kilka dni, miesiąc, rok, 10 lat, 25 lat wam powiem co i jak:)
napisał/a: Fragma_88 2008-12-02 23:25
tunisiano, nie wykasują, będzie tu czekał wiernie na jakieś nowe wypowiedzi. Temat jest bardzo delikatny, dlatego teraz skup się na tym co masz do zrobienia. Możesz nam za jakiś czas powiedzieć co i jak
napisał/a: tunisiano 2008-12-02 23:49
Fragma_88 napisal(a):tunisiano, nie wykasują, będzie tu czekał wiernie na jakieś nowe wypowiedzi. Temat jest bardzo delikatny, dlatego teraz skup się na tym co masz do zrobienia. Możesz nam za jakiś czas powiedzieć co i jak


Fragma_88 specjalnie dla Ciebie... Ty najbardziej w to wierzyłaś i mam dług wdzięczności u Ciebie... Dziękuję wszystkim... Uwierzcie. W miłości nie ma reguły i warto wierzyć, ale bądźcie świadomi jednego: nic na siłę! Życie toczy się własnymi prawami, więc pozwólcie mu decydować. Każdy zasługuje na miłość swojego życia i kiedyś ją znajdzie. Nie mówię, że to jest akurat ona, bo wiem, że może być to ktoś inny, ale dopóki będę mógł w to wierzyć, to będę wierzył.

Wiara czyni cuda: NIE MA STEREOTYPÓW
napisał/a: ~gość 2008-12-03 09:30
tunisiano napisal(a):jedno co mnie martwi to były, który nie wie o moim istnieniu... ale z tym sobie poradzę.


Ale dlaczego nie powiedziała byłemu, że chce związać się z Tobą, wstydzi się, boi się ?

Jak zostaniesz jej mężem i spotkacie go na niedzielnym spacerze to przedstawi cię - to mój kolega ?
napisał/a: tunisiano 2008-12-03 09:39
Tzn tak - on wie że ktoś jest, ale nie wie na jakim etapie to jest i kto to...
napisał/a: sorrow 2008-12-03 11:05
Chyba nie ma sensu panów poznawać ze sobą, ani też podawać bliższych informacji typu adres zamieszkania i imię ojca. Były z tego co zrozumiałem już robił pogróżki pod adresem przyszłego potencjalnego chłopaka swojej dziewczyny.Po co się dalej babrać w starym bagienku skoro można się odciąć i zacząć nowe życie.
napisał/a: Fragma_88 2008-12-03 14:01
tunisiano napisal(a):specjalnie dla Ciebie... Ty najbardziej w to wierzyłaś i mam dług wdzięczności u Ciebie...


No coś Ty, jaki tam dług, zresztą nie tylko ja przecież wierzyłam! ;)

tunisiano napisal(a):Dziękuję wszystkim... Uwierzcie. W miłości nie ma reguły i warto wierzyć, ale bądźcie świadomi jednego: nic na siłę! Życie toczy się własnymi prawami, więc pozwólcie mu decydować. Każdy zasługuje na miłość swojego życia i kiedyś ją znajdzie. Nie mówię, że to jest akurat ona, bo wiem, że może być to ktoś inny, ale dopóki będę mógł w to wierzyć, to będę wierzył.

Wiara czyni cuda: NIE MA STEREOTYPÓW


Bardzo dobre podejście, sądzę że nawet gdyby coś nie wyszło i tak nie będziesz żałował ;)

Ja też myślę, że poznawanie Ciebie z jej byłym nie ma sensu. On z tego co napisałeś ma coś z główką więc to by było ryzykowne. Zresztą co go to obchodzi z kim jest związana skoro już nie są razem? On miał swoją szansę, nie umiał jej docenic więc nic tu po nim... a gdyby chciał się zemścić robiąc Tobie coś niemiłego pokazałby tylko, że jest dzieciakiem. I co ważniejsze, na miejscu tej dziewczyny postawiłabym sprawę jasno, tak że nie miałby złudzeń co do jej powrotu. Wtedy by dał sobie spokój na amen.