nie jestem już przy nim szczęśliwa?

napisał/a: igraszka 2007-07-04 13:25
Kiedy jestem ze swoim chłopakiem, rozmawiamy, i kiedy jesteśmy naprawdę blisko fizycznie to od pewnego czasu nie odczuwam z tego radości, przyjemności.. Czuję się źle, czuję że "nie-chcę-tu-być" bardzo cięzko mi nazwać to co się dzieje, ale na pewno nie czuję tej radości co kiedyś.. Nie sprawia mi przyjemności jegfo dotyk.. Kiedyś tylko pocałunkami potrafił mnie rozpalić ( hee ) a teraz.. jakby moje ciało przestało reagować na jego dotyk..
W rozmowie jest ok.. ale .. jakoś dziwnie, nie czuję że ten czas spędzony z nim jest najszczęśliwszym jak to było kiedyś..

..już go nie kocham? znudziło się? doszło do aktu ostatniego i uwieńczenia słowami: "Nic nie może przecież wiecznie trwać" ? :(

Mieliście coś podobnego? Co się dzieje?
napisał/a: pauletta1 2007-07-04 17:17
Hmmm... a czy często się kłócicie??? Też tak miałam, więc może to tylko kwestia czasu i wszystko powróci do normy, ale to napewno znak że coś jest nie tak, " od pewnego czasu" czyli ile to już trwa ? I jeszcze jedno pytanko, jak długo jesteście razem ? to wcale nie musi oznaczać że już go nie kochasz, więc narazie nic drastycznego nie postanawiaj Wierzę że to tylko jakaś faza w związku którą przejdziecie, ponoć kazda para musi coś takiego przeżyć Pozdrawiam :)

[ Dodano: 2007-07-04, 17:19 ]
A może on poprostu ciągle robi to samo i stał się przewidywalny, może wystarczy urozmaicić jakoś Wasze spotkania, wybierać się do innych miejsc, wprowadzić jakiś nastrój, czasami związki popadają w rutynę
napisał/a: igraszka 2007-07-04 17:53
kłócimy się kilka razy na jednym spotkaniu, hee ale to takie droczenie się. problemy wspólne potrafimy bardzo sprawnie rozwiązać i szybko znikają. jesteśmy pół roku razem. Trwa to ponad tydzień.. Może 2.

Urozmaicenie? hmm.. ja jestem raczej niechętna na widzenie go, seks, spotkania, rozmowy, wszystko.. :(
napisał/a: myszka211 2007-07-04 22:15
A jesteś pewna,że kiedykolwiek Go Kochałaś tak naprawdę?? Może na początku było to zwykłe zauroczenie,coś nowego,coś co wydawało Ci się takie niezwykłe i fascynujące, ale z czasem to zaczęło wygasać..gdy skończyły się te przysłowiowe motylki w brzuchu, gdy przestało wszystko być takie piękne i kolorowe jak na początku i zaczęło się zwykłe życie to może zaczełaś widziec, że to nie to? I czekanie na każde następne spotkanie zaczeło poprostu wygasać. Proponuję Ci głęboko zastanowić się nad swoimi uczuciami..zadaj sobie podstawowe pytanie czy to miłość czy to było poprostu zwykłe zauroczenie? Pozdrawiam.
napisał/a: Patka2 2007-07-05 09:07
Nie podejmuj pochopnie decyzji, daj sobie więcej czasu.
napisał/a: igraszka 2007-07-05 09:56
myszka21 napisal(a):Może na początku było to zwykłe zauroczenie,coś nowego,coś co wydawało Ci się takie niezwykłe i fascynujące, ale z czasem to zaczęło wygasać..gdy skończyły się te przysłowiowe motylki w brzuchu, gdy przestało wszystko być takie piękne i kolorowe



No właśnie teraz tak jest.. Uważam go za fascynującego mężczyznę, jest wspaniały, nigdy nie byłam z kimś tak dobrym, opiekuńczym, który nie zrobi niczego wbrew mnie..

Ale.. motylków brak.. Radości jak go widzę też...

Wcześniej było tak, żę nie mogłam sie doczekać kiedy zadzwoni, kedy go usłyszę, kiedy się spotkamy..
Potem: raz go kochałam, pragnęłam go, jego obecności, bliskości, a potem nie mogłam na niego patrzeć, nie chciałam go słyszeć, widzieć...

Teraz się spotykamy i jak jesteśmy razem.. to.. ehh.. nie czuję TEGO co kiedyś...

.. co się stało? co najlepiej zrobić?
napisał/a: agatek2 2007-07-05 11:02
moze masz chwile zwatpienia..........poczekaj, moze to minie, a edziesz pozniej zalowac jak sie z nim teraz roztsnaies.......... czasem tak bywa, moze to przejsciowa chwila....nie zawse jest kolorowo i rozowo
napisał/a: Wariat 2007-07-05 20:15
Mialem tak ale to bylo pa pary tygodniach miesiacach chodzenia z kims. i dorbych pare lat temu. poprostu podziekawoalem tej soosbie za czas mi posiwecony i zajalem sie poszukiwaniem nastepnej.
napisał/a: Kinia 2007-07-05 21:26
Zastanów się dobrze, poczekaj może to chwilowe, jeśli nie to chyba nie ma sensu tego ciągnąć
napisał/a: myszka211 2007-07-06 13:49
Ciężko mi stwierdzić skoro Ty sama nie wiesz co czujesz,ale moim zdaniem to nie jest miłość..Za szybko już masz te wątpliwości a przecież nawet pierwszy rok w związku to jest coś co się dopiero cały czas rozkręca, człowiek się lepiej poznaje z każdym dniem i im więcej ze przebywa z tą drugą osobą tym bardziej nie wyobraża sobie życia bez niej mimo,że zaczyna dostrzegać te wszystkie wady niewidoczne na początku.A przyszło mi teraz coś do głowy..może poznałaś kogoś kto wydał Ci sie interesujący i stad nagle te problemy z chłopakiem?
napisał/a: Ladyy 2007-07-08 13:17
Ja mam podobny problem..juz o tym pisalam na innym forum....Mam chlopaka i chodze z nim bardzo krotko bo ok tygodnia...na samym poczadku bylo fajnie...ale potem zaczelam miec watpliwosci...jednym razem bylam pewna ze go kocham i chcialam z nim byc a innym razem juz nie....nawet nie moglam na niego patrzec...czulam sie zle i nie szczesliwie...nie wiem czy go kocham czy nie pomozcie mi...co mam zrobic bo wiem ze on mnie kocha i nie chce go ranic..nie wiem moze nie jestem gotowa na powazne zwiazki...i nie chce konczyc tej znajomosci.... czasami jest tak bardzo swietnie..... pomozcie prosze co mam zrobic?
napisał/a: myszka211 2007-07-08 13:22
Chodzisz z nim około tygodnia i już coś jest nie tak? Wybacz,ale pisząc,że na początku było fajnie a później już źle to miałaś na myśli coś w stylu np. w poniedziałek,wtorek i środe było cudownie a od czwartku do niedzieli już nie czułaś się przy nim szczęślwa??Dziwne to bardzo jak dla mnie..W jakim wieku jesteście?