Nie wiem co mam robić...czy mu ufać???

napisał/a: natjjja 2009-04-28 19:51
witam!!!
bardzo chcialabym sie podzielic z Wami moimi przezyciami...jest bedziecie miec jakas rade dla mnie..bede wdzieczna:)
2 lata temu podczas wakacyjnej pracy poznalam Jego..pracowalismy na tych samych stwnowiskach w tej samej firmie...
z poczatku nic a nic mi sie podobal..zaiskrzylo dopiero pozniej..i iskrzy do dzis...
ale...nigdy nie udalo nam sie stworzyc stalego zwiazku..nasze miasta dzieli co rawda tylko 45 minut jazdy pociagiem, ale zawsze stanowilo to swego rodzaju dyskomfort...i nasz kontakt po zakonczeniu wakacji podczas ktorych poznalismy sie byl czysto telefiniczny..ale tak pieknych smsow jak do Niego nigdy nie dostawalam...przy NIm czulam sie wartosciowa, piekna...niestety po jakims czasie kontakt "zanikl"..ja poznalam kogos innegi..i myslalam,ze sie zakochalam...ze Ten Nowy to ten jedyny...
jakze sie mylilam!!!!
nie potrafilam przestac myslec o Lukaszu...nie umialam...bylam z kims innym, a kazda minute poswiecialam na myslenie o Lukaszu...
jak mozna sie domyslac moj zwiazek okazal sie niewypalem...krotko po rozstaniu odnowil sie kontakt z Lukaszem..i bylo cudownie..spotykalismy sie, a ja znow bylam szczesliwa...
ale happy endu nie bylo...
po pewnej klotni..wsidialam w pociag do domu...
kontakt byl coraz rzadzszy i rzadszy...
az w konuc napisal mi, ze poznal kogos...ona ma 17 lat on 24...
i miesiac temu...LUkasz napisal do mnie...
ze kocha
teskni...i nie wie co robic...
spotkalismy sie i bylo cudnie...
tyle,ze ja mam moralnego kaca...
wzgledem tej dziewczyny...czuje sie okropnie...Lukasz chce zwiazke z nia zakonczyc...
i probowac poskaldac to co jest miedzy nami...
a ja nie wiem co mam robi...czy mu ufac??? boje,sie,ze on dziala na dwa fronty..a ja zostane z niczym poza kacem i dolem...
napisał/a: shimmy 2009-04-28 22:16
postaw mu warunek: możecie spróbować jeszcze raz,ale pod warunkiem,ze od razu zakończy tamten związek.Daj mu szansę,jakby chciał na 2 fronty nie mówiłby Ci o tamtej dziewczynie.
napisał/a: mmadia 2009-04-28 22:25
ja mysle ze raczej ma dobre intencje...moze ten zwiazek uswiadomil mu jak jestes dla niego wazna..gdyby chcial cos krecic, krecilaby i nie ujawnial sie..a po za tym zwiazek 24 faceta i 17 hmmm...to chyba raczej taka zabawa..
napisał/a: kirk 2009-04-28 22:58
faceci czesto maja tak ze nie lubia byc sami :P jak sie nie udalo z jedną to mozna wrocic do poprzedniej ; )
ale z tego co opowiadasz to nie jest taki, tymbardziej ze jak nie byliscie razem to sie jakos staral i mysla o tobie, tylko ta odleglosc przeszkadzala ..
potem jak kogos znalazl to mial porownanie i stwierdzil ze jestes lepsza

ja bym mu zaufal, ale najpierw pomysl jak mozna pokonac przeszkode ze mieszkacie dosc daleko. teraz ida wakacje, sprawdz, bedziecie mogli widziec sie czesciej, sprawdz czy napewno jest tak jak myslisz i ze wszystko miedzy wami jest super
to po wakacjach mozna pomyslec o jakims wspolnym mieszkaniu ; ) tymbardziej ze z tego co piszesz wynika ze macie jakos 22-24 lata.

przynajmniej ja bym tak postąpil (moze zbyt odwaznie, ale to ty zadecydujesz, ja tylko wyglosilem opinię )
napisał/a: natjjja 2009-04-29 13:00
:)...sam tez wspominal o wspolnym mieszkaniu...w jego rodzinnym miescie...shimmy mysle,ze masz slusznosc w tym co napisalas,ze gdyby chcial dzialac na dwa fronty to by nie mowil mi o Niej...ale watpliwosci mam caly czas...bardzo chcialabym dac mu szanse...ale uwierzecie mi...mam metlik w glowie
napisał/a: jamelia1 2009-05-04 10:29
Mysle, ze powinniscie dac sobie szanse i sprobowac raz jeszcze. tak naprawde nie zawiodl do tej pory Twojego zaufania i mysle, ze i tym razem tak sie nie stanie. jesli sie przyznal, ze z kims sie spotyka i mowi o tym, ze chcialby tez zwiazek zakonczyc, to na pewno bedzie tak jak mowi. Warto sprobowac skoro jest to tak niezwykle uczucie, ktore trwa mimo odleglosci i uplywu czasu. Pozdrawiam.
napisał/a: Misia7 2009-05-05 07:36
shimmy napisal(a):postaw mu warunek: możecie spróbować jeszcze raz,ale pod warunkiem,ze od razu zakończy tamten związek

Zgadzam się. to dobry pomysł. Jak wybierze Ciebie to będziesz wiedziała jak ważna dla niego jesteś i w ten sposób zyska twoje zaufanie.
napisal(a):jakby chciał na 2 fronty nie mówiłby Ci o tamtej dziewczynie.

Dokładnie. Ukrywał by tamtą dziewczynę a on ci przecież o niej powiedział. Więc jest z Tobą szczery.
napisał/a: ~gość 2009-05-05 11:54
czesc:)myle ze tu forumowiecze maja calkowita racje jakby chciala na dwa fronty to by Ci nie powiedzial o tej drugiej....powinnas sie cieszyc ze jest wobec Ciebie szczery ze powiedzil Ci o tej 2 to ladnie z jego strony zalezu mu na Tobie dlatego tak powstapil myse ze pownnas mu powiedziac ze aby byly dla was jakies szanse to musi zakonczy tamten zawiazek...
napisał/a: kiniunia2 2009-05-05 15:42
Lepiej spróbować niż żałować że mogłaś być z nim a nie byłaś...
napisał/a: natjjja 2009-05-06 11:48
....no i chyba nic z tego nie bedzie...kilka dni temu rozstal sie z Ta swoja dziewczyna...a ona w weekend uciekla z domu..nie wiem czy konkretnie z jego powodu...i od weekendu On milczy...ja sie nie narzucam...napisalam tylko sms z pytanie "czy wszystko w porzadku"...a tu nic...cisza...i szczerze mowiac to nie wiem co mam sobie myslec...zdziwilo mnie,ze nie odpisal...a ja nie chce mu sie narzucac..nie umiem tak...czy powinnam dac sobie spokoj?...prawde mowiac ja nie mam sil na to wszystko..znamy sie ponad 2 lata i zawsze cos lub ktos staje nam na przeszkodzie...jestem tym juz zmeczona...i plakac mi sie chce jak sobie o tym wszystkim mysle...
i choc z 1 strony kusi mnie aby nie poddac sie, boje sie,ze to walka z wiatrakami..boje sie,ze to wszystko co mi powiedzial jest nieprawda, a slowa wypowiedzial pod wplywem chwili i emocji...
co mam robic?
napisał/a: Misia7 2009-05-06 18:14
Natjjja napisal(a):kilka dni temu rozstal sie z Ta swoja dziewczyna...a ona w weekend uciekla z domu..nie wiem czy konkretnie z jego powodu...i od weekendu On milczy.

Może milczy bo ma wyrzuty sumienia w stosunku do swojej (byłej) dziewczyny. Może żałuje, że ją zostawił i doprowadził do jej ucieczki z domu.
Natjjja napisal(a):zawsze cos lub ktos staje nam na przeszkodzie

Nie wiem czy to tak jest do końca. Gdy dwoje ludzi chce być razem to nikt ani nic nie jest w stanie stanąć im na przeszkodzie.
Myślę, że teraz ruch należy do niego. Napisałaś, zapytałaś czy wszystko ok. Czekaj aż sie odezwie.
napisał/a: natjjja 2009-05-11 13:45
...im dluzej trwa ta niepewna sytuacja tym ja bardziej jestem do Niego zniechecona..nie wiem co sie z Nim dzieje ostatnio..niby ma teraz w czwartek przyjachac. ale w sumie to nie wiem czy w ostatniej chwili sie nie rozmysli...taka niepewnosc jest miedzy nami..i ona mnie przytlacza..wolalabym jasna sytuacje a tu ciagle niewiadoma...
i chyba w koncu przestalam oczekiwac czegokolwiek..
poczekam chyba do czwartku..jesli przyjedzie to super...jesli nie...to chyba to zakoncze...bo naprawde nie mam sil...