moja zona mnie nie podnieca

napisał/a: ~tomek 2010-07-15 10:21
mam problem, zona zaciagnela mnie na porod. i od tamtej pory jak widze ja nagą przypomina mi się ta krew i wszystko i nie jestem w stanie sie z nia kochać. co zrobić? pomozcie
napisał/a: ~gość 2010-07-15 14:40
Zawsze możesz się z nią rozwieść, polecam www.rozwody.wieszjak.pl
czarek11
napisał/a: czarek11 2010-07-15 15:40
moze zamykaj oczy
lekarz-lukasz-dubielecki
napisał/a: lekarz-lukasz-dubielecki 2010-07-15 16:35
Poród to dość drastyczna scena dla mężczyzny. Przez wieki w kulturze utarł się zwyczaj, że mężczyzny nie dopuszcza się do porodu właśnie z tych powodów o których Pan pisze. Dopiero niedawno (20 lat) porody rodzinne stały się bardziej popularne.

Na szczęście szok i wspomnienia związane z porodem z czasem bledną, zwłaszcza, że tuż po porodzie kobieta i nowo narodzone dziecko wymagają przede wszystkim ciepła i opieki co może całkowicie pochłonąć.

Gdyby jednak problem utrzymywał się również po zakończeniu karmienia (6 miesięcy do roku) to należy udać się do psychologa lub psychiatry.
napisał/a: ~tomek 2010-07-16 12:02
to juz ponad pół roku od porodu. poza tym żona spi z małym w oddzielnym łóżuk..
napisał/a: milenna 2010-07-19 21:30
Może czas na poważną rozmowę z żoną, to że sypiacie oddzielnie raczej nie sprzyja poprawie waszych relacji łóżkowych ;) Może namów żonę na malutkie śliczne łóżeczko, albo lepiej sam je kup i złóż przy niej;) zobaczy jak się starasz ;) powoli spróbujcie przenosić dzidziusia do łóżeczka jak zaśnie:)i wtedy Ty wrócisz na właściwe miejsce;)
napisał/a: ~gosc 2010-07-20 15:04
Trzeba dziecko przyzwyczaić do spania w swoim łóżku - to nie jest takie trudne.
dabrowa1
napisał/a: dabrowa1 2010-07-20 21:13
Tomku, a czy rozmawiałeś o tym z żoną? Może czas jej przypomnieć, że jest nie tylko matką i żoną. Zrób to jednak delikatnie, broń boże nie mów jej, że cię nie pociąga!!!

Nie rozumiem tej mody na wspólne porody. Jestem osobą starszą i za moich czasów rodziłyśmy same, co najwyżej towarzyszył nam wrzask innych rodzących. Mimo to nie zauważyłam, aby mój mąż był mniej związany z naszymi dziećmi. Ciekawa jestem co myślą o tym inne kobiety.
napisał/a: patis84 2010-07-21 10:02
Mój kuzyn był przy pierwszym porodzie i powiedział, że nie wyobraża sobie, żeby mogłoby go zabraknąć przy następnym. A jak się chwalił, że sam przeciął pępowinę;D, więc to chyba kwestia psychiki. Jego żona była bardzo szczęśliwa, że był przy niej i trzymał za rękę. Mówiła, że to bardzo jej pomogło, zwłaszcza, że to ich pierwsze dziecko.
czarek11
napisał/a: czarek11 2010-07-21 15:16
niektórzy faceci już tak mają. moją zonę też musialem przekonywac, żeby mnie nie zabierała do porodu i udało się. ja też bałem się traumy
napisał/a: ~gość 2016-01-17 23:16
Ja dzwonię często na http://sextelefon.twojweekend.com ponieważ zona nie jest w stanie spełnić moich fantazji erotycznych, a nie chcę jej zdradzać.
napisał/a: ~gość 2016-02-15 16:53
ja lubie na http://sexokolica.pl/ zadzwonić