Nawaliłem i odeszła

napisał/a: potyuiop 2009-05-30 17:30
Byłem z nią prawie 3 lata.. bylem dla niej pierwszym chlopakiem pierwsza miloscia i pierwszym partnerem w lozku.
Byla bardzo zakochana we mnie uczynna i uczuciowa i zawsze byla za mna.
Niestety ja to zmarnowalem.. zaczelem to wykozystywac olewac Czesto nie mialem dla niej czasu bywalem nie mily bylem egoista ostatnio nawet zapomnialem o jej urodzinach... coraz mniej dawalem jej czulosci czasami obrazalem odzywajac sie niemilo.
Cierpiala z tego powodu ..raz nawet sie znia rozstalem na kilka dni bo chcialem ochlonac.. to siedziala w domu ryczac nic nierobiac i czekajac na moj telefon. Spotkalem sie wtedy znia i dalem nam szanse.
Wydawalo mi sie ze nigdy ze mna nie zerwie naprawde byla bardzo zaangazowana w ten zwiazek i wiele z siebiedawal a ja ostatnio prawie nic.

W koncu po pewnej klotni powiedziala ze ma dosc ze wszystko sie w niej zbieralo i w koncu niewytrzymala i ze podjela decyzje.
Powiedzialem zeby to przemyslala jeszcze .
Po 4 dniach pojechalem do niej z bukietem roz i przeprosilem ja.. powiedzialem jej ze wiem jakim bylem palatem i ze jej niedocenialem ze wszytsko zrozumialemze chcialbym to wszytsko naprawic..

Ona stwierdzila ze mi juz nieufa ze sie niezmienie bo czlowiek od tak o sie niezmienia.. rozmawialismy ze 3 godziny czesto plakala kilka razy ja przytulilem a potem na koniec powiedzialem ze zadzwonie isie sama przytulila.
Zadzwonilem nastepnego dnia to zachowywala sie jakby niechciala rozmawiac ale z trudem udalo mi sie znia umowic na za 2 dni.

Przyjechalem do niej i bylo dziwnie bo gadalismy o pie**olach ona byla niedostepna i obojetna.
Niechcialem wracac do tematu chcialem pokazac jej ze naprawde ptrafie sie dla niej zmienic i ze naprawde zaczelem sie nia interesowac.

Ale temat jakos powrocil i zaczely sie te same gadki.
ja ja przekonywalem ze kcoham ja i ze bede sie o nia staral chocby i cale zycie bo jest tego warta. Mowilem to szcerze.
Ona powtarzala to samo co wczesniej.
Ze niechce mi robic nadzieji ze niezmienila decyzji i jej niezmieni ze niechcialaby mnie wiecej niezobaczyc ale niechce sie czesto widywac bo tym bedzie mi nadzieje robic ze tez niejest jej latwo ze mnie kocha ale sie na mnie zawiodla ze patrzy przez peyzmatzlych momentow i nawet gdyby do mnie wrocila to i tak bedzi pamietala o tych zlych chwilach.
Nic niewskoralem.. jak sie zegnalismy to wygladalo to jak calkowite rozstanie... ale na chwile wrocilem i powiedzialem zechce ja jeszce zobaczyc ze poki ja kocham a ona mnie to zawsze bede mial nadzieje.
zrobilem taki filmik z przewijajacymi sie slajdami naszych wspolnych zdjec oraz zdjec miejsc w ktorych bywalismy..
i przy slajdach byly rozne podpisy" tam gdzie tulilismy sie do siebie"
itd napisala mi tylko wczoraj rano ze odebrala i ze ladny filmik.

po poludniu napisalem jej tylko bardzo dlugiego smsa ze nie bede sie jej narzuca ze ciesze sie ze podobal jej sie filmik ze jak widzi znaczyla dla mnie wiecej niz mysli ze naprawe zaluje swojego zachowania i ze wiele bym dal by moc sie nia zaopiekowac.
ze zasluzylem na nauczke ale nie taki bol. ze widze ze ma jeszce wspolne zdj na anszej klasie z pspisem "zmoim szcesciem" i ze wierze ze gdzies w sercu brakuje jej tego szcescia.. zeby to jeszce sobie przemyslala bo jesli naprawde cos dla niej znacze to da mi szanse to obdudowac.
i tyle mija 1 dzien od tego smsa.
jednak dzis rano zauwazylem ze pousuwala wszytskie swoje zdjecia zk co zabolalo..
Mowila ze znikim sie niespotyka , miala powieszone w domu nasze wposlne zdjcie.
i nosila pierscionek ode mnie.. ijak mowila przedwczoraj ze zawsze go bedzie nosic i niebedzie mowic dlaczego. Mysle ze to jakis symbol jej pierwszej milosci.
Narazie dałem jej ochłonac i nieodzywam sie od tygodnia.

Bardzo ja kocham niechce sie poddawac chce o nia walczyc.. wiem ze ja zawiodlem i nieptrafi mi zaufac ale ja naprawde potrafie sie dla niej zmienic jest tego warta i niewiem juz co robic.
napisał/a: Tigana 2009-05-30 18:18
ale na czym Twoim zdaniem polega to, ze możesz się dla niej zmienić? że zrobiłes jej filmik? chłopie, przez 3 lata miałes ja w głebokim poważaniu, a teraz, jak Ci zabrakło tej wygody, jaką z nią miałeś, to nagle zacząłeś zastanawiać sie nad sobą?

wybacz, ale co to za facet, który po 3 latach zapomina o urodzinach swojej dziewczyny?

nie dziwię się , ze odeszła. zdziwiłabym się bardzo , gdyby po czymś takim potrafiła wrócić. A na czym na razie polega Twoja walka? na bukiecie róż, filmiku, smsie i tygodniowym milczeniu? no faktycznie, udowadniasz jej na każdym kroku, jak Ci na niej zalezy.

Ziwazek nie opiera się na takich jednorazowych akcjach, ale na codziennym byciu przy sobie, szacunku, wspieraniu w trudnych momentach. Jesli u Was tego zabrakło. jej miłość mogła zwyczajnie wygasnąć. Jak ognisko, do którego nikt nie podkłada drewna. I na to już nic nie poradzisz. Warto, zebyś wyciagnął wniosek na przyszłość.
napisał/a: potyuiop 2009-05-30 18:41
nie sadze by jej milosc wygasla zreszta od zerwania powiedziala mi 3 razy ze nie kocha aona nigdy nie klamie.

Moja zmiana?na tym ze wkoncun zaczal bym ja traktowac jak kobiete takjak ona zawsze tego chciala ijak ja traktowalem na poczatku.. problem wtym ze nie mam narazie mozliwosci ku temu..
kupilem kwiatyrozmawialem znia przepraszalem zrobilem filmik czekam tydzien zeby poprostu dac jej ochlonac nie chce jej sie narzucac ale nie wiem co robic dalej
napisał/a: gadzio1988 2009-05-30 18:52
Kwiatami , przeprosinami czy nawet tym filmikiem nie naprawisz tego co zrobiłeś. Kiedy kobieta daje z siebie wszystko a w zamian nie otrzymuje nic prócz obojętności to przyjdzie moment kiedy powie sobie dość i nic już na to nie poradzisz. Moja rada : jesli ją kochasz to zostaw ją niech sobie uloży życie z kimś innym, z kimś kto na nią zasługuje i będzie o nią dbał. Pozdrawiam
napisał/a: rockon 2009-05-30 19:00
Powinieneś uszanować jej wolę, jeśli chce zerwać to nie nalegaj, nie zamęczaj. Ona już wybrała, teraz powieneneś zachować się jak mężczyzna, podziękować za 3 lata które były dla Ciebie cudowne i powiedzieć 'zegnaj'.
Tu nie chodzi o to, że zapomniałeś o jakiś urodzinach - to głupota, kogo normalnego to obchodzi? Gdyby Wasz związek był udany nie miałoby to znaczenia - tak jak pisałeś udany nie był, ona chce się od tego odciąć i być szczęśliwa z kimś innym.
napisał/a: Tigana 2009-05-30 22:30
rockon, dla kobiet take szczególy są ważne... podejrzewam ze to mogła być ta kropla goryczy która przelała czarę...
napisał/a: margaret3 2009-05-31 00:02
Człowiek nie docenia tego co ma, a jak się ocknie to jest już za późno. I właśnie tak jest w Twoim przypadku. Myślałeś że jak jesteście razem to już nie musisz się starać bo ona jest Twoja i się przeliczyłeś I ja się dziewczynie nie dziwię po co jej facet który woli kumpli, obraża ją, czy nie pamięta o urodzinach Po co ma płakać po nocach Lepiej niech zakocha się w kimś kto ja doceni i przy niej będzie.
napisał/a: Zakk 2009-05-31 01:19
cóż, chociaż kochamy to potrzeba nam porządnego kopa w 4 litery żeby uświadomić sobie samemu, że ta osoba była naprawdę kimś wyjątkowym...tylko szkoda ze wtedy jest już za późno.
Miałem podobnie; współczuję.
Zbytnia pewność co do drugiej osoby, że nigdy nie odejdzie itp to niestety błąd, którego często nie można już naprawić.
Nauczka na przyszłość, przynajmniej dla mnie.
Good luck.
napisał/a: rockon 2009-05-31 14:17
Tigana napisal(a):rockon, dla kobiet take szczególy są ważne... podejrzewam ze to mogła być ta kropla goryczy która przelała czarę...


Nie wiem czy dla kobiet, wiem, że napewno dla dziewczyn zaczytanych w Bravo. Znam zdroworozsądkowe kobiety podchodzą do tego normalnie, zdarza się.
napisał/a: ~gość 2009-06-01 12:58
masz to na co sobie zasluzyles... zonglowales jej uczuciami, bawiles sie tym, obrales ja za pewny punkt w twoim zyciu. i sie przeliczyles...
naprawde sie nie zdziwie jak ona nie wroci, bo jak koles zachowuje sie tak jak ty, to naprawde cala milosc stopniowo umiera...
napisał/a: k_eight 2009-06-02 23:14
z tego co piszesz wydaje sie ze jeszcze Ci zalezy i chcesz sie zmienic, a moze czujesz tylko pustke po utracie drugiej osoby i nie wiesz co z tym zrobic? pamietaj, ze nie jest tak latwo sie zmienic, bo kiedy znow poczujesz ze 'Ona jest Twoja' prawdopodobnie zapomnisz sie i bedzie jak wczesniej, wiec Ona znow postanowi to skonczyc, ale wtedy juz nie bedzie kolejnej szansy. zastanow sie czy to Ona jest osoba, z ktora chcialbys przezyc reszte swojego zycia, jezeli na tyle Ci zalezy to walcz, staraj sie, ale caly czas. nie czekaj, wroc pamiecia do tego co Ona lubi i daj sie delikatnie zauwazac. moze napisz list, spotkaj sie po przyjacielsku i znow gadajcie o pierdolach, zapros ja na spacer, do kina, teatru? wszystko zalezy od tego co ona lubi. az w koncu sprobuj zagaic rozmowe i powiec, ze chcialbys jeszcze raz sprobowac. skoro pisales ze bedziesz sie o Nia staral to niech to nie bada slowa rzucone na wiatr, nie rezygnuj zbyt szybko, ona moze czekac na jakies znak z Twojej strony. ale jezeli po 3ch latach masz problem z okresleniem co Ona lubi, to mysle ze jednak nie warto zawracac jej glowy, bo 3 lata trudno jest nadrobic.. pozdrawiam i powodzenia. odezwij sie jak sie potoczy sytuacja.