Nie mam pojecia co robic

napisał/a: JednaChwila 2009-03-16 02:06
Witam wszystkich
Pisze do was ponieważ mam problem który naprawdę nie na codzie się zdarza. Wiec możne zacznę od początku

Na przełomie zeszłego roku 2008/2009 chodzi konkretniej o sylwester poznałem bardzo urocza dziewczynę . Od samego początku wpadliśmy sobie w oko po czym zaczęliśmy się ze sobą spotykać wszystko było by ok gdyby nie to iż powiedziałem jej na tej imprezie ze jestem na studiach co się mija z prawda ponieważ jestem w 3 klasie liceum. Wiem wiem wiem nic mnie nie usprawiedliwia ale tak mi się powiedziało nie wiem nawet skąd taki pomysł ale mniejsza o to. Po pewnym czasie spotykania się z nią doszliśmy do etapu poznawania swoich znajomych. Nie powiem bo jeżeli chodzi o to... to wszystko szlo jak najlepiej aż do czasu kiedy Beata bo to o niej mowa poznała mojego "kolegę" z którym znalem się od 4 lat. Po pewnym czasie zaczął się mnie wypytywać skąd ja znam czy jestem z nią jak to normalne męskie rozmowy bynajmniej zapytałem się go tez a raczej chciałem poradzić co w tym wypadku zrobić iż skłamałem ze jestem na studiach on mi na to odpowiedział ze powinienem jak najszybciej jej to powiedzieć ale po czasie się zreflektował i powiedział mi ze w sumie to nic złego i raczej mało istotne. Ja natomiast miałem problem aby jej to powiedzieć ponieważ było mi najnormalniej w świecie głupio (wiem co sobie teraz myślicie ze na 2 raz się trzeba zastanowić ale czy każdy z was nigdy nie popełnił tego błędu ?) wracając do meritum sprawy: Od tej rozmowy z nim minęło parę dni po czym zauważyłem ze w jej telefonie jest masę sms-ow od właśnie Jacka zdziwiło mnie to bo przy mnie nie pytał się jej o numer telefonu ani ja tez mu go nie podawałem tak leciałem z ta lista na dol i przewijało się więcej sms-ow od niego niż ode mnie ale gdy zreflektowałem ze wypadało by przeczytać któryś z nich nagle telefon został mi zabrany przez w/w Beatę. Nie skomentowałem tego ale sadze ze wiedziała coo tym myślę. Tak czy owak życie toczyło się dalej miedzy nami było raz gorzej raz lepiej ale zawsze tak uważałem ze mogla na mnie liczyć ilekroć jechała na jakaś imprezę a ja nie moglem z nią iść to zawsze po nią przyjeżdżałem samochodem choć by to była nawet 4 rano w sobotę. Po pewnym czasie zapomniałem o sprawie sms-owej ale zdziwił mnie fakt iż ten "kolega" zaczął mnie szantażować mówiąc w ten spósb " Słuchaj wiem ze jedziesz do Beaty w piątek wiec albo załatwisz mi koleżankę żeby przyszła z nią albo ja powiem jej o szkole plus jeszcze parę ciekawych rzeczy dotyczących Ciebie" na moje pytanie ale o czym ty mówisz chłopię zastanów się co ty do mnie mówisz dostałem informacje następująca " przecież zawsze można trochę pokoloryzować fakty skłamałeś ja raz udowodnię jej to w prosty sposób i powiem coś jeszcze wiec wybieraj". No i w tym momencie nie wiedziałem co mam myśleć co mam wogole powiedzieć po znajomości trwającej 4 lata gdzie myślałem ze mogę na niego liczyć okazał się takim a nie innym człowiekiem nie wiem jak to wogole nazwać "konfident" , "sprzedawczyk" ? W każdym razie ugiąłem się pod ciężarem tego co możne zrobić ponieważ balem się przede wszystkim o nią ponieważ zależało mi na niej naprawdę .... Kilka razy spotkaliśmy się we 4 jednak każda koleżanka Beaty zlewała go nie odzywała się do niego kompletnie nic. W końcu przyszedł 14 luty jak to zwykle bywa w takie święto każdy zakochany na całym świecie idzie do swojej 2 polówki aby cieszyć się sobą, i tez taki miałem plan bynajmniej w/w "kolega"ubiegł mnie w tym ponieważ postawił mi ultimatum "słuchaj jeżeli spotkasz się z nią dzisiaj od razu z miejsca dzwonie do niej i mowie jej o tym + jeszcze parę ciekawych rzeczy zawsze mogę pokazać jej archiwum w którym kto wie co się kryje albo nawet pojadę do niej wiec wybieraj. Pewnie mnie nie zrozumiecie ale faktycznie zrobiło mi się głupio zacząłem myśleć co tu zrobić po czym zrezygnowaliśmy z tego dnia aby się spotkać. Po 2 dniach od tego momentu kiedy się nie odzywaliśmy do siebie napisała mi ze to już koniec (osobiście nie chowałem urazy bo tak naprawdę to wszystko moja wina a co do niego to miałem już plany jak się policzę). Ale po jakiś 2 tyg widziałem opisy u niej i u niego wyraźnie było widać ze to flirt. Po pewnym czasie zreflektowałem się bo wiedziałem dokładnie co on zamierza i to zrobił mam tu na myśli spotkał się z nią nie wiem czy to było po 14 lutego powiedział jej o szkole + pokolorował mnie i postawił w czarnym świetle co za tym idzie bylem z góry na przegranej pozycji ponieważ to on okazał się bohaterem o krystalicznym sercu. Próbowałem z nią rozmawiać na ten temat opowiedziałem jej wszystko jak to było ale nie chce mi wcale uwierzyć co bym nie zrobił ona odbiera to za kłamstwo ma tak zamglone oczy ze nawet ja sobie nie zdawałem sprawy ze można kogoś w ten sposób obwinąć sobie wokół palca. Wracając do tematu kolegi..... sprawy nie da się z nim załatwić nie mogę go nawet tknąć bo od razu dzwoni po policje już kilka razy tak było ze nawinął się komuś i dostał strzała po czym chodził 2 tyg z lipa na twarzy ale oczywiście oficjalna wersja jaka powiedział to to iż chciał zaparkować i ktoś mu wyjechał po czym gości wysiadł i go uderzył a następnie wsiadł i odjechał był nawet z tym na obdukcji natomiast jeżeli chodzi o mnie to nie mogę być notowany i on dobrze o tym wie ponieważ mam w planach pracować jako policjant i to już raczej pewne. A wiec reasumując Co tu zrobić jeżeli jestem w takiej patowej sytuacji pewnie się dziwicie czemu wo gole zawracam sobie głowę tym równie dobrze mogę sobie go odpuścić i ja tez ale nie .... Chce dla niej jak najlepiej i nie chodzi wcale tutaj o niego ze jestem zazdrosny ale zastanówmy się wspólnie skoro on zrobił mi taki wałek po 4 latach to co możne jej zrobić po znajomości 1 miesiąca ? jaki miał w tym cel chyba każdy z nas wie ze chodzi mu o jedno po porostu nie pomyślał tym czym trzeba zrobił sobie jeszcze więcej wrogów jakich miał i najśmieszniejsze jest to ze ujdzie mu to płazem najprawdopodobniej natomiast jeżeli chodzi o nią to nie chce żeby uczyła się na błędach nie wiem kompletnie co robić .......
Dodam tylko ze był na tyle perfidny iż spreparował archiwum na GG i pokazał jej rzeczy jakie nie miały miejsca co do niej "niby" pisałem . Po prostu zabezpieczył się z każdej strony i nie mam punktu oparcia chociaż dzisiaj prześlę tylko krotki fragment z rozmowy na GG



Ja (14-03-2009 23:27)
DO rzeczy to ma to ze siedziales na sylwestrze w pubie grajac w kregle z bratem
Ja (14-03-2009 23:27)
a ja sie dobrze bawilem bo nikt cie cenzura nie zaprosil
Ja (14-03-2009 23:27)
i nie miales wyjscia
Ja (14-03-2009 23:27)
i uwazasz ze teraz cos ci sie uda kosztem moim
sprzedawczyk (14-03-2009 23:27)
no widzsz
Ja (14-03-2009 23:27)
otoz nie
sprzedawczyk (14-03-2009 23:27)
chłopcze
sprzedawczyk (14-03-2009 23:27)
nie byłem na kręglach
sprzedawczyk (14-03-2009 23:27)
ale to inna bajka
Ja (14-03-2009 23:28)
aha czyli kolejne klamstwo
sprzedawczyk (14-03-2009 23:28)
poprostu
Ja (14-03-2009 23:28)
no prosze ze mna teraz co innego
sprzedawczyk (14-03-2009 23:28)
sie mścisz

A po tym wiedzialem skad mial jej telefon

Ja (14-03-2009 23:54)
aa a powiedz mi jak to bylo wtedy co odwozilismy Jacka na studniowke ze grzebales w moim telefonie i szukales numeru do Beaty ?
sprzedawczyk (14-03-2009 23:54)
nom wziłałem sobie
sprzedawczyk (14-03-2009 23:54)
no i
Ja (14-03-2009 23:54)
tylko to mnie ciekawi i powiedziales mu ze chetnie wypstrykasz andrzeja od niej
sprzedawczyk (14-03-2009 23:54)
bo Ty byś mi nie dał
sprzedawczyk (14-03-2009 23:54)
cooo


sprzedawczyk (14-03-2009 23:35)
nawet jak ja dostane
sprzedawczyk (14-03-2009 23:35)
a dlaczego to wiesz
Ja (14-03-2009 23:36)
bo zawsze dzwonisz na policje ?
sprzedawczyk (14-03-2009 23:36)
nei zawsze
sprzedawczyk (14-03-2009 23:36)
jak narazie raz
Ja (14-03-2009 23:36)
bo na xxxxx(nazwa osiedla) twoj najblizszy kolega to pies ?
sprzedawczyk (14-03-2009 23:37)
a ze wzgędu na Ciebie bym zadzwonił
sprzedawczyk (14-03-2009 23:37)
zebyś miał zjebaną przyszłość policyjną
sprzedawczyk (14-03-2009 23:37)
a czy ja Ci kiedyś powiedzałem
sprzedawczyk (14-03-2009 23:37)
że mam
sprzedawczyk (14-03-2009 23:37)
tu dobrzych znajomych


ps 2 W takiej kropce to ja nigdy nie bylem
napisał/a: blue_sky 2009-03-16 02:29
Kurde to trudne.Po 1 to msuze sie wyrazic ze zeby nieprzeklinac a mozna by bylo to palant.Jezeli mozna tak ujac.Hmmm,co by tu na niego wymyslic..zaraz pomysle ale wczesniej..Ona..bo to ta jest tu najwazniejsza.Czy nie mozesz sprobowac do niej zadzwonic,umowic sie prosic o ostatnia szanse spotkania powiedziec ze chcesz aby dobrze Cie pamietala ale nie mowic ze chcesz z nia byc takie spotaknie zwykle ..spotkac sie przyniesc wielgachny bukiet kwiatow i pogadac najpierw na luzie a potem poweidziec ze tak sklamales ja ale przysiegasz na Boga jesli jestes wierzacy, czy na cokolwiek innego co dla niej tez jest wazne,ze tlyko sklamales ja tylee razy i resze zmysil,ten Twoj ,,wspanialy" kolega.
Kurde coz za kolega..nie weim ja bym sprobowala tak,jesli nie bedzie chcial sluchac spotkac sie.. pogadac z kolezanki przyjaciokami, jej rodizcami prosic, przyniosic kwaity i blagac o spotkanie skoro tak bardzo Ci na niej zalezy.A z tym gosciem pobawisz sie pozniej kiedy z nia bedzie troche lepeij tzn.jezeli dojdzie do spotkania i bedzies wiedzial ze ona rozumie .powiesz jej ze wiesz ze zle zrobiles tym ze ja oszukales ze juz to wiecej sie nie powtorzy i ze to byla najgorsza rzecz ktora mogles zrobic na swiecie ale liczysz na to ze jest tak wspaniala ze ten blad Ci wybaczy bo pzreciez istota ludzka nie jest idealna i moze popelniac bledy a ona tez jest czlowiekiem ponadto bardzo Ci na niej zlaezy.itd..zlaezy od inwencji tworczej napisz wiersz moze.jesli potrafisz..rob wyszysko no a kiedy sie troche sytuacja poprawi , poradzic sobie z gosciem..tylko co by tu wymyslec??jak mi przyjdzie udana zemsta..to zaraz napisze nieoficjalnie zawsze mozna sprawic by zniknal na zawsze...powiem ze potrafilabym to zrobic jednakze zza granicy trudno byloby to zroibc. Zartuje...wiem nie powinam..ale to jest to co ja w stosunku do niej bym zrobila.;]Pozdrawiam.
napisał/a: JednaChwila 2009-03-16 02:37
Spotkałem się z nią już raz ale nic nie pomogło były kwiaty proponowałem jakaś restauracje abyśmy mogli w spokoju porozmawiać jednak ona wolała się przejść a z naszej rozmowy nic nie wyniknęło ona trzymała jego stronę i tyle
napisał/a: blue_sky 2009-03-16 02:48
To ciekawe czy zpaytales czemu trzyma jego strone co on zroibl takiego ze jemu bardziej ufa??
napisał/a: JednaChwila 2009-03-16 02:49
Udowodnił jej ze kłamałem ze szkolą bo to od niego sie dowiedziała + Archiwum gg to wystarczyło a to co było w tym archiwum i co jej powiedział to już nie jestem w stanie napisać
napisał/a: blue_sky 2009-03-16 02:51
Hmm. a zapytales jej skad ona ma taka pewnosc ze on jej mowi prawde??to ze pokazal jej archiwa to nie znaczy ze jest to prawdziwe szkoda ze ona troche nie mysli..to znacznie utrudnia...
napisał/a: JednaChwila 2009-03-16 02:54
wiesz nie wiem jak to było a oboje wiemy ze jak coś się chce to zawsze się to ma może tak ze w pierwszej kolejności szkoła i już miała podstawę bo to było prawda a później archiwum i Bóg jeden wie jakie słowa

ps. Co nie zmienia faktu ze już rożnego typu sztuczek próbowałem aby jej udowodnić i nic albo możne po porostu te niewłaściwe

[ Dodano: 2009-03-16, 02:56 ]
Tylko najgorzej mnie boli to ze nawet nie jestem w stanie temu co się zaraz wydarzy zapobiec jestem po prostu bez silny

[ Dodano: 2009-03-16, 02:58 ]
tak na marginesie to najbardziej dało mi do zrozumienia to ze już nikomu nie można ufać bo albo sprzedadzą Cie za pieniądze albo za coś innego
napisał/a: blue_sky 2009-03-16 02:59
Wiem co znaczy bezsilnosc to najgorsze.W taim razie tzreba wymyslec cos co zmusi goscia do powiedzienia prawdy.Tyllko wypadalo by wymyslec co...czy jezeli by sie przynal ze klamal ona by do Ciebie wrocila?? ijedno wazne to czy ona jest z tym gosciem??
napisał/a: JednaChwila 2009-03-16 03:02
blue_sky napisal(a):Wiem co znaczy bezsilnosc to najgorsze.W taim razie tzreba wymyslec cos co zmusi goscia do powiedzienia prawdy.Tyllko wypadalo by wymyslec co...czy jezeli by sie przynal ze klamal ona by do Ciebie wrocila?? ijedno wazne to czy ona jest z tym gosciem??



Już nawet nie chodzi o mnie żeby do mnie wróciła po prostu chce aby przejrzała na oczy A czy jest z nim to nie wiem ale wiem jedno ze sie dość często spotykają
napisał/a: blue_sky 2009-03-16 03:08
Wiessz co mnie sie zdaje...ze skoro Ci o nia nie chodzi to moze to nie ma sensu.wiesz czemu??moze dla niej to poprostu nie ma znaczenia czy mowisz prawde czy chocby chcesz jej ja powiedziec.Moze ona jest zakochana w tamtym a wiesz jak to jest keidy ktos jest zakochany sam musi przejzec na oczy moze on ja wkrotce zostawi bedzie plakac..ale zycie na tym polega..jak sie nie sparzysz nie zrozumiesz..po to sie zyje zeby uczyc sie na bledach.Moze probujesz ja ochronic a nie potrafisz tlyko dla tego ze moze tak ma byc moze taka kolej rzeczy w jej losie??Mnie na razie nie przychodza pomysly,a skoro nie zalezy Ci na niej..to moze lepeij sobie odpuscic?? i z ciezkim bolem powiedziec trudno,,moze sie okaze ze lepeij zroibc to teraz niz pozniej?? a z gosciem zemsta..pomysli sie...jak mi cos wpadnie do glowy pwoiem.na bank.Tymczasem ja lece do pracy.Trzymaj sie.;]
napisał/a: JednaChwila 2009-03-16 03:14
Źle mnie zrozumiałaś nie chodzi mi o to ze jej los jest mi obojętny bo naprawdę ufałem jej i wystarczyło mi tylko jak była blisko mnie nic więcej nie potrzebowałem i czuje się temu wszystkiemu winien co się stało , tym samym chce ja ochronić przed nim ale nie wiem jak

[ Dodano: 2009-03-16, 03:15 ]
ps blue_sky, Heh widzę ze tez nie możesz spać tak jak i ja :P
napisał/a: blue_sky 2009-03-16 10:44
A nie moglam czas u mnie inny.trzeba brac pod uwage 10 godzin roznicy;pWlasnie wrocilam z pracy.i wciaz nie weim...co Ci doradzic..niech no tu ktos wpadnie i nad tym fantem pomysli!!!!Pozdro;]Tak czy ianzczej pozostaje w ciaglym nadzorze i proboje sledzic tok teg posta jak i myslec jak Ci pomoc...;]