Nastolatkowy wybór narzeczonego?

napisał/a: emotionality 2009-06-03 21:44
Nie to żebym zawalała Was sowimi historiami, ale przydarzyła mi się dość ekstremalna. Po wakacjach moi rodzice przeprowadzają się do innego miasta. Ja zostaję ze względu na tą (...) maturę. Dziś do pokoju zawitała moja mama i zaczęła prawić morały, o przygotowaniach i uwaga... o mojej demoralizacji która może nastąpić jak nie będzie ich w domu ;/ . Padły słowa prochów wpływających na umysł ( na zapamiętanie lepsze czy co...), choroby przenoszone drogą płciową, skutki uboczne tabletek anty i na dodatek małżeństwo. Kupy się to nie trzymało, a we mnie gotowała się krew. Usłyszałam, że para powinna mieć wspólne zainteresowania.
I tu moje pytanie, jak myślicie. Lepiej dobierać się w branży, czy może mieszać i poszerzać umysł? Ja uważam, że fakt, iż mój chłopak ma swoje zainteresowanie sprawami budowlanymi itd nie stoi nam na przeszkodzie kiedy mnie pociąga biologia. Mamy wiele tematów i nigdy się nie nudzimy. On czasem mnie o coś zapyta z czystej ciekawości, a ja z dumą mu odpowiadam. I odwrotnie: patrzę z podziwem, bo jest prawdziwą złotą rączką. Może jestem dziwna ale lubię majsterkować :P.
Ale za cholerę nie pojmę, jak można 18-nastolatce wygarniać sprawy dotyczące wyboru narzeczonego? Czuję się za młoda na to, kocham swojego faceta i jak Matka Boża pomoże to będziemy żyć długo i szczęśliwie... Oczywiście argumentem było: " kiedy koleżanka wróciła, córka wyszła za mąż bo była w ciąży w klasie maturalnej". Żal!
Wtedy pierwszy raz poważnie się jej sprzeciwiłam, i postawiłam na uczucie, a nie superwysokie wykształcenie, pływanie w kasie i życie u boku biznesmena który może się okazać niezłą [Mod: pip-pip]... Zrobiło się jej głupio, wysłuchała mnie i przeprosiła. Ale nie daje mi to i tak do końca spokoju :/.
napisał/a: ~gość 2009-06-03 22:18
emotionality napisal(a):Lepiej dobierać się w branży, czy może mieszać i poszerzać umysł?
bosz... co za podejście :P co to znaczy dobierać, a co to łączenie gatunków krów czy ki pierun? zakochujesz się w kimś to jesteście ze sobą, nie patrzy się na wykształcenie ;) owszem pisałam w innym temacie, że osobom z podobnym wykształceniem najczęściej jednak łatwiej się dogadać, ale jeśli całkowicie różni ludzie się dogadują to ja nie widzę problemu ;)
napisał/a: ~gość 2009-06-03 22:59
Powiem tyle- moj jest architektem- totalny umysl scisly, a ja studiuje resocjalizacje- typowa humanistka i mam problemy z dodawaniem w slupku...
ja podziwiam jego za to co robi, on mnie.
jeslibysmy byli "z tej samej branzy" to pewnie zamiast zwiazku i uwaznego sluchania o zainteresowaniach, zrobilaby sie z tego niezdrowa rywalizacja..

reasumujac- wazne jest uczucie a nie branza i to czy sie ludzie dogaduja- nie wazne czy maja podobne zainteresowania czy zupelnie rozne...
napisał/a: ~gość 2009-06-03 23:02
u mnie jest psycholog+ biotechnolożka, więc podobnie humanista+ścisłowiec :D chociaż nie da się ukryć, że przy jakimś wspólnym temacie rywalizacja się pojawia :D ale zdrowa jak najbardziej :)
napisał/a: kasiasze 2009-06-04 00:25
emotionality, chyba poruszyłaś dwa problemy i który jest ten główny? :
1. jak się dobierać
czy
2. mama nie ma do ciebie zaufania
napisał/a: Misia7 2009-06-04 08:53
kasiasze napisal(a): mama nie ma do ciebie zaufania

Chyba właśnie w tym problem. Boi się co może sie stać kiedy zostawi Cie samą. Ja bym spokojnie wysłuchała co ma do powiedzenia. Rodzice chcą na pewno dla Ciebie jak najlepiej. Mama trochę przesadziła z tym dobieraniem się wedle wspólnych zainteresowań. A może nie tyle przesadziła co chyba źle ujęła to co chciała ci przekazać.
napisał/a: emotionality 2009-06-04 08:55
Głównym "parowanie", ale chciałam też zarysować sytuację w jakiej zostało to poruszone.
Rozumiem, że się o mnie martwi, ale zna mnie na wylot więc czemu zakłada, że spadnie na mnie jakaś gigantyczna demoralizacja?
napisał/a: ~gość 2009-06-04 10:51
emotionality, rodzicow przeraza fakt kiedy dziecko wchodzi w obszar zycia doroslego. boja sie o nie, ze zachlysnie sie wolnoscia i narobi glupot. ale tu nie chodzi o to jaka ty jestes i o zaufanie, tylko o zwyczajny rodzicielski strach. moze mama miala jakis gorszy dzien i uzewnetrznila wszystkie swoje obawy ot tak... po prostu....
napisał/a: kasiasze 2009-06-04 11:20
Zdepresjonowana ma rację: rodzice pewnie się po prostu obawiają - muszą Cię zostawić samą, nie mają wyboru a jednoczesnie boją sie, masz dopiero (aż! :) ) 18 lat, może uwważa, że masz nienajodpowiedniejszego chłopaka.

Moje zdanie na temat dobierania się jest takie, że mimo wszystko ludzie powinni być zbliżeni wykształceniem i zainteresowaniami a na pewno jeśli już ktoś ma przewyższać wykształceniem, to winien byc to raczej mężczyzna. Pewnie jestem zbytnią tradycjonalistką, ale to moja opinia.
My rodzimy dzieci - oni niech bardziej dbają o rozwój duchowy. Ha, ha. Jasne, najlepiej, gdyby było partnerstwo (proszę zatem to moje ostatnie zdanie potraktować z przymrużeniem oka! ... aczkolwiek ... coś w tym jest)
napisał/a: albatrosss(ona) 2009-06-04 15:44
emotionality, nie martw się moja mama , też ma zapędy to takich rozmów , chociaż jestem starsza od Ciebie o 2 lata . Wszędzie widzi zagrożenia czychające na mnie , ale taka już jest , że wszystkim się martwi notorycznie .

emotionality napisal(a):I tu moje pytanie, jak myślicie. Lepiej dobierać się w branży, czy może mieszać i poszerzać umysł?

Wszytsko zależy od pary :)

emotionality napisal(a):Wtedy pierwszy raz poważnie się jej sprzeciwiłam, i postawiłam na uczucie, a nie superwysokie wykształcenie, pływanie w kasie i życie u boku biznesmena który może się okazać niezłą

Na ogół miłość młodzieńcza jest taka piękna i cudowna , jak z bajki , ale nie zawsze kończy się żyli : długo i szczęśliwie . Miłość się kończy , a wyksztalcenie zostaje i satysfakcja , że udało się coś w życiu osiągnąć .
Lepiej postawić na wykształcenie najpierw , a potem szukać odpowiedniego partnera , przynajmniej wiem kim ta osoba jest i co sobą reprezentuje .Heh wiem nie jestem romantyczką :) Myśle racjonalnie
napisał/a: Gvalch'ca 2009-06-04 17:53
Eh, jak tu czytam niektóre posty to mi się moja 11-letnia siostra przypomina. Stwierdziła, że taki jeden X jej sie nie podoba bo ma złe oceny w szkole.
napisał/a: emotionality 2009-06-04 19:27
Romantyzm romantyzmem: też chcę abyśmy oboje mieli dobrze w życiu ;]
Ale ta zajawka z demoralizacją i falą nieszczęść nieźle mnie zdołowała, bo wyszło na to, że wszyscy chcą mnie porwać, zgwałcić, zabić ;/
O wykształceniu mam odmienną opinię. Co z tego, że wyższe jak praca jest za grosze w firmie eksploatującej pracownika i trzeba wyjeżdżać ;/ ... Też nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka.