Nie udana próba

napisał/a: Mrożonka 2008-02-02 22:39
Witam!

Od czego zacząć. Wyobraźnie pierwszego razu zwłaszcza u kobiet jest ubarwione i figle lepsze niż a scenach w filmach... A ja cóż, może jestem akurat tym wyjątkiem, co dosłownie wszystko wyszło nie jak powinno być. Mój partner starszy o ponad 5 lat ode mnie ( ja 18) i mój pierwszy raz. Po 1. Problemy z nałożenie prezerwatywy. 2. ( Nazwę to gruboskórnie) z trafieniem i na końcu nie całych 10 minutach było, bo wszystkim, co ja mówię krócej. Nie chce się żalić, znać przyczyn ( chyba jest znam – brak długo partnerki przez niego/ stres, że nie sprosta moim oczekiwaną/ chyba za dużo pieszczot w miedzy czasie). Problem polega na tym, że jemu się dosłownie ręce trzęsły przy nakładaniu zabezpieczenia. A po stosunku.. Zamilkł na jakaś godzinę, nie reagowała no moje przymilanie się. (Fakt, faktem rozczarowana była, ale nie okazywałam tego) Mówienie, że nic się nie stało. Że zawsze można poćwiczyć itp. Nie przyniosło efektu. Po godzinie powiedział, że jest mu wstyd i głupio za siebie. Że bał się, iż tak będzie i się stało. Że dał plamę i mnie przeprasza. Na koniec dnia, zaczął w sumie próbować. I dać mi do zrozumienia, że chce spróbować jeszcze raz. Ale dla mnie wydało się to sztuczne i przysłowiowe chwytanie brzytwy. :729:

Zatem, w czym problem? Chciałabym wiedzieć, co robić/ jak zachować się w podobnej sytuacji. I jak rozładować jego stres, a w razie jak nie wyjdzie to mu uświadomić, że nic się nie stało. Bo jakoś moje słowa do niego nie docierają...
:712:

Pozdrawiam
napisał/a: sorrow 2008-02-02 22:56
Mrożonka napisal(a):Zatem, w czym problem?

No cóż... po prostu stres was (może bardziej go) zjadł, albo raczej zżarł . Musiał być strasznie przejęty i za bardzo chciał ci się przypodobać. Trochę za to przesadził z "fochami" po tym wszystkim. Chyba to można zrzucić na karb wielkiego wstydu i utraty twarzy. Wiesz... taka uparta męska duma. Może niepotrzebnie się poddał temu uczuciu zamiast skorzystać z twojego przymilania się i ponowić próbę kilka razy. Z twojej strony nie widzę żadnego "uchybienia". Jeśli pytasz jak się zachować, to powiedziałbym właśnie tak jak to zrobiłaś. Ty możesz mu to tłumaczyć ile razy chcesz, ale od niego zależy czy tego posłucha. Zapytaj go, czy ważniejsze jest dla niego przeżywanie swojej porażki, czy dążenie do coraz przyjemniejszych zbliżeń między wami. Bez próbowania nic z tego nie będzie .
napisał/a: Mrożonka 2008-02-02 23:08
Tylko, że faceci są uparci i to cholernie. To prędzej ja powinnam się fochać, czuć się głupio, że nie wyszło. A tu? Typowe obrażone dziecko... :664:

Mi się odechciało już go przekonywać i mu tłumaczyć, bo robię to od dłuższego czasu i nie przynosi to rezultatu. Wydaje mi się, że po prostu potrzebuje czasu. Na koniec było tylko tulenie się i jego zawiedziona, smutna minka... I nadal nie wiem jak rozładować u niego ten stres.. :713:
napisał/a: sorrow 2008-02-03 01:19
Posłuchaj... ty już stwarzasz mu warunki do rozładowania stresu. Nie naciskasz, przytulasz, zachęcasz do kolejnych prób, itd. Czy on z tego skorzysta to jego wybór. Odechciało ci się przekonywać i dobrze... jak już zobaczy, że przecholował z użalaniem się na sobą, to sam się weźmie w garść.
napisał/a: Mrożonka 2008-02-03 09:35
Mówi, ze mu przeszło, ale zachowuje się nadal jak zbity pies... Mam nadzieje, że to był tylko stres i wiecej się nie powtórzy bo nie chce jego fochania się wiecej... :673:
napisał/a: ralf1 2008-02-03 21:33
Moj pierwszy raz

No wiec moj pierwszy raz byl z dziewczyna dla ktorej byl to tez pierwszy raz
Szczegolow nie bede zdradzal ale powiem tylko tyle ze skonczyl sie fiaskiem i 2 zuzytymi paczkami prezerwatyw :)

Dogadalismy sie i nastepnego dnia bodajze, zrobilismy to znow i bylo ok - wiec wiesz tak naprawde nic sie nie stalo ze wam nie wyszlo, wielu nie wychodzi za pierwszym razem nie warto sie stresowac, szukac dziury w calym.
napisał/a: Mrożonka 2008-02-04 09:05
Ale tu nie chodziło o mnie tylko o jego urażonego i nie wiem za co obrażonego...
napisał/a: evilgirl89 2008-02-04 09:22
słuchaj to może wydać się dziwne ale to dobrze ze tak poszło w sumie nie do końca bo każda marzy o pięknym pierwszym razie
u mnie też tak było mój się strasznie zestresował bo chciał wypaść jak najlepiej i żeby mi było jak najprzyjemniej no i stres zrobił swoje
kumpel mojego T też ma chłopak 29 lat a jego laska 17 jeszcze nie spali ze sobą ale sam już się stresuje żeby wszystko dobrze poszło
jak widać faceci bardzo to przeżywają no i cóż trzeba pocieszyć i starać się o kolejny raz mi po 2 razie tak się spodobało że kochaliśmy się codziennie a w niedziele 3 razy
poza tym każdy z nas na to czeka i on i ty i chcę żeby to było super tylko zrozum że my co tylko leżymy a to on musi "stanąć" na wysokości zadania i on ma na swoich barkach cała odpowiedzialność żeby było tak jak sobie wyśniłaś.............spokojnie....... trzeba do tego podejść w sposób może troszkę luzacki
a że zapuśćił focha..........to raczej nie foch a wstyd a za focham ten wstyd chowa ...............tyle
napisał/a: Mrożonka 2008-02-04 20:00
Tylko nie potrzebnie. Mówi, że jego urażona duma musi zapomieć...
napisał/a: Mrożonka 2008-02-18 12:16
Witam

Już raz pisała o swoich problemach czas na drugi raz- NIESTETY :( Jak za pierwszy razem nie wyszło trochę z jego winy, tak teraz ja dałam plamy na całego. Nie mam błony już od dawna mój ostatni związek nie doszedł dalej niż do gry wstępnej i wtedy przebił mi błonę. Teraz jestem z cudownym facetem, który przy pierwszym stosunku miał przedwczesny wytrysk. Przy kolejnej próbnie coś nie tak u mnie. Przy pozycji na jeźdźca poczułam pierwszy raz ból. I przestaliśmy chodź wiem, że jemu się podoba i pobudza taka pozycja. Potem już w klasycznej znów ból, co przy pierwszy razie nawet nie było. Nie wiem gdzie jest wina. Jeszcze parę taki wpadek a strącę chęć na kolejny raz. Bo to jest i krępujące i nie przyjemne z czasem. A przecież nie zrezygnuje z miłości tylko, dlatego, ze mi i jemu sprawy łóżkowe nie wychodzą. On uważa, że ot nic takiego jak dotyczą problemy mnie, a jak jemu nie wchodzi to jest zawstydzony. I ja mam takie same odczucia jak on. Brak mi pomysłów, co z robić. Pogadać z ginekologiem? – To mi przychodzi do głowy. Ale może za wcześnie na to?

Pozdrawiam


p.s
dzień po stosunku zaczełam odczówać pieczenie i ból w pochwie. Przeszło po 2 dniach
napisał/a: Iria 2008-02-18 21:20
Mrożonka, bardzo możliwe, że masz jakąś infekcje. Ja też parę razy odczuwałam pieczenie po stosunku, a w trakcie lekki ból. Wtedy najlepiej sięgnąć po maść lub po prostu iść do lekarza.
Może to być też "otarcie", zwłaszcza jeśli są to twoje pierwsze zbliżenia. Nieważne, że
napisal(a):Nie mam błony

bo sama "błona" nie boli. Bolą za to mięśnie, które nigdy wcześniej nie były używane ;)

Nie zrażaj się do seksu. Idź do lekarza, a jeśli ten stwierdzi, że wszystko jest ok to bierz chłopa i ćwicz :) W miare upływu czasu ból zniknie :) gwarantuje ci to
napisał/a: evilgirl89 2008-02-18 21:23
Iria napisal(a):Nie zrażaj się do seksu. Idź do lekarza, a jeśli ten stwierdzi, że wszystko jest ok to bierz chłopa i ćwicz :) W miare upływu czasu ból zniknie :) gwarantuje ci to


tak tak zgadzam sie w 100%